Rozdział 5

1.1K 66 12
                                    

   To taka niespodzianka, że Karol przyjechał. Do tego przeprowadza się do Stanów. Co jak co, będzie w innym mieście, ale będziemy mogli się spotykać. A co najlepsze wrócił do grupy! Był moim najlepszym tancerzem i w parze tańczył ze mną. Przez całe wakacje spędzaliśmy bardzo dużo czasu, z grupą, lecz również tylko my we dwójkę. Wiedziałam, że Karol coś do mnie czuł, lecz ja uważałam go tylko za najlepszego przyjaciela. Chociaż nie powiem, w połowie sierpnia również zaczęłam coś do niego czuć. Nie powiedziałam mu o tym, ponieważ nasz związek nie miałby sensu. Może i kilometry nie robią różnicy, ale ja już przeżywałam związek na odległość i tylko z niego wyszło moje załamanie. Poznałam go na wakacjach, spędzaliśmy całe wakacje razem, niby mieliśmy tylko po piętnaście lat, ale i tak czułam, że go kocham. We wrześniu musiał wyjechać, z kolejnymi miesiącami nasze uczucia gasły. Pewnego dnia zadzwoniłam do niego, lecz odebrała jakaś dziewczyna i przedstawiła się jako dziewczyna Rica- bo tak miał na imię. Dowiedziałam się, że mnie zdradzał już od dłuższego czasu. Moje serce rozpadło się na kawałki, lecz po niedługim czasie zrozumiałam, że to było tylko zauroczenie, na szczęście. Jednak Karolowi nie dałam szansy, ponieważ nie chciałam przeżywać tego po raz drugi. Karol to zrozumiał i zapewne już nic do mnie nie czuje, tak jak ja do niego,poza przyjaźnią.

   Karol i Nina to rodzeństwo. Są z Polski, tak jak Wera i Wika, lecz tylko się tam urodzili i mają tam korzenie, dlatego mają polskie imiona. Od małego podróżują z rodzicami po świecie, lecz dwa lata temu ich rodzice się rozwiedli i Nina zamieszkała wraz z mamą w Stanach Zjednoczonych, a Karol z tatą w Brazylii. Jest on o rok starszy od nas i okazało się, że wyprowadził się od ojca i postanowił zamieszkać wraz z siostrą. Podobno razem z Niną mają dla nas niespodziankę, o której jeszcze nic nie wiem. Karol wie, że się ścigam, ale to przez przypadek, ponieważ chciał spędzić ze mną wieczór, lecz ja miałam akurat wyścig, więc powiedziałam, że nie mogę. On pojechał za mną i widział jak się ścigam. Na szczęście nikomu nie powiedział i zrozumiał. Dlatego mam do niego tak duże zaufanie.

    Piosenka się skończyła, co oznaczało, że nasza próba taneczna dobiegła końca, lecz to jeszcze na dzisiaj nie koniec. Teraz zapewne pojedziemy gdzieś na miasto i coś zjemy, a o 17.00 mamy kolejną próbę. Wiem, że to może strasznie męczące, ale za dwa tygodnie jedziemy na konkurs " garażowy". Nie brzmi za fajnie, ale jest niezła zabawa, a przy tym można wygrać niezłe pieniądze, więc musimy się przygotować.

- Dobra koniec na teraz. Co robimy?- spytałam grupy.

- Idziemy na pizze, a potem do kina.- odpowiedział Mark- jeden z tancerzy, na co reszta przytaknęła głowami. Ja również się zgodziłam.

- Nina, Karol co z moją niespodzianką?- zapytałam rodzeństwa.

- Widzimy, że już chcesz wiedzieć, więc ja wraz z Niną planujemy przeprowadzić się do Twojego miasta, oczywiście zajmie to trochę czasu.- bardzo się ucieszyłam i zachichotałam na słowa " twojego miasta". Karol uważa, że to moje miasto, ponieważ jestem królową wyścigów samochodowych dziewcząt. Zresztą inni też tak mówią.

   Poszliśmy cała grupą tak jak ustalono na pizze, a potem do kina. Czas nam szybko zleciał, więc postanowiliśmy wrócić do domu, aby kontynuować naszą próbę. Pod domem zadecydowaliśmy, że układ mamy dopracowany i nie musimy ćwiczyć, dlatego każdy pojechał w swoje strony, a ja i Nicol poszłyśmy do domu. Chłopaki zapewne byli znowu na siłowni, bo na dole nikogo nie było, a z góry słychać było muzykę.

- Ej Nicol, a może my też pójdziemy na siłownie trochę poćwiczyć?- spytałam przyjaciółki.

- Jasne, chodź.- zgodziła się. Najpierw poszłyśmy się przebrać w strój od ćwiczeń, a potem udałyśmy się do domowej siłowni. W pomieszczeniu tak ja myślałam byli moi bracia, lecz też Justin i Chris.

Nowa historia JELENY ( ZAKOŃCZONE )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz