Rozdział XV

549 38 4
                                    

- Skoro chcesz to, zacznij - powiedziałam niepewnie.

- Cała ta sprawa z Jeremim, przepraszam - powiedział bezceremonialnie.

- Za? Brata, który miesza się w twoje życie, czy za to że całowałeś się Sylwią? Nie musiałbyś (chyba) przepraszać za ten yy romans? Nawet nie jesteśmy razem, więc - powiedziałam po prostu.

- Sara, ale jestem ci winien wiele. Zraniłem ciebie, bo nie chciałem zranić Sylwii. Nigdy nie kochałem Sylwii, tylko ciebie pokochałem. Nie jestem taki, ale dziś straciłem brata i przyjaciółkę, która wcale nią nie była. Mam też stracić ciebie? Dziewczynę, która pojawiła się w moim życiu i zakochałem się w niej, ale przez moją własną głupotę, stracę ją? Jestem idiotą - powiedział, a łzy płynęły mu po policzkach, zależało mu.

-Przestań. Nie stracisz mnie tylko. Najpierw musiałbyś mnie ''mieć'', żeby potem mnie stracić! A nie jestem przedmiotem, więc na tym nasza rozmowa i znajomość się kończy - zakończyłam i wyszłam z pokoju, płacząc.

Poszłam pośpiesznie do garderoby, znów się przebrać. Niedługo mój występ, sama nie wiem czy tego właśnie chce. Jestem niezdecydowana co do tej kwestii. Mam milion myśli, ale żadnej nie chce do siebie dopuścić, czuje się strasznie. Obwiniam się, o to co zrobił ktoś inny. Nie potrafię przestać, grać kogoś kim nie jestem. Próbuje odciąć się od rzeczywistości. Nie daje sobie rady...

Przestałam myśleć i położyłam się spać, tymczasem Jeremi rozmawiał z Sylwią Przybysz:

-Serio? Ta Sara jest totalnym zerem, myśli że co? Nie chce się nawet wypowiadać na jej temat. Skąd ona w ogóle jest? Jakaś wieś, z pewnością.. Kretynka - wyzywał.

- Przestań o niej gadać! Mam jej już dosyć, twój brat pożałuje tego co zrobił, ale zanim to musimy się na niej odegrać. - pomyślała i ta myśl, już niedługo została zrealizowana..



MARATON CZĘŚĆ 2! JAK WIDAĆ KRÓTSZA ACZKOLWIEK MAM NADZIEJĘ, ŻE CIEKAWA TAK SAMO JAK POPRZEDNIA. PRZEPRASZAM ZA DŁUGĄ NIEOBECNOŚĆ I MAM NADZIEJE, ŻE W KOLEJNYCH ROZDZIAŁACH WYKAŻECIE SIĘ OGROMNĄ AKTYWNOŚCIĄ I BĘDĘ MOGŁA WSTAWIAĆ ROZDZIAŁY CZĘŚCIEJ, MARATON MA CO PRAWDA TYLKO DWIE CZĘŚCI ( ALE W PRZYSZŁOŚCI BĘDZIE MIAŁ WIĘCEJ, TO WAM OBIECUJE). NO TO JESZCZE RAZ DZIĘKUJE ZA PRZECZYTANIE I MAM NADZIEJE, ŻE ZOSTANIECIE ZE MNĄ!! DZIĘKUJE!!

Fulfillment of dreamsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz