#34

12.1K 257 39
                                    

Adam

Po udanej nocy z moim skarbem stwierdziłem, że z samego rana powiem jej w końcu ile dla mnie znaczy i że jest dla mnie całym światem. Jakie wielkie było dla mnie zaskoczeniem kiedy nie było jej w moich ramionach ani obok w łóżku. Miejsce w którym powinna być było już chłodne jakby nigdy jej tutaj nie było.

Pomyślałem, że może być ona na dole w kuchni lub salonie. Z uśmiechem na twarzy zszedłem po schodach ale zastałem tam tylko swoją gosposie.

- Lydio widziałaś może Kate?

- O panie Howard jakąś godzinę temu kazała się odwieźć do domu. Widać było, że się spieszyla. - przerwała sprzątanie blatów po to żeby na mnie spojrzeć. - A coś się stało panie Howard?

- Sam chciałbym wiedzieć. Jadę do firmy, nie czekaj na mnie z obiadem. Zjem na mieście.

Od razu wyszedłem z kuchni żeby jakoś przygotować się do pracy. Bez względu na wszystko w firmie oraz na spotkaniach muszę wyglądać profesjonalnie, ukrywać emocje jak w grze w pokera.

Dzięki Bogu mam dzisiaj sporo konferencji to pozwoli mi się oderwać od myśli o Kate, ale po tym jak dzwoniłem do niej w samochodzie i nie odebrała sam nie wiem co myśleć. Czy zrobiłem coś nie tak?

--------------------------------------------------------

Każdy dzień wyglądał tak samo.
Wstawałem niechętnie z łóżka, ba zwlekałem się z ciężkim sercem z miejsca gdzie mogę być sam, ponieważ nikt poza mną nie może wchodzić do mojej sypialni. Takie moje chore zasady.

Po przebudzeniu zawsze dzwoniłem do Kate, nigdy nie odebrała. Po każdej próbie kontaktu pisałem SMS. Każdy dzień stawał się coraz gorszą monotonią. Ta kobieta przyniosła do mojego życia coś nowego i bardzo świeżego od pierwszego kontaktu wzrokowego jaki zawarliśmy na wybiegu wiedziałem, że nie mogę pozwolić na jedno czy dwa przypadkowe spotkania z nią.

W każdej wolnej chwili moje myśli zawładnięte są tylko nią, moim całym światem. Jestem zwykłym idiotą, że nie powiedziałem jej wcześniej co do niej czuje. Czy będę miał jeszcze okazję na to żeby wyznać swoje uczucia względem niej?

Wpatrywałem się właśnie w swoją tapecie na telefonie na której znajdowała się właśnie Kate. Zrobiłem jej zdjęcie kiedy jeszcze spała zaplątana naga w pościeli.

Myślę każdego dnia nad naszą krótką przeszłością, popijając za biurkiem whisky z lodem. Plus bycia prezesem firmy, można robić wszystko bez konsekwencji. Oczywiście wszystko z umiarem który pozwoli na kontaktowanie przy spotkaniach.

Dzwoni telefon stacjonarny, który jest połączony z recepcją na moim piętrze.

- Mów. - wiem nie jestem zbyt miły, ale nie mam na to ochoty a tym bardziej na kontakt z kimkolwiek.

- Przepraszam, ale ma Pan gościa, wpuścić go?

- Jasne. - może udałem się za bardzo podekscytowany niż powinienem, ale miałem nadzieję, że Kate zdecydowała się do mnie odezwać czy w tym przypadku odwiedzić mnie.

Niestety podczas uchylania się drzwi osobą wchodząca do mojego gabinetu nie była moja ukochana tylko osoba której nigdy bym się nie spodziewał.

- Amanda. - powiedziałem to z tak zaciśniętymi zębami, że można by się o nie obawiać. - Możesz wyjść?

- Adam, skarbie. Nie możesz mnie wygonić. - stała zdecydowanie zbyt blisko, na tyle żeby mogła nachylic się do mojego ucha. - Nie po tym co dla nas zrobiłam.

Can't Let Her GoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz