Rozdział XI

713 46 8
                                    

Jesteś idealna - szepnął mi do ucha, a ja zarumieniłam się. Byłam szczęśliwa, każdą chwilą z nim. Kochałam go, ale wiedziałam o tym, że Artur czuje coś do Sylwii Przybysz. Nawet jeżeli mówi, że to tylko przyjaźń to i tak w głębi wiedziałam o tym, że nie są tylko na relacjach przyjaciół.

- Słuchaj idę zobaczyć co słychać u innych, idziesz ze mną księżniczko? - zapytał.

- Zostanę tutaj, nie chce mi się nigdzie teraz iść. Kocham cię - powiedziałam na co on pocałował mnie w policzek i wyszedł z pokoju.

Tymczasem Sylwia Przybysz ubrała się jak prawdziwa dama, a jej makijaż był przecudowny. Artur postanowił, że pójdzie do niej na początku, a potem do Lipki i Jeremiego.

Wszedł do pokoju i zobaczył Sylwię - przyjaciółkę?

Podszedł do niej, a ona rzuciła się na niego i zaczęli się całować. Sylwia zadowolona, robiła wszystko by nie kończyć i pocałunków, więc wykonała następny krok.

- Nie wiedziałam, że jesteś taki ostry. Takich ja lubię - powiedziała na co on odpowiedział.

- Wiedziałem, że jesteś gorąca, ale że aż tak?

Przez kolejne kilka minut nadal się całowali, a Sara tymczasem siedziała w garderobie myśląc, gdzie on poszedł? Tak długo go nie ma. Pójdę się przejść i go poszukać...

Zobaczyłam Jeremiego, więc zapytałam

- Wiesz gdzie jest może Artur? Wydawało mi się, że poszedł do ciebie i do Lipki.. Minęło trochę czasu zaraz koncert... Gdzie on może być?

- Ej, Sara kochanie spokojnie, pewnie poszedł do Remika albo do swojej garderoby. Bez nerwów, słoneczko - powiedział jakby.. zakochany?

- No nie wiem - zaczęłam, a on automatycznie przytulił się do mnie co zdziwiło mnie mocno, ale odwzajemniłam uścisk, a on pocałował mnie w policzek. Akurat przechodziła Lipka 

- Gratulacje, pasujecie do siebie - krzyczała rozpromieniona.

- Właściwie to my - zaczęłam, ale Jeremi mnie wyprzedził

- Jesteśmy szczęśliwy, będąc razem. Kochamy się, a to najważniejsze Sylwia - gdy to powiedział Lipka odeszła, a ja zmierzyłam go wzrokiem. Co on wygaduje?! Nie jesteśmy razem, nawet nie powiedział, że mu się podobam.

- Oszalałeś!? Nie jesteśmy razem!! - wydarłam się najmocniej jak umiem, a on rzucił się na mnie i pocałował mnie prosto w usta. Byłam w szoku, czy to był ten Jeremi?

- Przestań, nie chce. Zostaw mnie w spokoju - tłumaczyłam, a on nadal całował mnie 

- Wiem, że tego chcesz. Kotku czuje to.. Powtórka już niedługo - klepnął mnie w pośladek i poszedł, byłam przestraszona jego zachowaniem. 

Międzyczasie Artur Sikorski skończył pocałunki z Sylwią Przybysz i poszedł przygotować się na koncert. Ubrał się schudnie i wyglądał bardzo elegancko, Sara wparowała do jego garderoby i  krzyknęła

- Artur! Jeremi on chciał.. - wybuchnęłam płaczem.

- Sara, co on chciał spokojnie, chodź tutaj - zapytał szokowany, a ja wtuliłam się w jego ramiona.

- Zaczął mnie całować, a ja nie chciałam. Potraktował mnie jak przedmiot, jak lalkę dosłownie. Nienawidzę go, a zażądał powtórki już niedługo - powiedziałam.

- Już dobrze, jestem tutaj - pocieszał mnie, a ja już się uspokoiłam.

- Sara, przepraszam musisz o czymś wiedzieć.... - powiedział wolno..


Hejka! Jak wam się podoba rozdział? Dziś dużo dialogów i dużo akcji! Chce trochę was potrzymać w niepewności hihi! Dziękuje za masę wyświetleń, a także za gwiazdki i jakieś komentarze hehe:)) Możecie gwiazdkować/komentować! Dziękuje za rozdział kochani!!

Fulfillment of dreamsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz