Rozdział 13

175 14 0
                                    

     Zadzwoniłam dzwonkiem do domu mojej przyjaciółki.Nie musiałam długo czekać na to ,aby za chwilę stanęła w drzwiach.Była ubrana w biały T-shirt i jasne dżinsy z dziurami.Po chwili wyszła i zamknęła drzwi na klucz.

-Idziemy?-zapytała.

-Jasne.

   Wsiadłyśmy do autobusu i rozmawiałyśmy o wszystkim ,ale oczywiście głównie o Willu.Po paru minutach stałyśmy przed galerią.

-Gdzie miałyśmy się z nim spotkać?-zapytałam Wiki ,podczas zmierzania do drzwi wejściowych.

-Przy fontannie.-odparła.

  Fontanna mieści się na połowie pierwszego piętra.Wokół niej stoją stoliki.Można tam zjeść jakiś posiłek.Całe to miejsce okrążone jest przez różne restaurację np. KFC ,Pizza Chat itp.

  Usiadłyśmy z Wiki przy stoliku czteroosobowym ,najbliżej fontanny.Dziewczyna patrzyła się na mnie ,ale bardziej w przestrzeń ,była zamyślona.

-Wiki?-zapytałam ją ,ciekawe czy w ogóle coś odpowie.

-No.-powiedziała ,bujając w obłokach.

 Zmoczyłam rękę w wodzie i ochlapałam ją.

-Co ty robisz?-podniosła ton i patrzyła się na mnie rozgniewanym wzrokiem.

-Spokojnie to tylko trochę wody.

  Zamiast się na mnie dalej denerwować uśmiechnęła się i pomachała.Pewnie za mną jest jej przyszły chłopak.Odwróciłam się i powiedziałam:

-Hej

-Cześć dziewczyny.-odpowiedział chłopak ,siadając obok Wiki.

   Opowiadałyśmy Willowi o szkole ,bo za dwa dni się zaczyna.Poznaliśmy się trochę bliżej ,dowiedziałam się ,że chłopak gra na gitarze i w piłkę nożną.Wiki patrzyła się na niego ,tak jak on na nią.Ciekawe czy ja też będę się tak zachowywać ,kiedy się zakocham oby nie ,ale pewnie tak.W między czasie kupiliśmy sobie po różnych zestawach z KFC.

   Gdy skończyliśmy posiłek poszliśmy połazić po sklepach.Wiki wypatrzyła żółto-białą sukienkę ,którą kupiła.Weszliśmy do następnego sklepu ja i moja przyjaciółka poszłyśmy do części żeńskiej ,a Will do męskiej.Od razu z Wiką zaczęłyśmy przeglądać ubrania na wieszakach.

-I co sądzisz o Willu?-zapytała nagle.

-Jest fajny ,a ty?

-Jest wspaniały.-powiedziała zachwycona.

-Może być?-Miała coś jeszcze powiedzieć ,ale przerwał jej chłopak.Od razu spojrzałyśmy na niego.

  Miał na sobie motocyklową kurtkę.Wiki coś tam do niego mówił ,a ja podeszłam do stoika z okularami.Wzięłam różowe okulary przeciwsłoneczne i założyłam chłopakowi na nas.

-Tak lepiej.-powiedziałam i cała nasza trójka wybuchła śmiechem.

  Will poszedł ,pewnie odłożyć okulary.Po chwili wrócił z okularami przeciwsłonecznymi z czarnymi oprawkami.

-A te mogą być?-zapytał.

-Tak.-powiedziałyśmy równo ,a po tym zachichotałyśmy.

  Wróciłam do przeglądania ciuchów ,ale nic ciekawego nie znalazłam.Myślałam ,że Wiktoria jest zajęta flirtowaniem ,ale ona podała mi jakąś bluzkę.Przebierałam się w przebieralni ,a reszta czekała aż wyjdę i się pokarzę.

-Słuchaj Will masz może brata w naszym wieku ,mógłby być dobrym kandydatem na chłopaka Nikoli.e

Chciałam już do niej krzyknąć ,że wszystko słyszę ale powstrzymałam się.

Mój przyjaciel wilkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz