Gdy byłyśmy nie daleko szkoły Mari chyba się zmęczyła.
Dori& Mari wszystko ok?, jakaś blada się zrobiłaś.
Mari& tak,wszystko ok.
Ja& jakoś ci nie wierzę, poczekajmy i odpocznij chwilę, bo za bardzo się zmeczyłaś i za momęt zemdlejesz nam tu z przemęczenia.
Mari& nie , serjo nic mi nie jest.
Ja& i tak ci , nie wierzę.
Dori& o ,widzę ławkę choć podejdziemy , usiądziesz sobie i odpoczniesz.
(Mari siedzi już na ławce )
Mari& wsumie mieliście rację, teraz zaczyna mi się w głowie kręcić.
Ja& a nie mówiłam?!
Mari& tak tak ,mówiłaś, dzięki, za troskę.
Ja& nie ma za co ,od czegoś są siostry .
Dori& nie rodzone ale zawsze.
Ja& a która wogule godzina?
Dori& 6:40.
Mari& wow szybko nam poszło.
Ja& tak ,ale może wracajmy ,bo wkońcu musimy do domu dotrzeć na za dziesięć siódma.
Dori& a co tak szybko?
Ja& muszę się jeszcze przebrać, przecież tak do moich idoli nie pójdę.
Mari& młoda ma rację, musi się odstrzelić .
Dori& im to tam pewnie różnicy nie robi jak wyglądasz, ale jak to ma ci chumor poprawić to proszę.
(W trakcie powrotu do domu)
Dori& już niedaleko dom.
Mari& dzięki Bogu, myślałam ,że zejde.
Ja& to co jutro powtórka? (Ironia w głosie )
Mari& O NIE!!! nigdy w życiu już nie będę biegać, ta dyscyplina u mnie jest zakazana.
Dori& domyśliłam się, że tak powiesz.
Ja& ja też, to było przewidziane.
Mari& świetnie, dobrze mnie znacie i bąba.
Ja& koniec marudzenia ,podczas naszych sprzeczek słowo niedaleko zamieniło sięw już i jesteśmy na miejscu.
Dori& wyrobiłyśmy się troszkę szybciej.
Mari& tak , ale to dobrze bo Tori ma więcej czasu na przebranie się i dotarcie do dormu chłopaków.
Ja& tak i świetnie.
Dori& dobra , nie gadaj tylko pędź się szykować.
Ja& dobrze Pani komendant ,rozkaz. (Żartobliwy sposób mówienia )
Dori& ha ,ha, ha , aleś ty dowciapna.
Ja& tak wiem i za to mnie kochacie xd.
Mari& racja.
Ja& dobra ja już zmykam.
Poleciała szybko do garderoby by się przebrać.Po jakichś 2/3 minutach byłam gotowa do wyjścia, tyko zabrałam jeszcze wodę,bidon oraz jedne z moich słuchawki i
telefon bez których nigdzie się nie ruszam.
Nagle mój telefon zadzwonił .
Rozmowa:
Ja& Halo?
-& Hej Tori ,to ja Jungkook.
Ja& cześć z kąd masz mój numer?
Jungkook& wybacz ale zapomniałem zapytać czy mi podasz i Jimin mi dał, jesteś zła?
Ja& nie ,nie jestem zła,nic się nie stało.
Jungkook& to się cieszę, a tak właściwie dzwonię zapytać Cię czy będziesz wcześniej?
Ja& myślę, że nie , a czemu pytasz?
Jungkook& hmm... jak to powiedzieć mamy lekki bałagan.
Ja& spoko mi bałagan nie przeszkadza ,przywykłam bo mój brat zawsze nie sprzątał i u mnie w domu przez to zawsze był bałagan jak mieszkałam jeszcze z rodzicami.
Jungkook& hmm... z kąd ja to znam, dobra nie przeszkadzam co już, do zobaczenia .
Ja& papa.
W pewnej chwili weszły do mnie dziewczyny.
Dori& z kim gadasz?
Ja& już z nikm.
Mari& to z kim gadałaś?
Ja& z kookiem.
Mari& i to dałaś mu swój numer,nieźle.
Ja& nie nie dałam, ale jak to on ujął zapomniał zapytać mnie bym mu podała i Jimin mu podał.
Dori& to i tak dobrze ,że ma twój numer ,a z jakiego źródła to nie ważne.
Ja& racja.
Dori& a Ty się nie zbierasz powoli?
Ja& a którą mamy godzinę?
Mari& 6:50.
Ja& o to powoli spadam.
CZYTASZ
(BTS) Love of the famous vampire
FanfictionBochaterowie TDM, głównie Tori, Bts, głównie Jungkook. Trzy dziewczyny które są wampirami spełniają swoje marzenie w Seulu .