7. Głupi żart

3K 208 9
                                    

Ciel POV*

  Ona coś powiedziała? Nie... Przecież śpi. Poza tym jesteśmy jak rodzina, więc jakby miała coś powiedzieć, to powiedziałaby nam to, prawda? Nie zwlekając dłużej, poszedłem do naszego pokoju spać.

Emma POV.

  Dzisiaj spałam o wiele dłużej, w końcu jest sobota. Wstałam i umyłam się, bo wczoraj zabrakło mi sił witalnych. Wyjątkowo założyłam na siebie turkusową sukienkę do kolan z ciemno różową wstążką w pasie.           
 
  Wszyscy ,,domownicy'' jeszcze spali, więc postanowiłam poczekać aż się wybudzą, żeby razem zjeść śniadanie. W tym czasie udałam się do biblioteki. Siedziałam w niej około półtorej godziny.

-Chyba pora już wracać. -Stwierdziłam i po odłożeniu na półkę książki oraz pożegnaniu się z miłą bibliotekarką ruszyłam do pokoju 323.

  Szłam powolnym krokiem przez korytarze. Obserwując jak inni uczniowie korzystają z pięknego sobotniego poranka. Kilka osób chodziło ze znajomymi bez konkretnego celu po korytarzach, a niektórzy postanowili urządzić sobie piknik i trudno im się dziwić. Jak na jesień jest dosyć ciepło i ładnie. Nim się obejrzałam byłam już pod drzwiami naszego pokoju. Chwyciłam za klamkę i nagle wiadro zimnej wody spadło na mnie. Szybko zdjęłam wiadro z głowy jeszcze nie kontaktując co się stało. Gdy usłyszałam śmiechy chłopców dotarło do mnie co się stało. ,,Akurat, gdy postanowiłam ładnie się ubrać musieli zrobić kawał." Pomyślałam z żalem, jednak chwilkę później dotarło do mnie, że pewnie nie byłam jedyną ofiarą żartu. Szybko spojrzałam w stronę łóżka przyjaciółki, a ona okazała się być przyklejona taśmą do ściany nad nim. Gdyby nie medalion, już dawno spłonęliby przez mój ogień. Spojrzałam porozumiewawczo na Darię, a ta dała mi znak. Szykujcie się chłopcy, bo zemsta będzie krwawa!

INFO OD AUTORKI.

*POV = Point Of View - z angielskiego: punkt widzenia.

Akademia Żywiołowa. |Korekta|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz