Rozdział 9

964 54 2
                                    

    Dzisiaj najważniejszy wyścig w moim życiu. Trochę się stresuję, ale tak jak mówiłam jestem strasznie pewna siebie i to wygram. Znaczy, mam taką nadzieję. Zaczyna się o 22.00. Jest już 17.00, więc razem z grupą musieliśmy jechać do magazynu, aby chłopaki sprawdzili mój samochód i motor Nicol. Dzisiaj nie było nas w szkole, ponieważ cała szkoła miała wolne. Czemu? Ponieważ jest jakieś spotkanie z nauczycielami, czy coś. 

    Wsiadłam do swojego samochodu wraz z Nicol i ruszyłam w stronę magazynu. Po około 15 min byłyśmy na miejscu. Od razu ruszyłam do szefa, aby przedstawił mi wszystkie szczegóły.

- Cześć, już jesteśmy.- powiedziałam do Alfreda.

- O, Witaj. I jak gotowa?- zapytał.

- No jasne, że tak. Kiedy ja nie byłam gotowa?

- No tak, cała Selena.- zaśmiał się.- Słuchaj, będziesz się ścigała najpierw z Paul'em sam na sam, a jak z nim wygrasz, ścigasz się z chłopakami i ten, który albo z tobą wygra, albo będzie drugi. -przechodzi jako mistrz mężczyzn. Rozumiesz?- spytał.

- Jasne.

   Po skończonej rozmowie zeszłam do warsztatu i przyglądałam się chłopakom jak pracują. W pewnym momencie usłyszałam, że ktoś mnie woła.

- Selena! Chodź tu na chwile!- zawołał mnie Matt.

- Jedź do naszego zaprzyjaźnionego sklepu samochodowego i kup tą część.- powiedział i podał mi kartkę z nazwą jakiejś części.

- Spoko, już jadę.- uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę samochodu.

   Sklep był na drugim końcu miasta. Jechałam już dobre 15 min gdy trafiłam na czerwone światło. Zatrzymałam się, a po chwili obok mnie zatrzymał się kolejny sportowy samochód. Otworzyły się jego szyby i dopiero teraz zauważyłam, że to samochód Biebera.

- No dawaj. Pokaż na co cię stać, jeżeli jeździsz takim samochodem.- zaśmiał się Bieber, a jego koledzy, z którymi jechał również się zaśmiali. Otworzyłam szybę do końca i spojrzałam na niego jak na głupka.

- Uuu. Selena. Taka grzeczna dziewczynka, a jeździ takim samochodem! To nie samochód dla ciebie, słonko!- zaśmiał się jeden z kolegów Biebera. Nawet go nie poznałam, ale wiedziałam, że chodzi do naszej szkoły.

- Przekonamy się?- zapytałam. Po chwili światło zmieniło się na zielone, a ja i ten dupek ruszyliśmy z piskiem opon. Oczywiście go wyprzedziłam,ale zauważyłam, że siedzi mi na ogonie. Dlatego przyśpieszyłam do 190km/h i po chwili go zgubiłam. Zaśmiałam się i skręciłam w jedną z uliczek, gdzie znajdował się sklep. Wyszłam z samochodu i ruszyłam do wejścia do sklepu.

- Cześć Filip.- odezwałam się, gdy zauważyłam chłopaka przy ladzie.

- O hejka. Co tam ci potrzebne?- spytał.

- O to.- powiedziałam i podałam mu karteczkę.

- A jasne, już podaje. Idź otwórz bagażnik to od razu ci do niego zaniosę, bo to ciężkie. - odparł.           

        Wyszłam na dwór, otworzyłam bagażnik i czekałam na bruneta. Po chwili przyszedł i włożył małe pudełko do samochodu. Najpierw nie wierzyłam, że takie małe pudełko może być ciężkie, ale jak chciałam spróbować je podnieść- nie mogłam.Niby małe pudełko, a ciężkie jak cholera. Pożegnałam się z chłopakiem i ruszyłam samochodem w stronę magazynu.

   Po pół godzinie byłam na miejscu.

- Jestem!- wykrzyknęłam. Matt od razu wziął zakup z samochodu i udał się do motoru Nicol. Coś musiało się zepsuć.

Nowa historia JELENY ( ZAKOŃCZONE )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz