# 16

16.8K 587 13
                                    

ADAM

Budzę się skoro świt. Patrzę na hotelowy zegar na stoliku nocnym, wskazuje 6:38 i z racji, że siłownia będzie dopiero budowana to z porannych ćwiczeń pozostaje mi tylko bieg po plaży. Prysznic wezmę jak wrócę, dlatego teraz zakładam szare spodenki do kolan i zegarek na rękę, na ramię opaskę w którą da się włożyć telefon tak, aby podłączyć słuchawki.

                                                                                    *****

Biegam już dobre pół godziny i myślę o tym co widziałem wczoraj na plaży. Przyznam się, że nie zrobiłem tego specjalnie tylko byłem na spacerze i przeznaczenie najwidoczniej chciało, żeby w tym samym czasie i miejscu była Kate Adams. Przyglądałem się jej jak pozuje do zdjęć razem z Rose. To chyba pierwsza kobieta, która zajmuje moje myśli w każdej wolnej chwili. Wtedy, tam na plaży zostałem zaproszony przez ekipę pod namiot. Siedząc pod nim miałem wręcz idealny widok na akcję, która rozgrywała się kawałek dalej. To jak się uśmiechała, chciałbym kiedyś wywołać u niej ten uśmiech. W pewnym momencie nie wytrzymałem i musiałem zrobić zdjęcie, akurat stała bokiem. Całe szczęście zdołałem schować telefon zanim spojrzała w moją stronę, to nie było przelotne spojrzenie na okolicę. Ona na prawdę patrzyła się prosto na mnie przez dłuższy czas, dopóki nie musiała zmienić miejsca. Chwilę później dostałem wiadomość, że przyjechali architekci, więc musiałem wracać mimo iż tak bardzo nie chciałem. 

Kiedy wróciłem do apartamentu wziąłem szybki prysznic, wysuszyłem włosy ręcznikiem, założyłem białą koszulę i spodnie od garnituru. Zaraz powinienem mieć video konferencję z głównym oddziałem moich hoteli w Japonii. Mają mi- jak pod koniec każdego tygodnia- złożyć raporty dotyczące dochodów, pracowników, zadowolenia gości i tym podobne.
Odpalam laptopa i już dostaję połączenie. Odbieram. 
- Witam panowie, jak każdego tygodnia poproszę od was wiadomości, które zgromadziliście przez cały tan czas. 

                                                                               *****
Jest 16:40. Prawie siedem godzin pochłonęły mnie raporty. Teraz kiedy mam już wolne muszę się upewnić, że już nic więcej nie będzie wymagało mojej obecności czy decyzji. Wyciągam telefon i piszę:
"Witaj Kate, miałabyś ochotę wybrać się ze mną na kolację wieczorem?"

Tą wiadomość właśnie napisałem i teraz tylko pozostaje mi ją wysłać, ale mimo wszystko mój palec zawisł nad przyciskiem do wysłania.

Mam inny pomysł, usuwam to co przed chwila napisałem i dzwonię do tutejszej kwiaciarni. Zamawiam bukiet białych róż prosto do pokoju Kate z dołączoną karteczką na której jest zaproszenie.

"Da się Pani zaprosić na kolację dziś wieczorem?. Jeśli się Pani zdecyduje mój kierowca będzie na Panią czekał przed hotelem o 18. Do zobaczenia. ~Adam."
To zdecydowanie lepszy sposób. Na prawdę mam nadzieję, że się pojawi. Muszę teraz zarezerwować stolik w dobrej restauracji, nie tyle co dobrej, ale też takiej w której jedzenie jest wręcz bardzo dobre.
Stolik zarezerwowany, Lukas poinformowany. Teraz tylko czekać. 

                                                                                         *****

Restauracja, którą wybrałem ma bardzo ładny wystrój, nowoczesny. Kelner prowadzi mnie do dwuosobowego stolika. Mówię mu, że powinna dołączyć do mnie blondynka Kate Adams. 
To czekanie jest najgorsze. W końcu widzę ją przy wejściu, ma na sobie jasno różową sukienkę na ramiączka do ziemi z rozcięciem na nodze. 
Kelner prowadzi blondynkę w stronę stolika, zauważa mnie kiedy wstaję. 
- Wyglądasz pięknie Kate. - całuję ją w rękę. - Cieszę się, że zgodziłaś się na moje zaproszenie. 
- To ja dziękuję za zaproszenie. 
Wyręczam kelnera i to ja odsuwam jej krzesło, następnie siadam na przeciwko. 
- Poprosimy wino. - kieruję zamówienie do stewarda, po czym odchodzi. 
Teraz kiedy jesteśmy sami sam nie wiem od czego zacząć. Wyprzedza mnie Kate. 
- Kwiaty są śliczne, dziękuję ci.

- Miałem nadzieję, że przypadną ci do gustu. - posyłam jej uśmiech, który zostaje mi odwzajemniony.

                                                                                 *****

Kiedy boy przynosi wino i oboje je akceptujemy dostajemy także kartę dań. Zamawiamy po kolei przystawkę, danie główne, a na koniec deser. Oczywiście płacę za wszystko. Kiedy znajdujemy się pod jej hotelem, wysiadam by otworzyć jej drzwi i odprowadzić ją pod sam pokój, tak żeby mieć pewność, że żaden inny facet po drodze jej nie zaczepi.
- Jeszcze raz ci dziękuję, świetnie się bawiłam. Dobranoc. - ku mojemu zdziwieniu nachyla się i daje mi całusa w polik.
- Przyjemność po mojej stronie. - łapię ją delikatnie za rękę zanim zniknie za drzwiami. Ona odwraca się do mnie. - Dobranoc. 
  

Can't Let Her GoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz