-Proszę cię ! - krzyknął starszy do telefonu.
- Nie masz kogoś innego kto może ci towarzyszyć ? - Spytałem zrezygnowany.
- Chen bądź dobrym znajomym proszę. - Jego błagalny głos w końcu mnie złamał, zgodziłem się po czym zakończyłem rozmowę bo do domu wszedł Xiumin.
-Hej kochanie. - Uśmiechnąłem się słodko i uwięziłeś się na jego szyi po czym ucałowałem go bardzo namiętnie.
- Masz do mnie jakąś sprawę ? - Spojrzał na mnie podejrzliwie, a ja automatycznie spojrzałem na podłogę.
- Skąd wiedziałeś ? Jestem aż tak oczywisty ?
- Kochanie jestem z tobą już 3 lata wiem kiedy coś chcesz ode mnie. - Starszy zaśmiał się po czym wziął szklankę aby nalać sobie wody.
- No bo mój stary znajomy ma ślub siostry z którą kiedyś się przyjaźniłem i bardzo chciał żebym mu towarzyszył i ...- zaciąłem się po czym spojrzałem na Minesoka.
- No dokończ. - Wiedziałem już, że bez kłótni się nie obędzie.
- I bardzo cię kocham i tylko ciebie kocham i nie gniewaj się na mnie bo się zgodziłem. - Ostatnie słowa wyszeptałem, ale starszy chyba usłyszał. Wyszedł z kuchni bez słowa i skierował się do naszej sypialni. Od razu udałem się za nim. Widziałem, że w ręce trzyma moje stare zdjęcie z Suho.
- To z nim idziesz ? Z jego siostrą się przyjaźniłeś? ! Chen czy ty myślisz, że jestem głupi ? To on cię ostatnio przywiózł prawda ?!
- Xiu uspokój się ! Tak przyjaźniłem się z jego siostrą ! I tak to on ! Nie mogę mieć znajomych ? ! - Wiedziałem, że tak będzie. Zastanawiałem się do czego niedługo może dojść.
- Czy ja ci zabraniam mieć znajomych ? Po prostu on jest twoim byłym, z byłymi się nie przyjaźni. - Chłopak uciszył swój głos. Podszedłem do niego i usiadłem mu na kolanach.
- Kochanie to przeszłość, teraz liczysz się tylko ty.~~Dzień Ślubu~~
-Dziękuje, że przyszedłeś ze mną nie wiem jak ci się odwdzięczę. - Uśmiechnął się do mnie po czym podeszła do nas jego siostra.
- Chen jak ja dawno cię nie widziałam, stęskniłam się za tobą. Wróciliście do siebie? - Na jej słowa o mało nie udusiłem się powietrzem.
- Nie noona, po prostu przyszedłem cię zobaczyć. - Szybko odpowiedziałem na jednym wdechu.
- Szkoda ładna była z was para.
- Noona chyba rodzice cię szukają.- Starszy szybko spławił swoją siostrę. Ta cała atmosfera mnie przerastała. Postanowiłem wyjsć i trochę dotlenić swój mózg. Po chwili na swoich barkach poczułem płaszcz.
- Nie chce żebyś się przeziębił, twój chłopak by mnie zabił.
- On już to planuje. - Odpowiedziałem sarkastycznie i oddałem jego własność.
- Zmieniłeś się Chen, nie jesteś już tym samym dzieciakiem co kiedyś.
- A ty się nic nie zmieniłeś, nadal jesteś gburem który myśli tylko o swoich uczuciach. - Zaśmiałem się ironicznie po czym spojrzałem w jego oczy. Starszy przyciągnął mnie do siebie po czym szepnął mi do ucha.
- Masz racje ale mamy pewien problem bo moje uczucia do ciebie też się nie zmieniły. Kocham cię .-------------------------
Biedny Xiu :C
Piszmy serduszka dla niego ❤️
CZYTASZ
Miłość przez internet 2
FanfictionAkcja opowiadania dzieje się dwa lata pózniej po pierwszej części Paring: XiuChen Gatunek : Smut