Tydzień później
Adrien
Przez cały tydzień Mari nie odezwała się do mnie ANI RAZU. Cały czas mnie unika tak samo jak Biedronka. Od 4 dni znowu ma swoje miraculum.
Dziś jest sobota więc nie muszę iść do szkoły. W piątek jest bal a ja nie mam z kim iść. Nie sądzę aby Mari chciała. Pocieszające jest jednak to, że nie pójdzie z Markiem. Jego też unika. Ciekaw jestem dlaczego?
Podjąłem w nocy ważną decyzję. Zamierzam iść do mistrza po swoje miraculum. Muszę ją odzyskać.
Po śniadaniu jak najszybciej wybiegłem z domu. Po kilku minutach stałem przed drzwiami mieszkania Mistrza. Zanim zdążyłem zapukać drzwi się otworzyły.
-Wiedziałem, że wrócisz-oznajmiła i podał mi mój pierścień.
Uśmiechnął się delikatnie i zamknął drzwi. Poszło łatwiej nisz myślałem. Chciałem założyć pierścień ale zorientowałem się, że nie mam Camemberta. Postanowiłem, że najpierw wrócę do domu.
Po kilkunastu minutach byłem w domu. Siedziałem na łóżku z talerzem sera dla Plagga. Niepewnie założyłem pierścień. Przede mną pojawił się Plagg. Chciałem coś powiedzieć ale powstrzymał mnie.
-Jeśli myślisz, że tym serem mnie przekupisz to się grubo mylisz-krzyknął.
Jeszcze nigdy nie widziałem go w takim stanie. JESZCZE NIGDY nie zrezygnował z Camemberta. Sprawa musi być chyba naprawdę bardzo ważna.
-O co ci chodzi?-spytałem.
-Nie dajesz mi innego wyboru. Jesteś na to za głupi-prychnął i poleciał gdzieś.
Po kilkunastu minutach wrócił z dwoma jakimiś zdjęciami. Spojrzałem na niego pytająco.
-Nie mogę ci tego powiedzieć wprost bo się na mnie wścieknie. Ale naprowadzę cię na odpowiedz. Jedna rada POMYŚL-mruknął.
Podleciał do ściany i zawiesił na niej zdjęcie Biedronki.
-To jest Biedronka-powiedział a ja spojrzałem na niego jak na idiotę.
Przecież wiem kto to jest.
-A to jest Marinette-oznajmił i przykleił jej zdjęcie obok zdjęcia Biedronki.
-Nadal nie rozumiem o co ci chodzi-mruknąłem.
-Przewidziałem to.
Po chwili poleciał i wrócił z papierową maską i kawałkami taśmy. Spojrzałem na niego nie rozumiejąc do czego zmierza.
-A teraz przykleję te maskę do jednego ze zdjęć. Powiedz mi co widzisz?-wybełkotał i przykleił maskę na zdjęciu z Marinette.
-Są identyczne.
-Jaki z tego wniosek?-spytał.
-Marinette to Biedronka-wypaliłem.
Dopiero po chwili do mnie dotarło. Oderwałem obydwa zdjęcia i dokładnie im się przyjrzałem. Nie mogłem uwierzyć w swoją GŁUPOTĘ. Jakim cudem wcześniej się nie zorientowałem?
MARINETTE to BIEDRONKA.
BIEDRONKA to MARINETTE.
-Nie wierze-wyszeptałem.
-Nareszcie zrozumiałeś. Już się bałem, że się nie zorientujesz-zaśmiał się.
-Czy ona...?
-Wie? Oczywiście, że tak-oznajmił.
Czyli, że przez ten cały czas mnie okłamywała?
-Dlaczego mnie okłamywała?-spytałem wściekły.
-Ona ciebie? Śmieszny jesteś. Ona tylko chciała odrobinę szczerości. Czekała aż się przyznasz, no ale tego nie zrobiłeś-oburzył się.
Dopiero po chwili zrozumiałem co ma na myśli. Chciała tylko abym się przyznał. Zraniłem ją.
-Nie rozumiem tylko dlaczego się na mnie wścieka?
-Ty się serio pytasz? Jesteś jeszcze głupszy niż sądziłem. Może dlatego, że nieważne co by zrobiła ty i tak wolisz super bohaterkę?
-To nieprawda!-warknąłem.
-Czemu ci nie wierzę?
-Kocham ją-oznajmiłem.
-JĄ? Czyli którą? Skrzywdziłeś Marinette. Najpierw idziesz z nią na randkę po której o mało co nie lądujecie w łóżku a potem o mało nie lądujesz z nią ale pod postacią Czarnej Kotki. Co jak co ale to już przegięcie. Kiedy przemyślisz swoje zachowanie porozmawiamy-powiedział i zniknął.
Stałem tak i nie wiedziałem co zrobić. Teraz przynajmniej wiem co miała cały czas na myśli. Jestem idiotą.
-Plagg!-krzyknąłem.
Po chwili pojawił się przede mną.
-Tak szybko?-zaśmiał się.
-Czemu Mari unika Marka?-pytałem.
-Bo ją poc...-nagle przerwał.
-Pocałował?-krzyknąłem.
-Nie-powiedział to zdecydowanie za szybko.
Zrezygnowany usiadłem na łóżku. Jak ja mam ją odzyskać?
Nagle usłyszałem jakieś krzyki i wybuch. To moja szansa.
-Plagg, wysuwaj pazury.
Po chwili miałem na sobie lateksowy kostium. Brakowało mi tego. Wyskoczyłem przez okno i jak najszybciej udałem się w stronę hałasu. Znowu czułem się wolny.
Wiedziałem, że muszę się postarać i odzyskać ją. Dokonam tego jeszcze przed balem.
No i mamy niewielki przebłysk inteligencji Adriena XD
Zbliżamy się powoli do końca. Przewiduje jeszcze z 6 rozdziałów. Może więcej.
Czytasz komentuj.
CZYTASZ
Miraculum~Kiedy tracimy szczęście
FanficWszystko się zmieniło. Marinette przestała kochać Adriena. Żywi uczuciem do Kota, lecz boi się mu o tym powiedzieć. Po historii swojej kwami zaczyna sądzić, że miłość Kota do niej jest tylko żartem. Co się stanie gdy Adrien odda swoje miraculum? Jak...