Emma POV
Żartowaliśmy tak przez parę godzin. Wybiła 17 więc zgodnie z umową poszłam do Ashiry zdać jej raport z lekcji w-f'u. Szłam spokojnym krokiem i zapukałam. Wejść. Usłyszałam więc tak zrobiłam.
-Dzień dobry. Przyszłam zdać raport z lekcji według rozkazu.
-Co? ... A no tak. Mów.
-No więc... Zaplanowałam wszystko na ostatni guzik. Ale pojawił się jeden mały problem. Zamiast użyć światła uaktywnił się mój płomień. Tak jak zawsze w chwili zagrożenia.
-Ktoś cię widział?!
-Niestety, ale tak. Na szczęście nauczyciel pomyślał że to zwykły ogień. Jednak mój pokój zauważył, że to nie to. Szybko uciekłam ponieważ byłam bezradna. Jednak znaleźli mnie i powiedziałam im wszystko. Lecz obiecali, że nie powiedzą nikomu!
-A skąd ta pewność?! Możesz mi powiedzieć?! -Powiedziała coraz bardziej zła.
-Ja im ufam. -Odpowiedziałam zniżając swój ton głosu.
-Zawrzyjmy układ. Jeśli nie powiedzą nikomu... Mogą zachować pamięć. Ale jeśli nie... To wymaże im wszystkie wspomnienia ze szkoły które są powiązane z tobą.
-Dobrze. Dziękuje. -Powiedziałam zginając się w pół*.
-Musimy jeszcze polepszyć twoją walkę wręcz. Więc treningi będą trwały godzinę dłużej. I to wszystko. Możesz iść.
-**Dobrze! Do widzenia. -Wyszłam z gabinetu i odetchnęłam. Myślałam, że będzie gorzej, a tu proszę. Jednak życie nie nienawidzi mnie tak bardzo.
Ashira POV
Muszę teraz uważać. Nie dość, że Yūgure prawie dowiedziało się, że ponad uzdolniona jest w akademii, to jeszcze te dzieciaki o tym wiedzą. I wszystko teraz będzie jeszcze gorsze. Chyba będę musiała tą trójkę wyszkolić. Na szczęście są oni elementami. Więc będzie łatwiej.-Pomyślałam. Po czym zajęłam się dokumentami.
Daria POV
-W końcu wróciłaś! To opowiadaj co dzisiaj robiłaś u dyrektorki?-Nic nadzwyczajnego. Złożyłam tylko raport o 'tej' lekcji. -Nic nadzwyczajnego? Przecież ona dostaje rozkazy i zadania od dyrektorki! Też bym tak chciała.
-I co? -Odezwał się pierwszy raz od paru godzin Ciel.
-Ona wie, że wy znacie prawdę. Zawarłyśmy układ. Jeśli nikomu nie powiecie zostawi wam wspomnienia ze mną w tej akademii, ale jeśli powiecie to wszystkie wspomnienia ze mną z tego roku zostaną wymazane.
-Wow. No to chyba teraz mamy niezłą motywacje żeby jeszcze bardziej trzymać język za zębami.
-Pokój 323 proszony jest do gabinetu dyrektora. -O nie. Jesteśmy już martwi, przecież po tym, jak Emi na zwykłych treningach wyglądała, to my nie mamy szans. No cóż idziemy w trójkę za Emmą, bo tylko ona z nas czworga znała drogę do gabinetu. Zapukała i usłyszeliśmy ,,Wejść''. Posłusznie to zrobiliśmy.
-Dzień dobry Ashiro. -Powiedziała Emma a my po niej się przywitaliśmy.
-Witajcie. Kazałam wam tu przyjść bo tylko wy znacie sekret Emmy. Ty już moja droga wiesz, ale oni nie. A więc ta organizacja prawie wpadła na trop, że wasza przyjaciółka jest tutaj.
-Ale co to ma z nami wspólnego? -Zapytał Alois.
-Daj mi dokończyć. -Powiedziała według mnie mrożącym krew w żyłach tonem. -Ponieważ wiecie, jesteście narażeni na niebezpieczeństwo. Musicie wiedzieć, że na żywiole nie możecie zawsze polegać, gdyż przy zbyt częstym używaniu go robicie się za każdym razem bardziej wyczerpani. Dlatego od jutra dołączacie do treningu walki wręcz z Emmą. To wszystko. Możecie iść.
-Dobrze! Do widzenia.
-Do widzenia. -Powtórzyliśmy za Emmą. W końcu wyszliśmy. A ja myślałam, że ona nie jest taka straszna. Wróciliśmy do pokoju i położyliśmy się spać.
INFO OD AUTORKI.
*Może nie wiecie, ale ja bardzo lubię Azje, a ten gest jest stosowany przy podziękowaniach i przeprosinach. Stosuje się go by pokazać osobie, że ją szanujemy. Mnie osobiście ten gest bardzo się spodobał, dlatego użyłam go tutaj.
**Krzyknęła ,,dobrze'' ponieważ zdanie Ashiry było takim jakby rozkazem więc ona to powiedziała aby pokazać że przyjęła rozkaz.
Hej.
Znowu dłuższy rozdział. Mam nadzieje że się podoba. Na okładce rozdziału jest pokazany wygląd naszej bohaterki. Mam nadzieje że wam się podoba.
To tyle.
Pa.❤
CZYTASZ
Akademia Żywiołowa. |Korekta|
FantasyPewna dziewczyna, nazywająca się Emma Yukio, po śmierci swojego ojca przez długi czas była zamknięta w sobie. Jednakże dalej żyła spokojnie ze swoją mamą w niedużym miasteczku. Kiedy już większość bólu po stracie jej taty minął i mogła już żyć jak w...