Rozdział 16

149 18 1
                                    

    Za chwilę znalazłam się na końcu łóżka prawie bym z niego spadła.Patrzyłam się na wilka i nie wiedziałam co mam robić zamarłam bez ruchu.

-Ty gadasz?-spytałam.

  Siedział na drugim końcu łóżka.Wstał żeby do mnie podejść ale za chwilę znów usiadł gdy zobaczył ,że się cofnęłam.

-Nie musisz się mnie bać.-mówił do mnie nie otwierając ust.Na jego słowa serce mi przyśpieszyło nie codziennie rozumie się zwierzę.Czy ja zwariowałam?-Oddychaj głęboko uspokój się.

 Wykonałam jego polecenie i oddychałam głęboko.Gdy się uspokoiłam znów zaczął mówić.

-Ty masz dar.-powiedział powoli.

-Co?-zapytałam zdziwiona.

-Rozumiesz dzikie zwierzęta.Ale i nie tylko.-powiedział.

-Jak to?-usiadłam po turecku nie odrywając wzroku od wilka.

-Dobra wszystko po kolei.Masz dar umiesz rozmawiać z dzikimi zwierzętami na domowe zwierzęta to nie działa.Oprócz tego w jakimś czasie objawi ci się jeszcze jedna z trzech mocy.-z każdym jego słowem przestawałam się go bać oraz tym bardziej w to nie wierzyłam.Dar ja.Czemu?Dlaczego?Po co?

-Jakie moce?-zapytałam zaciekawiona.Uśmiechnął się do mnie na co wysiliłam się na mały uśmiech.

-Pierwsza to uzdrawianie czyli byś umiała wyleczyć się z każdego zadanego ci ciosu.-no dobra moc.-Druga to kontrola czyli kontrolowanie zwierząt.-jakoś ta opcja mi nie odpowiada.-Trzecia to zmiana postaci potrafiłabyś zmienić się w każdą żyjącą istotę.-to byłoby chyba fajne.

-Okej to jest całkiem normalne.-westchnęłam rozglądając się po pokoju.

-Serio?-zapytał zdziwiony.Spojrzałam na niego.

-Nie.-pokiwałam przecząco głową.

-Ten świat skrywa więcej tajemnic niż ci się zdaje.

-Jakich?-podszedł do mnie i usiadł na przeciw mnie.

-Dowiesz się.-zaczęłam go głaskać tak to mnie uspokaja.

-Lepiej?-zapytał

-Tak.-odpowiedziałam po chwili z uśmiechem.

-Na to idziemy dalej.-co jeszcze?Przestałam go głaskać.Patrzyłam się w jego piękne oczy.-Nie wiem jak to wytłumaczyć.-pomyślał chwile.-Na przykład ktoś nosił okulary tak jak ty czyli miał słaby wzrok to przed aktywowaniem daru wzrok będzie dobry.Inny przykład ktoś nie ruszał ręką albo nie wiem miał problemy z sercem to przed aktywowaniem daru nastąpi cud i wszystko będzie dobrze.Zrozumiałaś coś z tego?

-Wiem o co ci chodzi.

  Zeszłam z łóżka i robiłam kółka w pokoju układając sobie wszystko w głowie.Wilczek w tym czasie położył się na łóżku śledząc mnie wzrokiem.

-Przejdź my do minusów.-powiedział trochę niepewnie.

-Jakich minusów?-stanęłam na chwilę po czym znów zaczęłam robić kółka.

-Tylko się nie stresuj.-powiedział spokojnie.-Ktoś będzie chciał cię zabić dla twojego daru.

-Po kiego komuś taki dar ,że się spytam!-bardziej krzyknęłam.Zaczęłam robić bardziej szybsze kółka stresując się.

-Tak ci się tylko wydaje ,że jet to coś nie szkodliwego.Jeżeli ktoś zabierze ci ten dar-dobrze ,że nie użył słów zabije cie.-będzie miał automatycznie wszystkie moce z tych trzech.

-To jest bardzo sprawiedliwe.-powiedziałam.

-Wiem.Niektórzy chcą zdobyć ten dar z powodów zdrowotnych.

-To znaczy?-usiadłam na krześle obrotowym.

-Ktoś ze złych bo zwykle są to źli ,przypuśćmy stracił wzrok wystarczy ,że zdobędzie dar i wzrok odzyska a dodatkowo ma jeszcze fajne moce.Gdybym był zły sam bym się skusił.-powiedział z cwaniackim uśmiechem.

-Ty to potrafisz podnieść człowieka na duchu a jak w ogóle ktoś niewidomy mógł by kogoś zabić ?

-Ma swoich ludzi którzy by przyprowadzili do niego odpowiednią osobę.-nie mogłam w to wszystko uwierzyć zarówno jak w te dobre rzeczy jak i w te złe.Schowałam twarz w dłoniach.

-Nie załamuj się wszystko będzie dobrze.

-Nie masz pewności.-powiedziałam cicho.

-Mam.-spojrzałam na niego uśmiechał się i patrzył przyjaźnie.-Będziesz miała wielu obrońców.

-Nie ,nie mam nikogo jestem sama.-spłynęła mi po policzku jedna łza ,którą szybko otarłam wierzchem dłoni.

-Na początek masz mnie ,później będzie więcej osób zobaczysz.-jego sowa trochę mnie uspokoiły i dodały otuchy.Nikola wszystko będzie dobrze.

   Usiadłam obok wilka i przytuliłam go a on położył swoją głowę na moim ramieniu.Nie mogłam nawet pomyśleć bo usłyszałam jego głos.

-Nikola?-szybko odskoczyłam od niego muszę się przyzwyczaić do tego wszystkiego.

-Sorry muszę się przyzwyczaić.

-Nic się nie stało.-spojrzał na zegar.-Powinnaś iść do szkoły.

-Po co żeby po drodze ktoś mnie zabił?-spytałam poważnie.

-A nie wspomniałem o tym.-odwrócił się.-Przed tym dniem będziesz miała proroczy sen więc na razie nie masz się czego bać.

-Nie wiem może dziś zostanę w domu.Poukładam sobie wszystko.

-Nie nie skarbie nie będziesz się tu zadręczać ,marsz do szkoły do przyjaciół zdobywać wiedze.-zaśmiałam się po jego słowach ,powiedział to tak śmiesznie-Z czego się śmiejesz masz iść do szkoły.-tym razem próbował zgrywać poważnego.

-Okej.-powiedziałam powoli przestając się śmiać.

   Wzięłam ubrania z szafy i poszłam do łazienki.W między czasie rzuciłam okiem na zegar jest 7:28 o tej porze miej więcej wychodzę z domu ,muszę się pośpieszyć.Pierwszego dnia szkoły i tak połowa szkoły się spóźnia więc jak ja jeden raz się spóźnię to się nic nie stanie.

##############################################

Hej! :)

Mam nadzieje ,że przypadło wam do gustu.Przed nami jeszcze dużo tajemnic i zagadek do rozwikłania.Zostańcie ze mną ;)

Pa pa miśki :* :*

Mój przyjaciel wilkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz