Emma POV
Minęło już trochę czasu. Teraz jest kwiecień, a pogoda wspaniale nam dopisuje. Właśnie dzisiaj idziemy całą czwórką polatać na pegazach. Daria nie raz mi mówiła jak to jest fajnie, że Aris nas nauczyła tego. Teraz zwarte i gotowe czekamy na chłopaków.
-A oni jak zawsze się ociągają. -Powiedziała z wyrzutem moja przyjaciółka.
-Przecież ich znasz... -Powiedziałam lekko rozbawiona.
-Już! Przepraszamy. -Powiedzieli równo chłopcy. Po tym jeszcze chwilę rozmawialiśmy i poszliśmy do stajni. Ja wybrałam pegaza maści kary. Daria osiodłała jej ulubionego, białego pegaza. Alois za to zabrał czerwonego ogiera, Ciel zabrał za sobą pegaza maści bułany.
Gdy wszystkie były gotowe ruszyliśmy w lot. To wyśmienite uczucie! Wreszcie po tych kilku miesiącach możemy latać na pegazach. To uczucie wolności i radości jest cudowne.
Ja i Daria leciałyśmy obok siebie, a chłopaki za nami. Zobaczyłyśmy jezioro. Spojrzałyśmy po sobie i zaczęłyśmy lecieć w jego stronę. Gdy byłyśmy już nad nim wychyliłyśmy się i ręką przejechałyśmy po zimnej, orzeźwiającej wodzie. To naprawdę zabawne. Jeszcze przed wakacjami pomyślałabym, że to tylko fantazję, a teraz? Teraz sama robię to, co moje ulubione postacie fantastyki.
Zobaczyliśmy nie daleko łąkę, a że się zciemniało uzgodniliśmy wszyscy, że polecimy zrobić na niej piknik. Gdy wszystko było już rozłożone usiedliśmy i zaczęliśmy obserwować jak słońce schodzi z widnokręgu. Chwilę porozmawialiśmy jednak nie długo im towarzyszyłam, bo wpadłam w objęcie Morfeusza.
INFO OD AUTORKI
Już wreszcie jest kolejna część. Przepraszam że taka krótka...
Zapraszam was do mnie do konwersacji. Tam możecie zobaczyć np. kiedy będzie nowa część, albo dlaczego jej tak długo nie ma. To tyle. Pa. 😘
CZYTASZ
Akademia Żywiołowa. |Korekta|
FantasyPewna dziewczyna, nazywająca się Emma Yukio, po śmierci swojego ojca przez długi czas była zamknięta w sobie. Jednakże dalej żyła spokojnie ze swoją mamą w niedużym miasteczku. Kiedy już większość bólu po stracie jej taty minął i mogła już żyć jak w...