W tym czasie w restauracji....
W restauracji pojawił się mój chłopak z jakimś kolegą. Byłam bardzo ciekawa czy mnie w ogóle mnie zauważy. Zajęłam się jedzeniem i kątem oka na niego spoglądałam. Usiedli dwa stoliki przed nami, a Charlie zajął miejsce akurat twarzą do mnie.
Z jego twarzy można było wyczytać, że to zwykłe "kumpelskie" spotkanie.-Hej Jass co tak zamilkłaś nagle? A raczej już ok 10 min?-zapytała przejęta, moja towarzyszka
-Przyszedł mój chłopak razem z kolegą i go obserwuję- zaczęłam śmiać się pod nosem bo zrozumiałam, że zachowuje się jak jakiś szpieg
-Gdzie,gdzie?-zaczęła się energicznie obracać i rozglądać. Przypuszczam,że już na pewno nas zauważyli-Siedzą dwa stoliki przed nami, ale po tym jak się zaczęłaś drzeć to pewnie nas już zauważyli- zaczęłam zasłaniać się włosami a nawet ręką ale chyba nie zadziałało. Blondyn wstał z miejsca i ewidentnie zmierzał w naszym kierunku. Wzrok skupiłam na talerzu z jedzeniem. Przywitał się z Sarą. Zorientowałam się, że usiadł na przeciwko mnie. Czułam jego wzrok na sobie, a nawet jak tym spojrzeniem mnie pożerał. Zaczęłam przygryzać wargę aby opanować śmiech.
-Długo masz zamiar się jeszcze nie odzywać?- wreszcie się odezwał.
-To ja będę się zwijać. Jass dziękuję za spotkanie- wstałam i pożegnałam się z koleżanką. Gdy ta zaczęła się od nas oddalać, usiadłam na miejscu i odważyłam się na niego spojrzeć. Jego wielkie niebieskie oczy wpatrywały się we mnie jak w obrazek.
-No co? Mam coś na twarzy,że się tak na mnie patrzysz- założyłam ręce na piersiach i udawałam naburmuszoną. Ten zaczął się śmiać-Słodka jesteś wiesz? za to cię kocham. Dobra lepiej się tłumacz czemu się nie przywitałaś ani nic- chłopak przeszedł do sedna sprawy
-Hmm, może dlatego, że od rana się nie odzywasz ani nic?
-No dobrze, przepraszam. Zapomniałem naładować telefon, a gdy bateria była już pełna musiałem wychodzić z domu na spotkanie z Matt'em.- tłumaczył się, ufam mu więc mam nadzieje,że mnie nie okłamał. Zamówiliśmy po deserze, a później poszliśmy na długi spacer. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Tak bardzo go kocham. Na reszcie mogę poczuć,że komuś na mnie zależy. Na razie między nami jest wszystko w jak najlepszym porządku. Boję się,że gdy tylko zaczną jakieś dłuższe trasy, nagrywki to ja nie zawsze będę mogła z nim jechać jak wtedy. Co wtedy? Co jeśli pozna jakąś inną? Przecież mają masę fanek,a jak któraś mu się bardzo spodoba? Przecież każda fanka marzy o związku ze swoim idolem, a ja jestem tego idealnym przykładem. Mi na szczęście się udało. Z rozmyślań wyrwał mnie głos Charliego.-Halo, ziemia do Jasmine!- machał mi ręką przed twarzą- Nad czym tak myślisz?
-O tym,że masz masę fanek i co jeśli któraś spodoba ci się nie co bardziej?-zapytałam w prost-Nie ma nawet takiej opcji skarbie, wiesz dobrze,że jesteś dla mnie najważniejsza- ujął moją twarz w rękach i znowu mi się przyglądał. Spuściłam wzrok,ale on mi nie pozwolił i złączył nasze usta. Chciałam aby ta chwila trwała wiecznie,ale no oczywiście panu Lenehanowi zachciało się dalej spacerować. Zaczęło się już nieco ściemniać. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz i zauważyłam numer mojej mamy. Przeprosiłam chłopaka i odebrałam połączenie.
-Tak mamo?
-Jak tam kochanie? Wszystko w porządku? Co robisz?-rodzicielka zasypała mnie masą pytań
-Wszystko w porządku. Jestem akurat na spacerze z Charlie'm. Stało się coś?
-Dzwonię żeby ci powiedzieć, że razem z tatą wrócimy jutro po południu.
-A to dobrze, należy wam się wypoczynek- moi rodzice czasem są bardzo zapracowani i bywa tak,że nie mają dla siebie czasu czy nawet dla mnie, chociaż sama umiem się sobą zająć.
-To do zobaczenia skarbie. Kochamy cię
-Ja was też- pożegnałam się z mamą i wróciłam do mojego chłopaka, który stał na pomoście. Podeszłam do niego i przytuliłam go od tyłu.
-Rodzice wracają dopiero jutro, więc mam wolną chatę- wciągnęłam jego nieziemskie perfumy i miałam wrażenie,że zaraz tam odpłynę- to co idziemy do mnie?- zapytałam bo w sumie zaczęło mi się robić chłodno co chłopak chyba ewidentnie zauważył. Ściągnął swoją kurtkę i mi ją dał. Wyglądałam w niej pewnie komicznie, po Charlie jest ode mnie wyższy, ale ja aż taka mała nie jestem.
Po jakiś 30 minutach byliśmy już pod moim domem. Od kluczyłam drzwi i weszliśmy do środka.
-Może zobaczymy jakiś film?-zaproponował blondyn
-Jasne, idź coś wybierz a ja przygotuję coś do picia i jedzenia. Ruszyłam w stronę kuchni. Przygotowałam popcorn, kanapki z nutellą i mój ulubiony napój czyli Neste'a. Lada chwila byłam w salonie z jedzeniem i piciem. Lenehan siedział już na kanapie. Na ekranie zauważyłam,że chłopak włączył ,,Szybcy i Wściekli 8".
-Skąd wiedziałeś,że to mój drugi ulubiony film?- zapytałam zaskoczona-Widzisz jak dobrze cię znam? Ale czekaj jak to drugi?-zrobił zaskoczoną minę a to wyglądało bardzo komicznie
-No normalnie. Na pierwszym miejscu jest ,,Ostatnia piosenka" z Miley Cyrus w roli główniej-puściłam mu oczko i wygodnie usiadłam wtulając się w jego ramię. Włączyliśmy start i film się zaczął. Ta część, jak i pozostałe chyba nigdy mi się nie znudzą.
Siedzieliśmy,oglądaliśmy i trzymaliśmy się za ręce, jak w prawdziwym ,,love story". Nawet nie wiem kiedy film się skończył. Szybko posprzątałam i poszliśmy do mojego pokoju.
-Pójdę wziąć szybki prysznic a ty tu na mnie poczekaj- zabrałam piżamę i ruszyłam w stronę łazienki. Dosłownie wzięłam szybką kąpiel i w mgnieniu oka stałam przed drzwiami w pokoju. Zatrzymałam się i dłużej się przysłuchałam. Charlie śpiewał dobrze znaną mi piosenkę. Jedną z ich repertuaru, z resztą moją ulubioną ,,Right for you". Lekko uchyliłam drzwi i weszłam do pomieszczenia śpiewając razem z chłopakiem:Now darling, please tell me, am I right for you?
'Cause if I am, I wanna know,
is this love we have true?***
900 słów Wow,ale postaram się o więcej. No to sobie poszalałam. Nie chcę zanudzać więc przejdę do sedna. Części postaram dodawać się regularnie co tydzień góra dwa.
Dziękuję ♥Ps zapraszam do dziewczyn które wymagały ode mnie tego rozdziału
happy_or_depresion MortalAurora
CZYTASZ
You are my only |Charlie Lenehan|
FanfictionMiłość do idola? Pewnie nie jedna nastolatka wie co to znaczy. Ale nie każda doznaje odwzajemnienia, które niesie za sobą konsekwencje. Radość,smutek,zazdrość i ból,te uczucia zawsze muszą być. Czy zawsze gdy jest już dobrze musi się coś zepsuć? Kie...