*Dodatek świąteczny*

110 9 5
                                    

Zostało tylko kilka dni do świąt. Jest poniedziałek 19 grudnia 2019 roku. Siedzę na wykładzie z literatury angielskiej i zamiast słuchać-zastanawiam się nad spędzeniem świąt w domu.

Oczywiście mama zadzwoniła do mnie tydzień wcześniej i zapraszała mnie i Kendall na wspólną wigilię. Tylko,że Kendall z Zackiem w tym roku spędzają święta ze swoimi bliskimi. To oczywiste,że każdy chce wśród swoich.

Pewnie zastanawiacie się dlaczego nic nie wspominała o Nathanie.

Otóż to bardzo zabawne,bo jeszcze im o nim nie powiedziałam. Tak,nie powiedziałam rodzicom o moim chłopaku,z którym jestem kilka miesięcy.

Śmieszne nie?

W każdym razie zamierzam dzisiaj do niej zadzwonić i powiadomić o tym. Chciałabym,abyśmy spędzili razem te święta i chcę mu pokazać nasz kraj,obyczaje. Spodobało by mu się w Polsce.

Najbardziej boję się,jak zareaguje na to tata. Najpierw był Mike-nie było źle,bo nawet nie wiedział że zerwaliśmy i przez co przechodziłam. Potem był Jake. Tu już było gorzej. Widział mój smutek,wiedział że płakałam po nocach,jak próbowałam być silna. Obiecałam to Jakowi,ale nie potrafiłam od tak zapomnieć. Między nami było coś wyjątkowego...

Widocznie musiało tak być.

Moje przemyślenia przerwał wykładowca mówiący:

-Halo,pani Anderson. Pani tutaj jest,czy nie ma.-Macha ręką przed moimi oczami.

Mrugam kilka razy i odpowiadam:

-Przepraszam,trochę się zamyśliłam.

-To nie czas,ani miejsce. Proszę słuchać.-I wrócił do wykładu.

Po skończonym wykładzie wyszłyśmy z Kendall z sali i kierujemy się do wyjścia z uczelni.

-Nicole,o czym ty się tak zamyśliłaś?-Spytała trochę rozbawiona.

-Hm?-Mruknęłam i na nią spojrzałam wyrywając się z bańki moich myśli.

-Dziewczyno,co się z tobą dzieje? Pokłóciliście się z Nathanem?

-Nie,to zupełnie nie o to chodzi.

-Więc o co?

-Chodzi o spędzenie Bożego Narodzenia,ja...

-Błagam powiedz,że powiedziałaś rodzicom o Nathanie.

Zrobiłam tylko niewinną minę i spuściłam głowę w dół.

-Niki...-Westchnęła.

-No jakoś nie było czasu. Tu wykłady...

-Spotykanie się z Nathanem.-Dodała.

Zarumieniona przewróciłam tylko do niej oczami.

-Aaaa...-Zaczęła.

-No?

-Wy już ten tego?-Zrobiła minę pedofila.

-O Boże Kendall!-Trzepnęłam ją lekko w ramię znów się rumieniąc.

Ona się głośno zaczęła śmiać.

-Masz już 18 lat. Nie bądź taką cnotką.

-A może ja jeszcze nie jestem gotowa?

-Kochana jesteś,jesteś.

-On to rozumie. Jeśli kocha to poczeka.

Tak jak Jake.

-Musisz go zadowolić!

-Kendall! Ty tylko o jednym!

-A myślisz,że czemu Zack nadal jest ze mną?-Zachichotałyśmy.-Ale jak już to zrobicie,to mi powiedz.-Zagroziła palcem.

Idealny stanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz