11. Drużyna Akatsuki

2.3K 138 20
                                    

Emma POV

"-Dyrektorko?

-Hm... O co chodzi?

-A... Co by się stało gdyby Yūgure mnie złapało i nie zgodziłabym się im pomóc? Co by zrobili?

-Na siłę odebraliby ci moc.

-To w ogóle jest możliwe?

-Niestety. Jest to stara i zakazana technika, którą tworzy się ze wszystkich żywiołów. Osobie, której odbierano moc, odczuwała ogromny ból. Zazwyczaj nie wytrzymywała tego bólu i umierała.

-Rozumiem... Więc walka z nimi będzie nieunikniona?

-Dokładnie. Dlatego cię szkole."-

Skończyłam właśnie opowiadać im jedną z lekcji, tłumacząc też dlaczego musimy się szkolić.

-Aha... To dlatego będziemy się z tobą szkolić. -Powiedział Alois.

-Dokładnie.

-Oho... Musimy już iść. -Powiedziała jak zwykle radosnym głosem Daria.

-Yhm. Lepiej będzie jak pójdziemy skrótem. Chodźcie za mną. -I poszliśmy razem skrótem. Na miejscu byliśmy już po minucie. Zapukałam do drzwi. ,,Wejść." Usłyszeliśmy i weszliśmy do gabinetu.

-Dzień dobry.- Powiedzieliśmy razem. Chyba im się podoba to, że będą trenować. Niestety nie wiedzom co zaraz będzie.

-Witaj...cie. Dobrze więc. Skoro wszyscy są to możemy iść na arenę. -I przeniosła nas na salę do ćwiczeń. -Yukio ty wytłumaczysz im co i jak z bronią, a ja zajmę się przygotowaniami.

-Dobrze. Chodźcie wytłumacze wam wszystko. A więc, wszyscy elemenci potrafią przywołać swoją broń. Na przykład moją bronią jest katana.

-Ale jak tą broń przywołać?

-Wystarczy, że skumulujecie dominujący żywioł w ręce i pomyślicie jaką broń białą chcecie zmaterializować. -Skończyłam a oni zaczęli próbować. Trochę to potrwało, ale udało im się.

Daria ma miecz. Był on długości półtorej metra, z lekkiego metalu, oraz niebieskimi zdobieniami. Przyznam, że ładny, ale czy będzie on efektowny w walce?

Alois ma kosę. Była ona na dwumetrowym, czarnym uchwycie. Posiadała również długie ostrze, zaczynające się srebrnymi odgałęzieniami i kończące ostrym, metalowym czubkiem. Na drewnianej części posiadał dwie czarno niebieskie wstęgi. Wyglądał on dość imponująco.

Ciel ma sześć 40 centymetrowych noży, którymi można rzucać i łączyć z żywiołem.

-Dobra. Żeby zniknęły trzeba je trzymać i powiedzieć ,,powrót". -Zaczęli znikać swoje bronie.

-Emmo. Już zaczynamy trening. -Pokiwałam głową na znak, że rozumiem.

-Uwaga naszykujcie broń! Zaraz przed nami pojawiom się sobowtóry Ashiry! Będziemy z nimi walczyć! -Wszyscy jakby zależało od tego ich życie wykonali moje polecenie.

Mnie walka poszła szybko. Gorzej z nimi. Dyrektorka co chwile ich poprawiała. Aż w końcu udało się wszystkim.

-Chodźcie wszyscy do mnie! -Zawołała dyrektorka.

-Dobrze wam wszystkim poszło. Od teraz jesteście drużyną, która będzie walczyć przeciwko Yūgure! Gratuluje. Teraz wszyscy możecie oficjalnie przychodzić z Emmą na treningi.

-Hura! Udało się! -Krzyknęliśmy całą czwórką.

-Teraz możecie wracać do pokoju. -Tak jak powiedziała, tak zrobiliśmy. Reszta dnia minęła nam szybko i przyjemnie.

INFO OD AUTORKI:

Ohayō.
Tutaj Hiro. Jest już kolejny rozdział. ^.^ Mam nadzieje że się podoba.
Dla ciekawych katana Emmy ma metr trzydzieści długości, z czarną rękojeścią i czarnymi zdobieniami na ostrzu. Broń płonie jeszcze na niebiesko, gdy bohaterka używa swojego ognia do walki.
To wszystko mam nadzieje że się podobało. 😄
Pa.

Akademia Żywiołowa. |Korekta|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz