14. „Już są święta?!"

1.6K 123 5
                                    

-Możesz wyjść... za kilka minut. Muszę tylko powiedzieć pielęgniarce, że jest z tobą w porządku. My już wchodzimy, a ty możesz się szykować.

-Dobrze, dziękuje. -Wyszły, a ja zaczęłam się przebierać z piżamy. Gdy już się uczesałam i spakowałam wyszłam z pokoju, a potem z piętra szpitalnego. Skierowałam się do naszego pokoju.

-No wreszcie przyszłaś! Ashira dała nam kartkę żeby ci przekazać. -Powiedziała Daria podając mi kartkę.

   Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać.
"Witaj Emmo.
Ponieważ byłaś przez te parę tygodni
Na piętrze szpitalnym, wyjaśniłam nauczycielom powód twojej
nieobecności. Dlatego nie musisz
się martwić o braki.
Z poważaniem Dr. Ashira Griss."
Przynajmniej jedno mam z głowy.

-To nic takiego. Wie ktoś może, który dzisiaj jest?

-No właśnie Emi miałaś takie szczęście, bo dziś jest 23 grudnia! -Powiedział z uśmiechem Alois.

-Czyli miałaś wielkie szczęście, bo byś święta ominęła.

-Już są święta?! -Wykrzyknęłam, kiedy przetworzyłam to, co powiedział blondyn. -To co my tu jeszcze robimy?! Trzeba się spakować!

-Widzisz chłopaki z 2d powiedzieli, że na święta zostaje się w szkole. I spokojnie. Rodzice wiedzą o tym.

-Co? Ale jak to? Nie wyjeżdżamy? Czyli... Nie będziemy się widzieć z rodzinami?

-Spokojnie Emi. Przecież nie będziesz sama tylko z nami! -Uspokoiła mnie przyjaciółka. To będą bardzo ciekawe święta.

-W sumie to będzie zabawnie.

-No to ubieramy choinkę! -Powiedział Ciel pokazując nam małą, białą choinkę. I tak minęła nam reszta dnia.

   Gdy rano Daria mnie obudziła czyli krzyknęła do ucha „Wstawaj! Mikołaj był!" Niechętnie wstałam z ciepłego łóżka. Okazało się, że tylko ja spałam.

  Spojrzałam w stronę drzewka a tam ukazał się stos prezentów. Wszyscy ruszyli w tą stronę, a ja za nimi. Dostałam parę sweterków świątecznych, nowy zestaw do malowania i kopertę z pieniędzmi i listem od mamy. Bardzo mi się wszystko podobało.

   Posiedziałam przy choince wpatrując się w nią. Po chwili dosiadł się do mnie ciemnowłosy. Nagle poczułam, że coś uderzyło mnie w tył głowy. Gdy się odwróciłam zobaczyłam Darie obok Alois'a, który trzymał patyk z przywiązaną roslinką, która miała służyć chyba za jemiołę.

-Idioto! Mówiłam uważaj! -Kiedy zorientowałam się, o co z tym chodzi oblałam się rumieńcem. No ale... tradycja to tradycja.

    Szybko pocałowałam Ciel'a w policzek i równie szybko się zerwałam na nogi i poszłam do łazienki trochę ochłonąć. Reszta dnia minęła nam szybko i przyjemnie. W gronie najlepszych przyjaciół święta Bożonarodzeniowe są super, nawet bez towarzystwa rodziny.

~~~~~~~~INFO OD AUTORKI~~~~~~~~~
Hej.
Mam nadzieje że rozdział się podobał. Przepraszam, że tak późno. Ale wiecie wyjeżdżanie do rodziny itd. Jutro już Sylwester.(Przynajmniej jak to pisze)
Życzę wam bezpiecznego, lepszego i cudownego nowego roku. 🎉🎊🎆🎇To tyle.
Pa.

Akademia Żywiołowa. |Korekta|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz