7.

849 76 2
                                    

Leżę na kanapie w salonie i oglądam powtórki jakiegoś serialu. Jedną ręką zajadam przygotowane przez ciocie Jay ciasteczka, a drugą rozmasowuję obolałe plecy. Po uderzeniu piłką od Zayn'a zrobił mi się ogromny siniak. Louis wyszedł gdzieś z kolegami, a ciocia jest  na nocnej zmianie w szpitalu, dlatego dom jest cały mój. Okulary na nosie zsunęły mi się nieco z nosa, a ale nie mam siły ich poprawiać.  Wpatruję się bezmyślnie w płaski ekran zastanawiając się co robi teraz Lou. Napewno coś ciekawszego. Zapewne bawi się gdzieś ze znajomymi, piją piwo i tanie drinki. Właściwie czasu ja mam siedzieć w domu sam?

Podnoszę się z kanapy starając się ograniczyć ruchy do minimum, aby ograniczyć ból w plecach. Sięgam na stolik nocny po telefon i wybieram z kontaktów odpowiedni numer.

- Halo?

Głos Louisa jest zagłuszany przez dźwięki muzyki. Co ja właściwie robię?

- Niall? To ty?

- Um... tak. Gdzie jesteś?

- Sorry Ni, ale nie mam ochoty niańczyć cię dzisiaj wieczorem. Bawię się.

- Gdzie jesteś?

Louis podaje mi adres jakiegoś klubu w centrum i rozłącza się. Wybieram numer na taksówkę i idę przebrać się do naszego pokoju. Otwieram szafę zastanawiając się co włączyć. Raczej nie mam ubrań na takie imprezy. Nigdy nie byłem na prawdziwej imprezie. Moja garderoba składa się głównie ze swetrów i powycieranych jeansów, ale w końcu udaje mi się wygrzebać najmniej pogniecioną koszulę i czarne rurki. Na stopy wdowami czarne vansy i wychodzę przed dom zabierając portfel, telefon i klucze.

Po piętnastu minutach stoję na chodniku w centrum Doncaster i zastanawiam się, co ja tu do jasnej cholery robię. Co we mnie wstąpiło, żeby jechać do Louisa i jego przyjaciół na imprezę. Wzdycham ciężko. No dawaj. Idź się zabawić.
Wchodzę przez duże oszklone drzwi do hallu. Ochroniarz stojący w wejściu nawet na mnie nie patrzy kiedy mijam go niepewnie. Pomieszczenie, do którego właśnie wszedłem jest ogromne i bardzo zatłoczone. Wszędzie kręcą się ludzie, a barmanka nalewa piwa dla ludzi przy barze. Głośna muzyka sprawia, że czuję się jeszcze bardziej niepewnie, a duszący dym papierosowy sprawa, że nie mogę oddychać. W oddali widzę burzę kręconych włosów Harry'ego i Liam stojącego obok Lou. Ruszam w ich kierunku.

If you can change my mind // n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz