To nie bedzie latwe.

959 40 11
                                        

Cześć. Od początku wiedziałam, ze to nie będzie łatwe, jednak trzeba się z tym zmierzyć.

Wiem, ze nie powinnam się tłumaczyć, ale moje własne JA nie pozwala mi na pozostawienie tego, co się dzieje bez komentarza.

Zapewne każdy z was ma życie prywatne... tu was nieco zaskoczę... też takie posiadam! 👊🏻👊🏻

Jestem tylko osiemnastoletnią dziewczyną, NIESYSTEMATYCZNĄ to fakt, ale jak każdy... mam swoje sprawy.

Zakładając konto na tym portalu nie miałam zbyt wiele ambicji. Moja głowa jest kopalnią pomysłów, lecz nikt nigdy tego nie doceniał. Jest mi niezmiernie miło, ze was tu tyle zagłada i że mimo wszystko, moja twórczość się komuś spodobała.

Początki były piękne. Rozdział codziennie, czasami dwa. Żyć nie umierać. Jednak w pewnym momencie zaczęło się coś psuć... dlaczego tak? Czy umiem odpowiedzieć na to pytanie? Sama nie wiem.

Chodzę do trzeciej klasy technikum, może większość z was także uczęszcza do szkoły średniej i zrozumie o czym teraz napisze. Postaram się zbliżyć was trochę do mnie.

Jak może wiecie albo nie, technikum JEDNAK nie jest sielanką. Oprócz matury która czeka nas wszystkich, uczniowie takich szkół muszą się zmierzyć z egzaminem zawodowym. U mnie w szkole odbywa się on na koniec drugiej klasy oraz w połowie czwartej.

W czerwcu tego roku miałam egzamin. Ostatni rozdział pojawił się w lipcu, fakt. Pod koniec wakacji otrzymałam wyniki i no cóż, nie byłam w pełni usatysfakcjonowana. Zepsułam trochę moje plany na przyszły rok, wiedząc, ze od teraz muszę się poważnie wziąć za siebie i pomyśleć nad tym, co tak naaaaprawdę zamierzam robić ze swoim życiem.

Nowy rok szkolny, nowa ja. Każdy z was ma pewnie dużo nauki, co z tym idzie, ja też mam. Jestem osobą ciężko ogarniającą wszystko w spójną całość.

Od wiosny 2015 roku mam delikatne problemy zdrowotne. Teraz nie mam czasu nawet na przejmowanie się swoim zdrowiem. Masa przedmiotów zawodowych, przedmioty ogólne... korepetycje do matury, walka o jak najlepsze stopnie, praktyki! Staranie się już teraz, zeby spełnić swoje marzenia, wyjechać do Krakowa i studiować upragnioną filologię na UP! Znajomi, rodzina, chłopak, pies- niebawem dwa psy! Prawo jazdy! I gdzieś pośród tego... zagubiona ja.

Pisanie rozdziału zaczęłam wtedy, co dodałam ostatni wpis. Skończyłam go pod koniec sierpnia. Przez ten czas napisałam jeszcze jedną część. Dlaczego więc nic się tu nie pojawiło? Sądzę, że to wina mojego tchórzostwa. Zaglądam tu bardzo często, jednak dopiero dzisiaj odważyłam się zajrzeć w powiadomienia.

Wiem, obiecałam. Wiem-nie powinnam. Jednak chciałabym tez przypomnieć, ze ostatnio głupio poprosiłam o pomoc, nawet ucieszyłaby m się głupimi sugestiami jakie wątki chcielibyście zobaczyć. Nie dostałam żadnego odzewu. Biorę winę całkowicie na siebie.

Nie chciałam i nie chce robić z was idiotów, jak przeczytałam w ostatnim komentarzu.

Jest mi niezmiernie przykro, przepraszam.

SoberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz