Jungkook:
Patrzyłem z lekko otwartymi ustami na chłopaka przede mną i kompletnie nie wiedziałem co powinienem powiedzieć. Onieśmielał mnie swoim uśmiechem i otwartością. Nigdy nie byłem dobry w poznawaniu nowych kolegów.
Zwłaszcza takich przystojnych.
Zelo byłby zazdrosny, że to mnie uratował, a nie jego.
WŁAŚNIE. ZELO.
Modliłem się z myślach by nagle tutaj nie wparował i nie narobił mi wstydu przed starszym. Kocham go i jest moim najlepszym kumplem, ale jego zachowanie jest czasem nie do wytrzymania dla innych ludzi. Nie chciałbym, żeby blondyn się do mnie zniechęcił...
Jeon, o czym ty myslisz?!
W końcu zamrugałem szybko oczami żeby się trochę otrząsnąć z zamyślenia i spróbować logicznie poukładać niektóre fakty. Zelo nie mógł przyjść... Jeździłem sam... Było tam dwóch skejterów...
Nie, trzech.
Blondyn musiał być jednym z nich. Widział mój wypadek? Moment... skoro mnie uratował, to pewnie widział. Przyszedł mnie wyśmiać? Jeśli tak, to czemu przyszedł sam, a nie z kolegami? Powinienem mu podziękować za uratowanie? Powinienem się zwracać do niego formalnie? Wygląda na rok lub dwa lata starszego...
Nie wiem ile czasu zamyślony gapiłem się tak na anioła siedzącego przede mną, ale wydaje mi się, że to najwyższy czas, żeby cokolwiek odpowiedzieć zanim chłopak zrezygnuje z chęci podjęcia jakiekolwiek rozmowy i opuści mnie. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego, ale bardzo nie chciałem żeby mnie zostawił.
-Cześć... y... hyung. Mam 19 lat i jeżdżę na deskorolce. Mam na imię Jungkook ale wszyscy mówią na mnie ciastko – jakbym miał siłę to uderzyłbym się dłonią w czoło.
Co ja plotę, przecież nikt tak na mnie nie mówi.
Nie dość, że pomyliłem kolejność zdań, to jeszcze palnąłem o tej desce.
Świetnie Jungkook. PRZECIEŻ SKĄD MIAŁ WIEDZIEĆ, ŻE JESTEŚ SKEJTEREM.
Westchnąłem głęboko i jeszcze raz postanowiłem podjąć próbę rozmowy, żeby nie wyjść na spanikowanego gówniarza. Tylko co powinienem powiedzieć? O co spytać?
- Hyung... co ja tutaj robię? Co się właściwie stało? – zdecydowałem się spojrzeć w jego piękne, zmartwione oczy – czy to był twój głos?
Taehyung:
Z cierpliwością czekałem aż chłopak odpowie na moje pytanie. Dało mi to czas na dokładne przyglądnięcie się jego twarzy i zobaczyłem mało widoczną bliznę na bladym policzku.
Biedny... dzisiejsza akcja na pewno nie była jego pierwszym wypadkiem na desce.
Spojrzałem na usta króliczka i poczułem ciepło w brzuchu. Szybko przeniosłem wzrok na jego oczy mając nadzieję, że czarnowłosy nie widzi czerwieni na moich policzkach, przecież może mnie wyśmiać. Lecz zamiast pogardy zobaczyłem w nich lekkie przerażenie.
Świetnie Tae. Wystraszyłeś go i teraz pewnie nie będzie chciał z tobą rozmawiać.
Już miałem wstawać z krzesła kiedy chłopak zdecydował się odpowiedzieć na moje pytanie.
- Ciastek - powtórzyłem cicho - moim zdaniem bardziej pasuje ci króliczek. Bo wyglądasz tak trochę jak on. Nie żeby to było coś złego. Ja bardzo lubię króliczki. Kto ich nie lubi, prawda? Mają takie ładne oczy i te kochane ząbki i takie puchate są. Fajne. Super. Haha - skończyłem i zaśmiałem się nerwowo.
Głupek. Głupek. Głupek.
- A jeśli chodzi o twój wypadek, bo pytasz o niego - zacząłem szybko nie dając skomentować młodszemu mojego słowotoku - próbowałeś zrobić backflipa z przytrzymaniem się rampy. Bez żadnej asekuracji i nawet ochraniaczy nie miałeś, co było trochę nierozsądne i tak trochę jakby spadłeś i uderzyłeś się w głowę. Ja... ja jak tylko zobaczyłem co planujesz zacząłem biec aby cię zatrzymać, ale mi się nie udało. Przepraszam, powinienem coś zrobić, krzyknąć czy coś...
Przypomniałem sobie, że króliczek pytał się o jakieś głosy i lekko zmarszczyłem brwi. Ciekawe jak bardzo uderzył się w głowę, biedny.
- Przykro mi ciastek, ale nie mam pojęcia o jakich głosach mówisz.
Chyba nie powinienem mu tego mówić, bo przestraszył się jeszcze bardziej i opuścił wzrok. Postanowiłem ratować sytuację jak tylko mogę.
- AHA, GŁOSY! Zrozumiałem...
Włosy? Nosy? Kosy? Myśl Tae!
- Ee... wiesz ja też czasem słyszę głosy.
CZYTASZ
Skater Boy(friend)ㅒVKOOK
Fanfiction"Naprawdę nie wiem jak to się stało, że moja głowa wróciła do poprzedniego ułożenia, a cały napój znajdujący się w mojej buzi wylądował na twarzy Hobi'ego. O Boziu. - Kto... to... kto to jest?" ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Paringi: VKOOK...