#8-He is the best person...

335 22 6
                                    


Gdy tylko rodzice zobaczyli mnie z Charlsem bardzo....

 się zdziwili ale od razu do mnie podbiegają i mocno wyściskują. Gdy wszyscy się od siebie oderwywamy rodzice zwracają się do Charliego.

-Przepraszam, ale ja już cię skądś znam-zaczyna się zastanawiać mama
-Może dlatego, że mój pokój jest cały obwieszony plakatami na których on jest?- zaczynam się głośno śmiać
-A no rzeczywiście- stwierdza tata

Później zjadamy wspólną obiadokolacje i od razu razem z blondynem idziemy do mojego pokoju. Tylko otwieram drzwi, co Charlsa najwidoczniej zadziwia.

-Woow ty serio jesteś naszą prawdziwą fanką- stwierdza i mocno mnie ściska. Oddaję uścisk.
-A co ty myślałeś? Że to wszystko na niby?- uśmiecham się szczerze i wchodzimy w głąb mojego pokoju.

Po obejrzeniu już chyba 50 filmiku z koncertów, z Polski. Nie wiemy co robić.

-To co teraz robimy słońce?-pyta blondyn
-A na co masz ochotę?-spoglądam na niego kątem oka wychodząc z YouTuba.
-Hmm...pomyślmy...chyba najbardziej to na ciebie- odpowiada ze wzrokiem pedofila, na co reaguję głośnym śmiechem, a że chłopak zaczyna się przez to, do mnie niebezpiecznie zbliżać szybko schodzę z łóżka i pobiegam w stronę okna.
-Myślisz że mi uciekniesz?- zaczepia mnie, podnosi brew opierając się na jednej nodze.

Nie jestem w stanie mu odpowiedzieć, bo siadam na fotelu z którego nie ma już ucieczki. Wtedy też Charlie wykorzystuje okazję biorąc mnie na ręce podnosząc do góry. Szybko oplatam nogi wokół niego, a dłonie lądują na jego szyi. 

-No dobra tym razem wygrałeś- szybko mówię i wpijam się w jego usta, nie pozwalając mu nic powiedzieć. Z każdą chwilą pocałunek nabiera prędkości,czułości, pożądania, aż nagle drzwi do pokoju się otwierają, a w nich pojawia się moja mama.

-ekhem- chrząka, a ja momentalnie zeskakuję z mojego chłopaka i się odsuwam na niewielką odległość. Czuję jak palą mnie policzki.
-Mamo do niczego nie doszło- zaczynam się szybko tłumaczyć, bo znając moją mamę od razu tylko jedno przyszło jej do głowy
-No mam nadzieję, przyszłam się zapytać czy nie chcecie czegoś do picia- spogląda na mnie ale zauważam, iż bardzo chcę jej się śmiać
-Ja podziękuję-odpowiada Charls, ja również rezygnuję. 

Mama tylko posłała nam uśmiech i wychodzi chwilę nie domykając drzwi. Od razu potem czuję ręce na swojej talii.

-To na czym skończyliśmy?- pyta chłopak od razu wracając do poprzedniego zajęcia.

***

Budzą mnie promienie słoneczne. Otwieram oczy i lekko je przecieram,siadam na łóżku energicznie się przeciągając. Wstaję i odsłaniam zasłony wpuszczając do pokoju światło. Gdy się odwracam zauważam leżącego w moim łóżku,bez koszulki Charlsa. Tak słodko śpi, że po cichu wybieram ubrania i idę do łazienki.

Biorę szybki i ciepły prysznic. Suszę i rozczesuje włosy, a ubieram biały podkoszulek oraz przedarte ogrodniczki.

Gdy jestem już gotowa wchodzę do pokoju. Zauważam, że Charlie już nie śpi.

-Nie śpisz już?-pytam chłopaka zamykając drzwi do pokoju
-Obudziłem się gdy zorientowałem się,że nie ma cię przy mnie- robi taką słodką minę, aż momentalnie czuję wewnętrzne ciepło. Chłopak chyba to zauważa, bo od razu wstaje, po czym widzę go w samych bokserkach.

- ee Charls...-jąkam się- dlaczego jesteś w samych bokserkach?
- A co miałem spać w jeasnach i bluzie?-pyta z chytrym uśmieszkiem.

Podchodzi do mnie i zaczyna mnie zachłannie całować. Wtedy wraca do mnie co wczoraj się wydarzyło. Po tym gdy mama wyszła znowu zaczęliśmy się całować. Gdy zabrakło nam już sił poszłam się umyć, a gdy wróciłam Charlie włączył jakiś film na którym ewidentnie zasnęłam w jego rmionach ale wolałam się upewnić czy do niczego nie doszło.

Zjedliśmy śniadanie i chwilę siedzimy w moim pokoju:
-Kochaniee- ciągnie słowo chłopak
- Co misiu?- odrywam wzrok od iPhone przenosząc go na niebieskookiego
-Będę już leciał bo obiecałem mamie, że jak wrócimy z trasy to pojedziemy do babci- kiwam tylko głową na znak potwierdzenia.
Odprowadzam go do drzwi

-Mam nadzieję,że jak najszybciej się spotkamy- mówię z nadzieją w głosie
-Oczywiście- i po raz kolejny łaczymy nasze usta. Jak na złość akurat do domu wraca tata.
-Musicie się całować na każdym kroku- powiedział dość oburzony głosem ale od razu zniknął w salonie. Momentalnie przestaliśmy, a chłopak zaczął oddalać się od mojego domu. Zamykam mieszkanie kierując się w stronę niewielkiej kuchni. Niespodziewanie dostaję SMS-a:

Od: Książe♥
Już tęsknię <3 :(

Do: Książe♥
O jeju ja też :(

On jest najlepszą osobą, którą  mogłam sobie zapragnąć. Już nic nas nie rozdzieli. Przynajmniej mam taką nadzieje. Zrobię wszystko, aby to jak najdłużej przetrwało. Wiem, że on też będzie o to walczył.

***

Dziekuje za przeczytaie.
Dziekuje za komy i vote, które są mile widziane ♥♥

You are my only |Charlie Lenehan|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz