Poszukiwania

915 54 14
                                    


Lucjusz POV


Nie wiem gdzie jestem. Jest tu zimno i ciemno. Nie mogę się ruszyć. Jestem cały obolały. Słyszę kogoś szloch, prawdopodobnie chłopaka.

-Kim jesteś? Co tutaj robimy? Co się dzieję? – powiedziałem ochrypłym głosem.

-J-jeste-em Ja-ames – powiedział chłopak jąkając się.

-Potter?

-Ta-ak.

-Co się stało? Co-o.. – nagle przerwałem, słysząc jak ktoś otwiera drzwi.

Usłyszałem jak do środka wchodzą dwie postacie. Byłem przerażony. Trzymają nas tu jako zakładników?

-Gdzie oni są? – spytała postać ostrym, lodowatym głosem.

-Tutaj – odpowiedziała druga osoba – Lumos!

Nagle wszystko się rozjaśniło. Przede mną leżał Potter, którego ręce były owinięte łańcuchami. Tak samo było ze mną. Użyli na nas zaklęcia Incarcerous. Obok nas stała zakapturzona postać i chłopak z czarnymi włosami. Zakapturzony zdjął szatę z głowy. Wydałem z siebie zduszony krzyk. Był to sam Lord Voldemort, jeden z najpotężniejszych czarodziei. Sami-Wiecie-Kto momentalnie się uśmiechnął i zwrócił do Jamesa.

-Co ja tu widzę? James Potter we własnej osobie – powiedział z udawaną radością.

Potter patrzył się na niego z przerażeniem. Voldemort kucnął i ujął jego twarz.

-Twój syn miał mnie pokonać, wiesz? Ale nie, tak nie będzie. Dzięki mojemu zwierzchnikowi z przyszłości wiem co muszę zrobić by dalej żyć... -urwał i nagle szepnął- Zabiję cię.

Nagle wstał. Przestraszyłem się. On chce zabić Jamesa! Muszę coś zrobić. Czarny Pan gwałtownie wyjął różdżkę.

-Avada Kedavra! – krzyknął i w stronę Jamesa Pottera poleciał zielony strumień.

-NIEEEE! – wrzeszczałem próbując wyrwać się z łańcuchów.

-ZAMILCZ! Crucio! – ryknął Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać.

Poczułem niewyobrażalny ból i zwinąłem się na podłodze. Przez załzawione oczy zobaczyłem w oddali leżącego Pottera bez ruchu.

-Co z tym chłopakiem, Panie? – zapytał śmierciożerca.

-Z nim się jeszcze policzymy.

Obydwoje wyszli i zatrzasnęli za sobą drzwi. Potem nastała ciemność.

***

Kolejny rozdział! Mam nadzieję, że wam się podoba :D Komentarze mile widziane :) To one motywują mnie do pisania kolejnych rozdziałów. Dziękuję za 4.9 k wyświetleń! Jesteście wspaniali :D Kocham was <3

Przepraszam, że nie dodawałam rozdziałów. Po prostu nie miałam weny :( Mam nadzieję, że mi wybaczycie (kolejny raz). Teraz będę dodawać rozdział co tydzień (chociaż nie obiecuję).



Lucmione - See you againOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz