Za chwilę znalazłam się na końcu łóżka prawie bym z niego spadła.Patrzyłam się na wilka i nie wiedziałam co mam robić zamarłam bez ruchu.
-Ty gadasz?-spytałam.
Siedział na drugim końcu łóżka.Wstał żeby do mnie podejść ale za chwilę znów usiadł gdy zobaczył ,że się cofnęłam.
-Nie musisz się mnie bać.-mówił do mnie nie otwierając ust.Na jego słowa serce mi przyśpieszyło nie codziennie rozumie się zwierzę.Czy ja zwariowałam?-Oddychaj głęboko uspokój się.
Wykonałam jego polecenie i oddychałam głęboko.Gdy się uspokoiłam znów zaczął mówić.
-Ty masz dar.-powiedział powoli.
-Co?-zapytałam zdziwiona.
-Rozumiesz dzikie zwierzęta.Ale i nie tylko.-powiedział.
-Jak to?-usiadłam po turecku nie odrywając wzroku od wilka.
-Dobra wszystko po kolei.Masz dar umiesz rozmawiać z dzikimi zwierzętami na domowe zwierzęta to nie działa.Oprócz tego w jakimś czasie objawi ci się jeszcze jedna z trzech mocy.-z każdym jego słowem przestawałam się go bać oraz tym bardziej w to nie wierzyłam.Dar ja.Czemu?Dlaczego?Po co?
-Jakie moce?-zapytałam zaciekawiona.Uśmiechnął się do mnie na co wysiliłam się na mały uśmiech.
-Pierwsza to uzdrawianie czyli byś umiała wyleczyć się z każdego zadanego ci ciosu.-no dobra moc.-Druga to kontrola czyli kontrolowanie zwierząt.-jakoś ta opcja mi nie odpowiada.-Trzecia to zmiana postaci potrafiłabyś zmienić się w każdą żyjącą istotę.-to byłoby chyba fajne.
-Okej to jest całkiem normalne.-westchnęłam rozglądając się po pokoju.
-Serio?-zapytał zdziwiony.Spojrzałam na niego.
-Nie.-pokiwałam przecząco głową.
-Ten świat skrywa więcej tajemnic niż ci się zdaje.
-Jakich?-podszedł do mnie i usiadł na przeciw mnie.
-Dowiesz się.-zaczęłam go głaskać tak to mnie uspokaja.
-Lepiej?-zapytał
-Tak.-odpowiedziałam po chwili z uśmiechem.
-Na to idziemy dalej.-co jeszcze?Przestałam go głaskać.Patrzyłam się w jego piękne oczy.-Nie wiem jak to wytłumaczyć.-pomyślał chwile.-Na przykład ktoś nosił okulary tak jak ty czyli miał słaby wzrok to przed aktywowaniem daru wzrok będzie dobry.Inny przykład ktoś nie ruszał ręką albo nie wiem miał problemy z sercem to przed aktywowaniem daru nastąpi cud i wszystko będzie dobrze.Zrozumiałaś coś z tego?
-Wiem o co ci chodzi.
Zeszłam z łóżka i robiłam kółka w pokoju układając sobie wszystko w głowie.Wilczek w tym czasie położył się na łóżku śledząc mnie wzrokiem.
-Przejdź my do minusów.-powiedział trochę niepewnie.
-Jakich minusów?-stanęłam na chwilę po czym znów zaczęłam robić kółka.
-Tylko się nie stresuj.-powiedział spokojnie.-Ktoś będzie chciał cię zabić dla twojego daru.
-Po kiego komuś taki dar ,że się spytam!-bardziej krzyknęłam.Zaczęłam robić bardziej szybsze kółka stresując się.
-Tak ci się tylko wydaje ,że jet to coś nie szkodliwego.Jeżeli ktoś zabierze ci ten dar-dobrze ,że nie użył słów zabije cie.-będzie miał automatycznie wszystkie moce z tych trzech.
-To jest bardzo sprawiedliwe.-powiedziałam.
-Wiem.Niektórzy chcą zdobyć ten dar z powodów zdrowotnych.
-To znaczy?-usiadłam na krześle obrotowym.
-Ktoś ze złych bo zwykle są to źli ,przypuśćmy stracił wzrok wystarczy ,że zdobędzie dar i wzrok odzyska a dodatkowo ma jeszcze fajne moce.Gdybym był zły sam bym się skusił.-powiedział z cwaniackim uśmiechem.
-Ty to potrafisz podnieść człowieka na duchu a jak w ogóle ktoś niewidomy mógł by kogoś zabić ?
-Ma swoich ludzi którzy by przyprowadzili do niego odpowiednią osobę.-nie mogłam w to wszystko uwierzyć zarówno jak w te dobre rzeczy jak i w te złe.Schowałam twarz w dłoniach.
-Nie załamuj się wszystko będzie dobrze.
-Nie masz pewności.-powiedziałam cicho.
-Mam.-spojrzałam na niego uśmiechał się i patrzył przyjaźnie.-Będziesz miała wielu obrońców.
-Nie ,nie mam nikogo jestem sama.-spłynęła mi po policzku jedna łza ,którą szybko otarłam wierzchem dłoni.
-Na początek masz mnie ,później będzie więcej osób zobaczysz.-jego sowa trochę mnie uspokoiły i dodały otuchy.Nikola wszystko będzie dobrze.
Usiadłam obok wilka i przytuliłam go a on położył swoją głowę na moim ramieniu.Nie mogłam nawet pomyśleć bo usłyszałam jego głos.
-Nikola?-szybko odskoczyłam od niego muszę się przyzwyczaić do tego wszystkiego.
-Sorry muszę się przyzwyczaić.
-Nic się nie stało.-spojrzał na zegar.-Powinnaś iść do szkoły.
-Po co żeby po drodze ktoś mnie zabił?-spytałam poważnie.
-A nie wspomniałem o tym.-odwrócił się.-Przed tym dniem będziesz miała proroczy sen więc na razie nie masz się czego bać.
-Nie wiem może dziś zostanę w domu.Poukładam sobie wszystko.
-Nie nie skarbie nie będziesz się tu zadręczać ,marsz do szkoły do przyjaciół zdobywać wiedze.-zaśmiałam się po jego słowach ,powiedział to tak śmiesznie-Z czego się śmiejesz masz iść do szkoły.-tym razem próbował zgrywać poważnego.
-Okej.-powiedziałam powoli przestając się śmiać.
Wzięłam ubrania z szafy i poszłam do łazienki.W między czasie rzuciłam okiem na zegar jest 7:28 o tej porze miej więcej wychodzę z domu ,muszę się pośpieszyć.Pierwszego dnia szkoły i tak połowa szkoły się spóźnia więc jak ja jeden raz się spóźnię to się nic nie stanie.
##############################################
Hej! :)
Mam nadzieje ,że przypadło wam do gustu.Przed nami jeszcze dużo tajemnic i zagadek do rozwikłania.Zostańcie ze mną ;)
Pa pa miśki :* :*
CZYTASZ
Mój przyjaciel wilk
Hombres LoboNikola prowadzi monotonne życie.Szkoła, jazda konna, dom.Jadąc przez las dziewczyna spotyka wilka... rannego wilka.Nie jest to ostatnie spotkanie... .Z czasem okazuję się, że wilk jest wilkołakiem, przechodzącym po raz pierwszy swoją przemianę.Nikol...