Epilog🌸

1.1K 50 5
                                    


Dziękuję za 5k♥♥♥♥♥

3 lata później...

-Tato dlaczego znowu musisz iść na spotkanie.-stęka Lil. -Mamy 15 lat, nigdzie nie byliśmy od dawna.-dodaje.

-Wiem skarbie. Muszę iść na to spotkanie. Jest bardzo ważne wiesz o tym. -mówię skruszony.

-Jak każde.-tupie noga. -Idę z tobą. Chcę ich poznać. -dodaje jeszcze bardziej zła. Kiwam głową i zapraszam ją do samochodu. Droga mija nam spokojnie aczkolwiek czułem jej rozbawienie. Zawładnęła mną i dobrze o tym wie. Na szczęście nie męczą mnie tak mocno o matkę. Jest ciężko, ale stabilnie.

-Tato, długo jeszcze będę czekać?-macha ręka przed oczami. Kiwam głową i wychodzę z nią z auta. Kierujemy się oboje do firmy, widzę czarne sportowe audi. Moje gusta.

-Jestem spóźniony.-wzdycham.

-Trudno. Ej patrz jaka ładna dziewczynka.-mówi podchodząc do ciemnowlosego dziecka. Przybija z nią niezdarną piątkę.-Kate opiekujesz się nią?-pyta sie, ona kiwa głową.-Chcę z tobą.-piszczy i bierze ją na ręce.

-Świetnie. Co tu robią dzieci?-unosze wzrok. Kate patrzy się na mnie przerażona.

-Szefowa firmy z która się Pan spotka ma dziecko.-mówi. Kiwam zły głową. Wchodzę do pomieszczenia w którym odbyłem ostatnią rozmowę z Aną. Mówiłem że te pomieszczenie ma zostać zamknięte, ale oni mają to w dupie.

-Zasady mojej firmy są proste, zakaz wstępu dzieciom.-zamykam drzwi i odwracam się do klientów.... Klienta? Zamieram. -Co tu się dzieje? Miało odbyć się spotkanie.-warcze.

-Witaj...-szept pochodzi z ciemnego końca sali, jest mocno zachrypnięty. Jest jedna kobieta.... Układ ten sam gdy podpisywałem dokumenty z Aną... -Christian...-podnosi się i zapala lampkę przed sobą. Wiedziałem....

-Ana??-otwieram szeroko oczy.

Koniec - części 2

Chcę żebyś wróciła...#2✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz