-Możesz wyjść... za kilka minut. Muszę tylko powiedzieć pielęgniarce, że jest z tobą w porządku. My już wchodzimy, a ty możesz się szykować.
-Dobrze, dziękuje. -Wyszły, a ja zaczęłam się przebierać z piżamy. Gdy już się uczesałam i spakowałam wyszłam z pokoju, a potem z piętra szpitalnego. Skierowałam się do naszego pokoju.
-No wreszcie przyszłaś! Ashira dała nam kartkę żeby ci przekazać. -Powiedziała Daria podając mi kartkę.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać.
"Witaj Emmo.
Ponieważ byłaś przez te parę tygodni
Na piętrze szpitalnym, wyjaśniłam nauczycielom powód twojej
nieobecności. Dlatego nie musisz
się martwić o braki.
Z poważaniem Dr. Ashira Griss."
Przynajmniej jedno mam z głowy.-To nic takiego. Wie ktoś może, który dzisiaj jest?
-No właśnie Emi miałaś takie szczęście, bo dziś jest 23 grudnia! -Powiedział z uśmiechem Alois.
-Czyli miałaś wielkie szczęście, bo byś święta ominęła.
-Już są święta?! -Wykrzyknęłam, kiedy przetworzyłam to, co powiedział blondyn. -To co my tu jeszcze robimy?! Trzeba się spakować!
-Widzisz chłopaki z 2d powiedzieli, że na święta zostaje się w szkole. I spokojnie. Rodzice wiedzą o tym.
-Co? Ale jak to? Nie wyjeżdżamy? Czyli... Nie będziemy się widzieć z rodzinami?
-Spokojnie Emi. Przecież nie będziesz sama tylko z nami! -Uspokoiła mnie przyjaciółka. To będą bardzo ciekawe święta.
-W sumie to będzie zabawnie.
-No to ubieramy choinkę! -Powiedział Ciel pokazując nam małą, białą choinkę. I tak minęła nam reszta dnia.
Gdy rano Daria mnie obudziła czyli krzyknęła do ucha „Wstawaj! Mikołaj był!" Niechętnie wstałam z ciepłego łóżka. Okazało się, że tylko ja spałam.
Spojrzałam w stronę drzewka a tam ukazał się stos prezentów. Wszyscy ruszyli w tą stronę, a ja za nimi. Dostałam parę sweterków świątecznych, nowy zestaw do malowania i kopertę z pieniędzmi i listem od mamy. Bardzo mi się wszystko podobało.
Posiedziałam przy choince wpatrując się w nią. Po chwili dosiadł się do mnie ciemnowłosy. Nagle poczułam, że coś uderzyło mnie w tył głowy. Gdy się odwróciłam zobaczyłam Darie obok Alois'a, który trzymał patyk z przywiązaną roslinką, która miała służyć chyba za jemiołę.
-Idioto! Mówiłam uważaj! -Kiedy zorientowałam się, o co z tym chodzi oblałam się rumieńcem. No ale... tradycja to tradycja.
Szybko pocałowałam Ciel'a w policzek i równie szybko się zerwałam na nogi i poszłam do łazienki trochę ochłonąć. Reszta dnia minęła nam szybko i przyjemnie. W gronie najlepszych przyjaciół święta Bożonarodzeniowe są super, nawet bez towarzystwa rodziny.
~~~~~~~~INFO OD AUTORKI~~~~~~~~~
Hej.
Mam nadzieje że rozdział się podobał. Przepraszam, że tak późno. Ale wiecie wyjeżdżanie do rodziny itd. Jutro już Sylwester.(Przynajmniej jak to pisze)
Życzę wam bezpiecznego, lepszego i cudownego nowego roku. 🎉🎊🎆🎇To tyle.
Pa.
CZYTASZ
Akademia Żywiołowa. |Korekta|
FantasyPewna dziewczyna, nazywająca się Emma Yukio, po śmierci swojego ojca przez długi czas była zamknięta w sobie. Jednakże dalej żyła spokojnie ze swoją mamą w niedużym miasteczku. Kiedy już większość bólu po stracie jej taty minął i mogła już żyć jak w...