KATE
Czas przelatuje po prostu przez palce. Jeszcze niedawno wylegiwałam się z Rose na hawajskiej plaży, a teraz sierpień się już kończy i niedługo zacznie się okres świąteczny. Planowanie ślubu zarówno jak i wesela Rose i Alexa idzie spokojnie, mimo że ta cała Hunter nie jest dobrym materiałem na organizatorkę ślubu, przynajmniej nie ślubu Rose. A ja sama siedzę w klimatyzowanym biurze nowej pracy jako asystentka samego szefa firmy, którego jeszcze nie spotkałam, ponieważ jest na wyjeździe służbowym. Mimo jego nieobecności na przerwach w pracy da się słyszeć od innych dziewczyn same pochwały, głównie dotyczące wyglądu. Na atmosferę w firmie nie mogę narzekać. Sam Robert kilkakrotnie wybrał się ze mną na lunch i pomimo, że jest kierownikiem to wcale nie jest zapatrzony w siebie jak mają to w zwyczaju osoby na wysokich stanowiskach.O wilku mowa. - pomyślałam.
Właśnie wszedł do pomieszczenia w którym znajduje się moje biurko, regały z segregatorami i drukarka. Na przeciwko biurka znajduje się przeszklona ściana, całe to pomieszczenie oddziela recepcje na piętrze z salami konferencyjnymi od gabinetu mojego szefa. Ubiór Roberta był jak zwykle nienaganny, w rękach trzymał kubki ze starbucks'a i pod pachą przyniósł białą teczkę.
- Kawy? - wysuwa w moim kierunku jeden z kubków.
- Chętnie, dzięki. - uśmiecham się do niego. - Co tam masz?
- A to. Chciałbym żebyś posegregowała te umowy i ustaliła daty spotkań i szkoleń, które znajdziesz tam na jednej z kartek.
- Jasne, zrobię to tylko jak uporam się z tym co zostawiła po sobie moja poprzedniczka.
- Bez pośpiechu, ważne żeby było to dobrze zrobione. - już ma wychodzić, ale odwraca się przez ramię. - Dzisiaj przyjedzie szef.
Cholera. Piszę szybką wiadomość do Rose, że dzisiaj poznam mojego pracodawcę, ale nie patrzę nawet czy odpisze bo biorę te dokumenty, które powinny się znaleźć na jego biurku i znikam za drzwiami do gabinetu. Biuro jest urządzone w prosty sposób - białe ściany, kremowe płytki, jedna ściana cała w szkle, czarne i ciężkie meble. Podchodzę do biurka i staram się ułożyć wszystko tak, aby nic nie spadło. Odwracam się i już mam wychodzić, ale wpadam na coś, a właściwie czyjąś klatkę piersiową. Nie leżę jeszcze na ziemi, ponieważ czyjeś ręce oplotły moją talię w żelaznym uścisku. Podnoszę wzrok do góry, przez mocno zarysowaną linię szczęki do czekoladowych oczu. Tych samych, które świdrowały mnie spojrzeniem na wybiegu. Te same, z którymi spotkałam się na sesji. Te same, które nie opuszczały mnie podczas kolacji. Te same, których nie widziałam półtora miesiąca. Wtedy do mnie dociera, moim szefem jest Adam Howard.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że przyjęłaś tą pracę. - odzywa się pierwszy bo ja nadal nie wyszłam z szoku i mimo, że stoję już pewnie na nogach to jego ręka wciąż mnie oplata. - Tęskniłem.
CZYTASZ
Can't Let Her Go
RomanceKate, 25-letnia kobieta, traci pracę. Rusza na kasting modelek, żeby spróbować szans w nowej dziedzinie. Jej debiut przyciągnie wiele uwagi męskiej publiczności. Adam, 27-letni miliarder. Sponsor wielu marek, sam jest właścicielem hoteli rozsianyc...