Sen na Jawie || Lukas Rieger [zakończono]

szczęśliwy los

  Przed przyjściem chłopaka postanowiłam,  że przebiorę się w krótkie jeansowe spodenki i luźną koszule. Długo na niego czekać nie musiałam,  zapukał do moich i drzwi,  a gdy je otworzyłam wręczył mi pudełeczko czekoladek. Podziękowałam i zaproponowałam żebyśmy się przeszli po okolicy. Szliśmy przez jakiś czas w milczeniu,  aż Lukas powiedział:
- spędziłem w tej okolicy całe moje dzieciństwo, wiesz? Nadal jest tutaj tak cudownie.
- no przyznam, że okolica jest przepiękna - rzekłam
- To Kasiu pora ci wszystko wyjaśnić,  choć sam nie wiele rozumiem - zaśmiał się Lukas
- No to słucham - odpowiedziałam
- Nie dawno przyśniłaś mi się, w sumie nie wiem czy to ty,  ale ta dziewczyna wyglądała dokładnie tak samo. Obraz tego snu chodził mi po po głowie całe dni i noce. Wtedy kiedy zobaczyłem cie w Starbucksie coś mi kazało tam iść,  miałem przeczucie, że stanie się coś wyjątkowego. Żałowałem,  że ci wtedy nie powiedziałem,  ale sam byłem bardzo zszokowany. Trochę mi zajęło znalezienie cię na facebooku, ale się udało i wtedy stwierdziłem, że trzeba to wyjaśnić i no teraz jesteś tutaj,  obok mnie. I cieszę się jak głupi z tego choć w ogóle cię nie znam.
- to dziwne - odparłam
- Hmm? - szepnął blondyn
- Ty też mi się śniłeś, jeszcze w Polsce, w dzień przed wyjazdem - odpowiedziałam
- To musi być przeznaczenie - zażartował Lukas
- Niby już wszystko wyjaśnione,  ale ja nadal nic nie rozumiem, jesteś Niemcem prawda? Dlaczego mówisz po polski? - zapytałam
- Jestem Niemcem,  ale moja babcia jest polką i uczyłem się trochę tego języka, aż opanowałem go do takiej przysłowowej perfekcji - odpowiedział nastolatek
- wow, to wszystko wydaje się takie nierealne,  jakby ten sen trwał - rzekłam
  Rozmawialiśmy do późnego wieczora, opowiedziałam mu moją historie,  jak się tu znalazłam i kim jestem. To był bardzo miło spędzony czas. Lukas obiecał, że jutro jeśli chce też przyjedzie i opowie mi o tym kraju. Dowiedziałam się też, że jest rok starszy i właściwie to tyle co o nim wiem.