Powrót do Brajana?!

816 64 0
                                    

   Reszta tygodnia zleciała szybko,  codziennie widziałam się z Lukasem. A to zabrał mnie na lody,  a to na spacer, byliśmy też z Mike'm w kinie. Blondyn przyjechał do mnie już w piątek wieczorem, bo wyjeżdżaliśmy w nocy.  Wszyscy razem zjedliśmy kolacje, moi rodzice na serio go polubili.  Zrobiło się późno, Lukas miał spać na rozkładanej kanapie w salonie. Tam też się położył, ja nie mogłam zasnąć.  Przeszłam się do kuchni po sok i zauważyłam,  że blondyn też nie śpi. Cicho podeszłam.
- Chcesz soku? - szepnęłam z uśmiechem
Chłopak chyba się przestraszył,  ale zaraz się roześmiał i wziął ode mnie szklankę.  Usiadłam po drugiej stronie kanapy i zaczęłam mu opowiadać jak fajnie jest w Warszawie, a właśnie ta impreza! Zupełnie o tym zapomniałam,  powiedziałam dobranoc i poszłam do pokoju.  Na szczęście Olivia była aktywna.

Ja: słuchaj jest sprawa
Olivia: tylko nie mów,  że nie przyjedziesz
Ja: no co ty,  przyjadę...  Tylko z kimś
Olivia: masz chłopaka i mi nie powiedziałaś?
Ja: no przestań... To kolega, on zawsze chciał zobaczyć Warszawę i zaprosiłam go.
Olivia: aa no to rozumiem,  na imprezę też niech przyjdzie
Ja: no właśnie o to mi chodziło... Bo on nie jest normalnym chłopakiem
Olivia: to kto to hahah jakaś gwiazda
Ja: no tak jakby, to Lukas
Olivia: Lukas?  Lukas Rieger? 
Ja: tak
Olivia: coo czemu nic nie mówiłaś,  nie wierzę, aaa będę mogła go poznać, chwila on mówi po polsku,  jak go poznałaś?
Ja: tak, mówi bardzo dobrze, na miejscu ci wszystko powiem,  ale proszę uprzedź wszystkich co będą na imprezie o nim,  żeby zachowywali się normalnie,  chce żeby Luki się fajnie bawił
Olivia: już moja w tym głowa, a teraz się wyśpij,  do jutra! ^^
Ja: dobranoc,  do jutra :3

   Wstałam o 2, moi rodzice i Lukas już pili kawę,  poprosiłam żeby mi też zrobili,  a ja w tym czasie poszłam sie naszykować. Po chwili byłam już z nimi gotowa do wyjazdu.  Szybko wypiłam kawę i zjadłam kanapkę. O 2.30 byliśmy już w aucie. 
- Wszystko zabrane?  - Upewniła się mama i ruszyliśmy w drogę.
    Nie wyspałam się za bardzo, położylam głowę na ramieniu chłopaka i zasnęłam.  On na ten dzień wyłączył wszystkie media społeczne, żeby nikt nie wiedział gdzie jest.  Chciał mieć prywatność i świetnie go rozumiem. Gdy się obudziłam byliśmy już w Polsce. Lukas był zaopatrzony w krajobraz pól. Wstałam i uśmiechnęłam się do niego.  Podróż minęła przyjemnie, o 11 byliśmy u mojej babci.  Zjedliśmy swojski polski obiad - ziemniaki,  schabowy i buraczki.  Lukasowi już się spodobało.   Ja przebrałam się bardziej wyjściowo i zabrałam blondyna do miasta.  Zwiedziliśmy zamek królewski,  stary rynek, stare mury i pałac kultury. Chłopak był zachwycona,  ja też,  bo mu się podobało.  Na koniec zabrałam go do miejsca,  w którym tak jakby się poznaliśmy - Starbucksa w złotych tarasach.  Potem musieliśmy już wracać żeby zdążyć na wieczorną imprezę.  Odbywała się ona w domu Olivi,  a że on był blisko stwierdziliśmy,  że pójdziemy pieszo. 
Lukas ubrał się tak jak lubię - oficjalnie, ale luźno.  Także wybrałam ten styl. Przed 20 byliśmy na miejscu.  Przywitała nas Olivia,  Lukas jak to Lukas zrobił na wszystkich dobre wrażenie,  wydawało się nawet,  że Brajan go polubił. Szczerze myślałam,  że będzie zazdrosny,  ale chyba jest już na to za stary.  Ze wszystkimi musiałam się przytulić,  a potem Olivia wzięła mnie do swojego pokoju gdzie wszystko musiałam jej wytłumaczyć - się wyruszyła biedaczka. 
  Potem był już tylko taniec,  śpiew i zabawa.  Wędrowałam z rąk do rąk,  aż w końcu moje spojrzenie trafiło na Brajana.  Muzyka zrobiła się wolna,  a ja widziałam tylko jego - przecież był i jest moją pierwszą miłością. Spojrzałam na niego, on na mnie.  Jego usta zbliżyły się do moich i tak pocałował mnie ostatni raz.  Przytuliłam się do niego.
- wiesz,  że cię kocham?  - szepnął
- Tak - odpowiedziałam
- Żałuję, że nie mogę z tobą być
   Piosenka się skończyła,  ta była bardziej żywiołowa. Do tańca zaprosił mnie blondyn,  czułam się przy nim jak ptak.  Cały czas mnie podrzucał,  potem go przytuliłam i poszłam pogadać trochę z dziewczynami, a wszyscy chłopacy poszli w swoją stronę.

xLUKASx

- Ej stary możemy pogadać - spytał Brajan
- Jasne - odparłem - To o co chodzi?  - dodałem
Odeszliśmi trochę od hałasu i brunet powiedział:
- Wiem,  że ci zależy na Kasi,  cieszę się,  że ma kogoś takiego.  Mi też na niej zależy i chce dla niej dobrze.  Nie zrań jej, ani nie doprowadź do tego żeby ktoś to zrobił,  ona na to nie zasługuje... Mogę na ciebie liczyć?
- Masz to jak w banku - odpowiedziałem
To jest teraz moje najważniejsze zadanie. Przybiliśmy grabe i podeszliśmy do wszystkich.

xKASIAx

  Impreza była fajna,  spotkanie przyjaciół najlepsze.  Myślę,  że Lukas też się dobrze bawił.  Było już późno i zaczęliśmy się zbierać.  Pożegnałam wszystkich, blondyn wziął mnie za rękę i zaprowadził prosto do bloku. Wszyscy już spali, bo uprzedziłam,  że możemy późno wrócić. Ja położyłam się na kanapie w salonie, a chłopak zaraz pode mną na materacu.

Sen na Jawie || Lukas Rieger [zakończono]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz