#Selena
Wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami. Czemu on mi wszystkiego zabrania? Przecież dobrze wie, że umiem jeździć, więc nic mi się nie stanie. Rozumiem, że się o mnie martwi, ale no kurde mógłby mieć do mnie trochę zaufania. W końcu jest moim chłopakiem.
Nie znam zbytnio Londynu, bo jestem tu pierwszy raz, więc nie wiem gdzie chodzić. Nie mogę gdzieś za daleko odejść od hotelu, bo bym się nie odnalazła. Może i mogłabym zadzwonić po taksówkę czy coś, ale cholera przez tę całą kłótnię nie wzięłam z pokoju NIC. Dosłownie nic. Wszystko nadal leży na podłodze.#Justin
Kurwa, znowu zjebałem. Zawsze tak jest. Najpierw dobrze, a potem oczywiście muszę coś zepsuć.
Gdzie ona może być ? Jest już 19.00 o 21.00 jedziemy na imprezę. Boję się o nią. Może trochę przesadziłem z tymi wyścigami, ale ten mój sen... Nie chce jej stracić. Gdyby ona umarła- mój cały świat by się zawalił. Kocham ją najbardziej na świecie.
Postanowiłem zadzwonić do Chrisa czy przypadkiem nie ma jej u nich w pokoju.
- Halo ? - zapytał mój przyjaciel.
- Siema stary. To ja.
- No, a co Ty nie powiesz?- zaśmiał się.
- Dobra. Mam pytanie ...
- Wal.- przerwał mi.
- Jest u Was Selena?- spytałem.
- Niee, czemu miałaby być?
- Kurwa, nie nic. Ale na pewno?
- No na pewno. Przecież bym Ci powiedział. - wyjaśnił.
- Dobra, ale jeśliby przyszła to od razu do mnie napisz.
- Jasne.
- Nara- nie czekając na jego odpowiedź, rozłączyłem się.
Już dawno bym do Seleny zadzwonił, ale oczywiście nie wzięła telefonu. Co ja gadam... niczego nie wzięła. Nie wiem co mam robić w takiej sytuacji.
Już miałem wyjść z pokoju i jej poszukać, gdy drzwi od niego otworzyły się, a w nich stanęła moja dziewczyna. Podeszła do mnie i przytuliła.
- Przepraszam, wiem, że się o mnie martwisz. Nie potrzebnie się uniosłam i wyszłam.
- Ja też przepraszam. Nie potrzebnie zacząłem się na Ciebie wydzierać i zabraniać ci robić coś, co kochasz.
- To znaczy, że mogę brać w nim udział? - zapytała i spojrzała na mnie tymi swoimi pięknymi oczkami.
- Możesz. Tylko obiecaj mi, że będziesz uważać ...- szepnąłem.
- Oczywiście, że będę uważać. Powiesz mi dlaczego najpierw tak się zachowywałeś?
- Sen.
- Opowiesz mi o nim?
- To zaczęło się od rozpoczęcia Twojego wyścigu....- podczas mojej opowieści Selena uważnie mnie słuchała. Co chwila przytakiwała głową albo zabawnie marszczyła brwi. Jednak na końcu widać, że również się wzruszyła.
- Już Cię rozumiem. Ale będzie dobrze. - zapewniła mnie. Ja tylko się uśmiechnąłem i przytuliłem ja do swojego torsu.
- A teraz leć się szykuj i idziemy na imprezę życia !!
- Hahah już lecę. - posłała mi ten swój nieskazitelny uśmiech i zniknęła za drzwiami łazienki.#Selena
Dobrze, że sobie wszystko wyjaśniliśmy. Teraz rozumiem Justina dlaczego tak się o mnie martwił. Ten sen był straszny i rozczuliłam się gdy powiedział, że jego świat się zawalił... to było takie słodkie. Teraz widać, że jestem dla niego naprawdę ważna.
Ubrałam się w krótką, czarną sukienkę z dużym dekoltem. Wiedziałam, że na pewno będziemy chodzić na imprezy, dlatego zabrałam ze sobą dużo rzeczy na takie okazje.
Włosy lekko podkręciłam i zrobiłam lekki makijaż. Do tego założyłam wysokie czerwone szpilki i zabrałam małą czerwoną torebkę. Ciekawa jestem, czy spodobam się Justinowi.
Wyszłam z łazienki i powolnym krokiem podeszłam do Justina, który ubrany w białą koszulkę, spodnie z niskim krokiem i czarna kurtkę wpatrywał się w swój telefon. Gdy byłam już przy nim, podniósł wzrok na mnie i seksownie oblizał wargi.
- Seksownie wyglądasz. - powiedział i wstając przyciągnął mnie do siebie.
- Hmmm Ty również. - szepnęłam, a po chwili poczułam jego gorące usta na swoich.
- Mam na Ciebie ochotę.
- Teraz to my idziemy na imprezę.- zaśmiałam się.
- Ale i tak Cię kocham. - pocałował mnie, a ja od razu odwzajemniłam pocałunek.
- Chodźmy już, bo pewnie na nas czekają. - powiedziałam gdy się od siebie w końcu oderwaliśmy.
Wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się w stronę recepcji, gdzie czekali na nas już wszyscy. Widziałam jak na mój widok zaświeciły się oczy Karolowi. Justin chyba również to zauważył, ponieważ mocniej ścisnął moją rękę.
- To jak? Idziemy?
- Jasne !!!- krzyknęła Nicol. My wszyscy się zaśmialiśmy i udaliśmy do samochodów. Ja i Justin niestety nie możemy pić, bo jutro znowu mamy trening.*******
- Selena choć zatańczyć!!- krzyknęła mi do ucha przyjaciółka. Jesteśmy już w clubie i nieźle się bawimy. Naprawdę ... bez alkoholu również da się dobrze bawić. Tańczyłam z Justinem już dwa razy. Teraz chciał trochę pogadać z chłopakami. Ciekawe o czym...
Ruszyłyśmy z przyjaciółką na parkiet. Właśnie leciała jedna z naszych ulubionych piosenek. W pewnym momencie poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach i głos przy uchu:
- Może się zabawimy maleńka, hm ?- już miałam odpowiedzieć gdy zauważyłam Justina odpychającego ode mnie tego faceta.
- Ona jest moja.
- Pierwszy ją zobaczyłem. - wymądrzał się nieznajomy.
- Kojarzysz nazwisko Bieber ? - zapytał mój chłopak, a nieznajomemu uśmieszek zszedł z twarzy.- No właśnie. Selena choć idziemy. - pociągnął mnie w stronę wyjścia z clubu.*******
Jedziemy właśnie z Justinem do hotelu. Nie wiem o co chodziło w clubie, ale chyba się nie dowiem. Jednak mina tego faceta była świetna, nie powiem.
- Justin jesteś zły ?- zapytałam chłopaka gdy wchodziliśmy do pokoju.
- Nie, czemu miałbym być? - spojrzał na mnie.- To on się do Ciebie przystawiał.
- To czemu tak szybko wróciliśmy ?
- Bo nie mogę utrzymać rąk przy sobie patrząc na Ciebie w tej sukience.
- Hm? Naprawdę ?
- Yhym jesteś taka seksowna - powiedział całując mnie po szyi. Po pewnym czasie znaleźliśmy się na łóżku w samej bieliźnie przez cały czas się całując.
Jego usta są takie cudowne. Takie delikatne. Krążyły po całym moim ciele. Nawet nie zauważyłam kiedy, leżałam pod nim naga. Nie opierałam się, podobało mi się to.
- Selena, chcesz? Jesteś gotowa ?- zapytał Justin patrząc się na mnie oczami pełnymi pożądania.
- Chcę.
- Ale na pewno? Ja nie chce Cię do niczego zmuszać...
- Ćsii nie mów już nic. Tak, chce to zrobić z Tobą. - on tylko się uśmiechnął i zabrał się do rzeczy.....
CZYTASZ
Nowa historia JELENY ( ZAKOŃCZONE )
Hayran KurguDwoje nastolatków o podobnym charakterze. Oboje chamscy, pewni siebie i wrogo nastawieni do siebie nawzajem. Nienawidzą sie od poczatku liceum, uprzykrzają sobie życie nawzajem. Jednak mają jedną pasje... niebezpieczną, pełną adrenaliny i emocji. Ob...