34.Spałaś?

5.6K 448 44
                                    

Marinette

Czułam się strasznie dziwnie. Jedyne co słyszałam to niewyraźne głosy. Próbowałam otworzyć oczy ale jakaś dziwna siła mi to uniemożliwiała. Po kilku próbach udało mi się. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zdałam sobie sprawę, że jestem w domu Mistrza.

Pewnie mnie tu przynieśli. Ciekawe jak długo spałam?

Podniosłam się z kanapy i usiadłam.

Dopiero po chwili zorientowałam się co ja mam na sobie. Szybko wstałam o mało co nie wywracając się w tych szpilkach. Stanęłam przed lustrem. To co zobaczyłam zszokowało mnie.

Jak ja mam walczyć w takim stroju?

Dotknęłam niepewnie czerwonego pasma swoich włosów. Mam nadzieje, że to będzie tylko podczas przemiany.

Tylko co zrobić z tym strojem?

-Tikki, przemień mnie?

Nie sądziłam, że to zadziała. Na moim ciele zamiast sukienki pojawił się lateksowy kostium. Był zupełnie inny od mojego wcześniejszego. Ten odsłaniał więcej ciała. Buty były na lekkim obcasie. Do kolan były czarne. Góra kostiumu była podobna. Czarne rękawiczki sięgały mi do łokci. Zamiast jednego jojo miałam dwa. Z przodu był ledwo widoczny suwak. Był lekko rozsunięty.

Wyszłam z pokoju i zastałam Mistrza w kuchni. Był strasznie przygnębiony.

-Coś się stało?

Spojrzał na mnie. Zanim się obejrzałam dosłownie próbował mnie udusić.

-Mistrzu, udusisz mnie-wybełkotałam.

Szybko mnie puścił i wrócił do kuchni. Zaczął coś przygotowywać. Położyłam się na kanapie w salonie.

Zdziwiłam się, że nie zadał mi żadnego pytania. Żarnej ciekawszej reakcji...ciekawe.

Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi. Usłyszałam ciche rozmowy.

-Mistrzu, co z nią?-spytał dobrze znany mi głos.

Adrien.

-Czuję się świetnie-oznajmiłam radośnie.

Wstałam i stanęłam na wprost niego. Zanim zdążyłam zareagować zamknął mnie w szczelnym uścisku. Objęłam go mocniej głaskając delikatnie po głowie. Usłyszałam jego cichy płacz.

-Ciiii...już dobrze. Jestem tu-wyszeptałam próbując go uspokoić.

-T-tak bardzo się o ciebie bałem-wyszlochał, mocniej mnie do siebie przyciągając.

Po kilku minutach odsunęłam go od siebie. Był wyraźnie niezadowolony i jakby rozczarowany.

-Tikki, odkropkuj.

Kiedy tylko Tikki usiadła na poduszce ponownie się do niego przytuliłam. Po chwili jednak odsunęłam się od niego i złożyłam ja jego ustach delikatny pocałunek. Przyciągnął mnie do siebie i lekko przygryzł moją wargę. Oddaliśmy się chwili. Nasze pocałunki stały się coraz bardziej namiętne.

-Pewnie jesteś głodna. Przygotowałem dla ciebie posiłek-odpowiedział rozbawiony Mistrz.

-Dowiem się chociaż jak długo spałam?

Obydwaj spojrzeli na mnie z niezrozumieniem.

-Spałaś? Ty wyglądałaś tak jakbyś była martwa!-oburzył się blondyn.

-Jak widać żyję i mam się świetnie. Tak w ogóle co powiedzieliście reszcie?

-Nathan i Emma wiedzą co ci się stało. Powiedzieliśmy im prawdę. Alya i Nino myślą, że wyjechałaś-odpowiedział spokojnie.

-Ale z was kłamczuchy. Tikki!

-Tak, Marinette?

-Masz ochotę na to co ja?

-Zawsze.

-Kropkuj.

Zanim zdążyli zareagować wyskoczyłam przez okno. Jedyne co usłyszałam to "miałaś jeść". Prawdopodobnie powiedział to Mistrz Fu ale nie jestem pewna.

Dzięki moim jojo szybko przemieszczałam się pomiędzy budynkami. Uczucie które temu towarzyszyło było zupełnie inne niż przedtem. Teraz dostrzegałam o wiele szczegółów.

Po chwili znalazłam się na szczycie wieży Eiffla. Stanęłam na krawędzi i przypatrywałam się zachodzącemu słońcu. To zdecydowanie mój ulubiony widok.




Przepraszam za opóźniony rozdział. Leń mnie dopadł.

To już praktycznie koniec. Napiszę jeszcze jeden rozdział aby wszystko wyjaśnić. Potem tylko epilog i koniec.

Czytasz komentuj.

Miraculum~Kiedy tracimy szczęścieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz