Chen
Obudziłem się w jakimś ciemnym oraz zimnym pomieszczeniu. Chciałem się poruszyć lecz nic mi to nie dało z powodu zawiązanych nóg i dłoni.
-Kris ! - krzyknąłem głośno. - Co ty wyprawiasz ? Wypuść mnie ! - na prawdę nie miałem ochoty na jakieś głupie gierki z tym człowiekiem. Chciałem do Minseoka, chciałem się do niego przytulić i zasnąć w jego obięciach.
- Widzę, że księżniczka się ocknęła.- Zaśmiał się wyższy i podszedł do mnie. - Za karę zostaniesz tu przez kilka dni może to cię nauczy iż należysz do mnie i o wszystkim masz mi mówić. - Złapał mnie za szczękę i złączył nasze usta po chwili przegryzłem jego wargę.
- Nienawidzę cię ! - krzyknąłem w jego twarz, plując mu w oczy. Poczułem na swoim policzku szczypanie przez otrzymanie mocnego uderzenia z otwartej ręki.
- Widzę, że księżniczka ma okres...przez to co zrobiłeś przed chwilą twoja kara zostanie wydłużona. - Chłopak odwrócił się plecami do mnie i wyszedł z pomieszczenia zostawiajac mnie samego. Po chwili z moich oczu zaczęły spływać gorzkie krople płaczu.Xiumin
- Kim ! - usłyszałem piskliwy głos i już wiedziałem, że nie wróży to nic dobrego.
-Słucham cie Xiao co się stało, że krzyczysz na całą kawiarnie ? - zapytałem pokazując mu miejsce aby usiadł wraz ze swoim chłopakiem.
- Coś się stało z Chenem...nie odbiera ode mnie już od trzech dni, nie odpisuje na SMS. Tamten wariat musiał mu coś zrobić. - Lu...uspokój się...A może zgubił telefon ? - Dopytał się Baek aby uspokoić jelonka.
- On nigdy nie gubi rzeczy Baekkie, musiało się coś stać. - westchnąłem cicho i wyjąłem swój telefon.
- Spróbuj jeszcze raz zadzwonić, jeżeli nie odbierze ja spróbuje. - Pogłaskałem go po ramieniu. Gdy przyłożył telefon do ucha każdy z nas siedział cicho, jeden sygnał, drugi, trzeci, piąty i poczta głosowa.
- To nie jest do niego podobne, zawsze ode mnie odbiera nawet gdy jest któraś w nocy.
- Spokojnie Baek...teraz ja spróbuje. - kiedy wybrałem numer po dwóch sygnałach zostało odebrane połączenie.
- Dzień dobry, mam zapisany ten numer w telefonie i nie wiem do kogo należy. - Powiedziałem nie zdradzając tego iż pamięć mi wróciła. Jeżeli odebrał by to Chen od razu wiedział by, że robię to specjalnie.
- Dodzwonił się pan do mojego narzeczonego który jest zajęty, proszę więcej nie dzwonić na ten numer. - Połączenie zostało zakończone, a każdy przy naszym stoliku czekał na jakieś wyjaśnienie.
- Chen jest chyba w niebezpieczeństwie.- powiedziałem cicho patrząc na swoje obuwie. Pierwszy raz w życiu nie wiedziałem co zrobić.-------------------------
Ważne pytanie !
Czego brakuje wam w drugiej części, a przez co lubiliście pierwszą ?
CZYTASZ
Miłość przez internet 2
FanfictionAkcja opowiadania dzieje się dwa lata pózniej po pierwszej części Paring: XiuChen Gatunek : Smut