Jungkook:
Przez pierwsze sekundy po przebudzeniu się nie miałem kompletnie pojęcia gdzie jestem i co się dzieje. Chwilę leżałem nieruchomo i walczyłem z zabójczym bólem głowy, a następnie delikatnie otworzyłem oczy. Przed sobą zobaczyłem twarz aniołka, który wpatrywał się we mnie by sekundę później mnie pocałować. Oczywiście odwzajemniłem pieszczotę, a gdy oderwaliśmy się od siebie chwyciłem się za głowę i położyłem na plecach próbując przypomnieć sobie wczorajszy wieczór, który mnie tak urządził.
- Spałem bardzo głęboko ale... okropnie boli mnie głowa, Tae... Czy to przez te drinki?
Gdy Taehyung odpowiedział mi twierdząco zamknąłem oczy i westchnąłem ciężko.
Okej. Po kolei.
Bar i wódka.
Drinki Yoongi'ego.
Śmiech i duma z Zelo.
Ciężki powrót do domu.
Łóżko i...
Otworzyłem gwałtownie oczy i wstrzymałem oddech. To wydarzyło się naprawdę? Dobrze pamiętam? Tae mi... to... zrobił? A ja... a ja też TO zrobiłem? Na to wygląda...
Poczułem gorąco przepływające przez moje ciało i wstępujące w moje policzki. Wygłupiłem się? Ale z drugiej strony V jest uśmiechnięty i w dodatku mnie pocałował na dzień dobry. Nagle mnie olśniło. Jeśli to co wczoraj się zdarzyło było prawdziwe to znaczy, że jesteśmy...
Podniosłem lekko głowę i popatrzyłem na podłogę, na której, tak jak się spodziewałem, leżały porozrzucane moje ubrania.
- Ym... Tae? Bo ja... Czy mógłbyś... Czy mógłbyś zamknąć oczy? Na chwilę?
***
Po około 40 minutach wszyscy, z wyjątkiem najstarszego, siedzieliśmy przy stole i jedliśmy posiłek przygotowany przez Jimina i Hobi'ego. Niepewnie zerkałem w stronę aniołka by ocenić, które rzeczy mogę wziąć do ust, a które lepiej odpuścić.
- Gdzie jest Yoongi hyung? – zwróciłem wzrok w stronę pytającego Zelo, którego szyję zdobiło mnóstwo malinek pod kolor włosów i zakrztusiłem się jedzeniem.
- KOOKIE WSZYSTKO W PORZĄDKU? – Jimin siedzący obok mnie mocno przywalił mi w plecy na co wrzasnąłem.
- Wpo... W porządkhu – powiedziałem łapiąc powietrze i uderzając się pięścią w klatkę piersiową.
- Eeej Jungkookie! – Zelo wyszczerzył się w moją stronę, gdy już trochę się uspokoiłem – co to za piękne ślady na twojej szyi?
Automatycznie położyłem rękę na omawianym miejscu i posłałem mu mordercze spojrzenie. Nie przeglądałem się dziś za bardzo w lustrze, po szybkim prysznicu od razu się ubrałem i opuściłem łazienkę zwalniając ją dla reszty hyungów. Czy to możliwe, żebym również miał malinki? Popatrzyłem w stronę V, który wsadził nos w talerz i połykał kolejne kęsy tak łapczywie jakby nie jadł tydzień.
- Ej chłopaki, uderzamy dzisiaj na kluby i nie ma kurwa, że nie - usłyszeliśmy głos Yoongi'ego, który stał w progu pokoju i wyglądał trochę jak trup.
Taehyung:
Kluby?
Nie przepadałem za nimi. Mnóstwo spoconych ludzi ocierających się o siebie nawzajem i przeżywających intymne uniesienia w obskurnych toaletach. Nie pójdę tam. Nie.
- To chyba fajny pomysł - powiedział Kookie.
Czy wspominałem już, że kocham kluby? Uwielbiam muzykę, którą w nich puszczają oraz ludzi tam tańczących, a szczególnie kocham to, że mój króliczek chce tam iść.
CZYTASZ
Skater Boy(friend)ㅒVKOOK
Fanfiction"Naprawdę nie wiem jak to się stało, że moja głowa wróciła do poprzedniego ułożenia, a cały napój znajdujący się w mojej buzi wylądował na twarzy Hobi'ego. O Boziu. - Kto... to... kto to jest?" ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Paringi: VKOOK...