Wilk zamrugał parę razy po czym oczy wróciły do pierwotnej nie świecącej się postaci.Wpatrywał się we mnie nie pewnie oczekując mojej reakcji.
Jedna część mnie krzyczała, że to niesamowite i fascynujące!A druga nie mogła w to uwierzyć tak jak zawsze.Niby dzisiaj powiedziałam w myślach, że bym się za bardzo nie zdziwiła jeżeli wilkołaki by istniały ale to i tak jest WOW i niewiarygodne.Czyli moje krótkie przemyślenia na tema iż on jest wilkołakiem okazały się prawdą.Nie wiedziałam co mam robić czy uciekać?Nie.On mi nie zrobi krzywdy.
-Ty przechodzisz pierwszą przemianę?Czy coś takiego?-zapytałam.Czasami i mnie zadziwiają własne pytania.
-Tak.Pierwsza przemiana przebiega między trzynastym a osiemnastym rokiem życia wilkołaka i jest ona na czas nieokreślony.Ale skąd ty...-mówił zadziwiony moim pytaniem.
-Domyśliłam się.-zmierzyłam go wzrokiem od łap do głowy.Patrzył na mnie pytającym wzrokiem.-Raczej zmieniłbyś się w człowieka zamiast pokazywać tą sztuczki z oczami.
-No w sumie racja.-uśmiechnął się.-Nie boisz się mnie?-zapytała nagle.
-Nie, ufam Ci.-usiadł nie spuszczając ze mnie wzroku.-Czy jak byłeś człowiekiem to spotkaliśmy się kiedyś?-zapytałam zaciekawiona.
-Nie.Od razu po przeprowadzce tutaj przemieniłem się.-westchną.-Wiesz jak to jest być w lesie od trzech tygodni nie mogąc się do nikogo odezwać, nie ujawniać swojej obecności, być kompletnie samotnym?-wyżalił mi się.Nie wiem czemu ale zaczęłam go czule głaskać po głowie.-Świra można dostać.
-Domyślam się.Słuchaj... mogę pozadawać Ci par pytań?Chciałabym poznać jakie wilkołaki są naprawdę.
-Jasne, pytaj.-odpowiedział.
-Srebro?
-Mit.-zaśmiał się
-Wilcze ziele?
-Parzy i wdychanie go przez wilkołaka sprawia, że kręci się w głowie i nie można się skoncentrować.Raz przekonałem się sam.
-Okej.Kolejne pytanie ymm... jemioła?Obiło mi się o uszy.
-Trująca dla nas jak i dla ludzi.Tylko, że dla wilkołaków w większym stopniu.
-A jak ze zmysłami?
-Wilkołak będący człowiekiem ma lepsze zmysły od ludzi a po przemianie w wilka stają się jeszcze bardziej wyostrzone.Wiesz może idź już do domu.-powiedział poważnie.Spojrzałam na niebo słońce dopiero zachodziło.
-Dlaczego?Przecież jest w miarę wcześnie.-odpowiedziałam.
-Od jakiegoś czasu...-powiedział trochę niepewnie.
-Co od jakiegoś czasu?-wziął głęboki oddech.
-No... oprócz wilkołaków istnieją również wampiry, czarownice, magiczne zwierzęta i...-próbował sobie coś przypomnieć.-coś tam jeszcze.
-No i?-zapytałam nie wiedząc o co mu chodzi.
-No i może w okolicach lasu grasuje wampir, który zabija co drugą maksymalnie trzecią noc przypadkowych ludzi aby się pożywić.
-Co?!-prawie wykrzyknęłam wstając na równe nogi.
Szybko wybrałam się w kierunku domu.Wilkołak nie miał najmniejszego problemu z dogonieniem mnie.
-Czyli te wszystkie nie dawne zabójstwa i porwanie, to on.-powiedziałam.
-Tak.Nie wszystkie wampiry są złe.Z jednym się przyjaźniłem.
CZYTASZ
Mój przyjaciel wilk
LobisomemNikola prowadzi monotonne życie.Szkoła, jazda konna, dom.Jadąc przez las dziewczyna spotyka wilka... rannego wilka.Nie jest to ostatnie spotkanie... .Z czasem okazuję się, że wilk jest wilkołakiem, przechodzącym po raz pierwszy swoją przemianę.Nikol...