Prolog

12.6K 700 198
                                    

Adrien

To była moja ostatnia misja.

Nie dam rady dłużej tego ciągnąć, to wszystko mnie przytłacza.

Chciałem pożegnać się z Biedronką ale nie potrafiłem.

Idę właśnie do mistrza oddać swoje miraculum.

-Młody jesteś pewny?-spytał mnie mój kwami.

-Jestem pewny. Tak będzie lepiej-mruknąłem.

-Czy ty siebie słyszysz? Będzie lepiej? Dla ciebie? Czy dla niej? Jak chcesz oddawać pierścień to może najpierw się z nią pożegnaj-oburzył się Plagg.

-Nie potrafię-wyszeptałem.

Droga do domu mistrza minęła nam w ciszy. A przynajmniej ja byłem cicho. Plagg cały czas narzekał i krzyczał, że moja decyzja jest zbyt pochopna. Przemyślałem to i wiem, że tak będzie lepiej. Szkoda tylko, że przez ten cały czas nie miałem wystarczająco odwagi aby powiedzieć Biedronce co do niej czuję.

Stałem przed drzwiami domu Mistrza Fu. Zanim zdążyłem zapukać drzwi się otworzyły. W progu stanął staruszek w hawajskiej koszuli.

-Witaj Czarny Kocie.

-Witaj Mistrzu-oznajmiłem wchodząc.

Nie czekając, zdjąłem pierścień i położyłem go na stoliku. Mistrz spojrzał na mnie zdziwiony. Nie czekając na żadną odpowiedź zacząłem się kierować do wyjścia.

-Wróć jeśli zmienisz zdanie-usłyszałem.

Wychodząc poczułem ogromną pustkę. Wiedziałem jednak, że to dobra decyzja.



Postanowiłam spróbować swoich sił w opowiadaniu o tematyce Miraculum. Krótki prolog żeby nie zdradzać więcej szczegółów.

Miraculum~Kiedy tracimy szczęścieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz