1. Miejsce spotkań

612 30 2
                                    

Jungkook:

Otworzyłem oczy i lekko spanikowałem. Zawsze tak miałem, gdy budziłem się uświadamiając sobie, że nie nastawiłem budzika. Chwyciłem telefon leżący koło mojego brzucha. Musiałem znowu usnąć przy grze, w sumie mnie to nie zdziwiło. Lepiej mi się usypiało gdy wcześniej się pomęczyłem z kolejnymi levelami. Godzina 9:09. 

KTOŚ O MNIE MYŚLI.

Po tym jak zorientowałem się, że jest sobota od razu wstałem z łóżka i skierowałem się na podłogę by porobić kilka pompek i brzuszków. To był taki mój sposób na rozbudzenie się i ładną sylwetkę. Zaraz po tym udałem się do łazienki na mój ukochany, codzienny rytuał umycia twarzy i inne podobne czynności.

Sobota jak każda inna, obiad, potem chwila nauki, która jak zwykle zakończyła się pokonywaniem kolejnych leveli i wyszukiwaniem w internecie nowych piosenek do pobrania na telefon. 

Gdy siedząc przy biurku nad książką do historii rozglądałem się bezradnie po pokoju w oczy rzuciła mi się moja deskorolka. Przypomniało mi się, że dziś po południu jestem umówiony z Zelo w skateparku i uśmiechnąłem się do siebie. Miał mnie nauczyć backflipa i strasznie nie mogłem się doczekać. Mam nadzieję, że nie poobijam się za bardzo ale w sumie nawet to sprawiało mi dużo radości.

Położyłem się na łóżku i odpaliłem kolejną grę uprzednio wysyłając sms'a do przyjaciela, by przypomnieć mu o spotkaniu, bo skoro ja prawie o nim zapomniałem, to kompletnie-nieogarniętemu-Zelo na pewno wyleciało z głowy.

Taehyung:

Obudziłem się w świetnym humorze. Leżąc w łóżku przeciągnąłem się jak kotek i dopiero po tej czynności mogłem opuścić ciepłą pościel. Udałem się do łazienki, aby dokładnie oczyścić swoją twarz, a następnie do kuchni. Na blacie zobaczyłem pudełko po pizzy, którą wczoraj zamówiliśmy z chłopakami na wspólny wieczór z anime. Usłyszałem głośne burczenie dochodzące z mojego brzucha, za który automatycznie się chwyciłem.

Błagam, żeby Hobi zostawił chociaż jeden kawałek bo mój brzuszek umiera z głodu.

- AAA HA ! - wykrzyczałem z radości sam do siebie gdy moim oczom ukazał się jeden, duży trójkąt pizzy.

Umieściłem jedzenie na talerzu i włożyłem do mikrofalówki. Z lodówki wyciągnąłem ketchup i sos czosnkowy aby dodatkowo polać nim, dla lepszego smaku, wczorajszą pizze.

Biorąc pierwszego gryza od razu zrobiło mi się lepiej i przypomniałem sobie, że razem z Jiminem i Hobim umawialiśmy się wstępnie na deskę.

Odkąd w naszym mieście otworzyli skatepark potrafiliśmy tam przesiadywać godzinami ucząc się nowych tricków. Co z tego, że raz tak mnie podpuścili, że wylądowałem efektownie twarzą na rampie, uwielbiałem moich przyjaciół.

Zgarnąłem telefon z blatu i udałem się do salonu. Włączyłem telewizor, akurat leciała moja ulubiona drama więc na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Odblokowałem telefon i kliknąłem w ikonkę Messegera. Otworzyłem dymek grupowej konwersacji o nazwie „Dżemik" i napisałem do przyjaciół przypominając o dzisiejszym wypadzie.

To będzie dobry dzień.

Skater Boy(friend)ㅒVKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz