2

281 27 3
                                    

Wróciłem do domu i nie patrząc na nic od razu zacząłem kierować się w stronę łazienki, gdy otworzyłem drzwi ukazał mi się na oczy Chen który wypinał tyłek żeby sprawdzić temperaturę wody. Bez zastanowienia podszedłem do niego i przytuliłem od tylu całując go od razu w szyje.

- Widzę, że już jesteś - Uśmiechnął się po czym złączył nasze usta w pocałunku oraz zaczął rozpinać mi koszule i spodnie. Po chwili oboje leżeliśmy w wanie pijąc szampana. Zamknąłem na chwile oczy aby się zrelaksować lecz pewna osoba utrudniała mi to poprzez całowanie mnie . Chciałem przeprosić chłopaka i powiedzieć, że nie mam ochoty na nasze zabawy  ale gdy otworzyłem usta wydobył się z nich cichy jęk zamiast słowa. Spojrzałem na niego z przymrużonych powiek i patrzyłem na ruchy jego ręki która poruszała się dość sprawnie na moim członku. 
-Ch-Chen proszę cię szybciej - Wydyszałem, na prawdę dawno nie czułem się tak dobrze. Gdy czułem, że jestem prawie przy końcu młodszy zaprzestał jakich kolejek ruchów. Zdziwiony chciałem coś powiedzieć lecz nie pozwoliły mi na to usta które przyległy do moich warg i całowały je naprawdę zachłannie.
Po chwili poczułem, że chłopak nabija się na mojego sterczącego penisa i zaczyna szybko się poruszać, moje ręce automatycznie skierowały się na jego biodra, a swoimi wychodziłem na przekór jego ruchom. Nie trwało to długo bo po chwili oboje doszliśmy z naszymi imionami na ustach. Gdy nasze oddechy się uspokoiły spojrzeliśmy oboje na podłogę która była cała mokra.
- Ja tego sprzątać nie będę kochanie. - Chen cmoknął mnie w policzek po czym wyszedł z wanny zabierając suchy ręcznik i wychodząc z pomieszczenia.

-----------------------------
Czuje, że ta cześć będzie gorszym rakiem niż poprzednia.

Miłość przez internet 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz