Rozdział 22

81 6 4
                                    

2 LATA PÓŹNIEJ...

(Będziecie wiedzieć w którym momencie puścić muzykę :D)

Trwają właśnie zajęcia z literatury. Nie są złe. Bardzo je lubię,ale omawianie problemów w jakieś tam literaturze i to z takim nauczycielem,po prostu nic tylko spać. Już przymykają mi się oczy,gdy Kendall dotknęła mojego ramienia.

-Niki?

Odwracam do niej  swój zaspany z pytającym spojrzeniem wzrok.

-Hm?

-Idziemy dzisiaj na koncert chłopaków nie?

-No jasne. Przecież nie możemy tego przegapić.-Odpowiadam,jakby to było oczywiste.

Po chwili zadzwonił dzwonek i opuściłyśmy salę,kierując się do stołówki.

Dwa lata. Już dwa lata studiuję w Londynie. Obecnie mam 20 lat. To naprawdę zadziwiające jak ten czas szybko leci. To jest dowód na to,że musimy korzystać z życia,bo niedługo może ono dobiec końca. Czuję się jakoś staro. Nie wiem czemu. Przecież niedawno przyjechałam tutaj mając 18 lat i nie wiedząc jak się tu odnajdę. Tymczasem jestem już starsza i bardziej poukładana,nie mogę w to po prostu uwierzyć.

Pewnie się zastanawiacie czy nadal jestem z Nathanem?

Otóż odpowiedź brzmi...

Tak. Jestem.

Jest naprawdę wspaniałym mężczyzną. Dogadujemy się,nie kłócimy się często,dba o mnie. I nadal czeka,aż wyznam mu miłość. Tak,nadal czeka na te dwa magiczne słowa ode mnie. Codziennie mi to mówi,a ja odpowiadam mu tylko uśmiechem. Pewnie myślicie,że wykorzystuje go,aby zapomnieć o Jakeu.... Cóż może na początku tak było,ale z każdym dniem moje uczucie co do Nathana się zmieniało.

I w końcu pokochałam go tak samo jak Jake'a.

Sama w to nie wierzę,ale tak jest. I mam zamiar mu to dziś wyznać. Szykuje się niezła impreza po ich koncercie.

Oczywiście wszyscy się ogarnęliśmy i wzięliśmy się za naukę. Nawet Kendall z Zackiem. Wszyscy mamy dobre oceny,więc impreza jest wręcz wskazana. Zważając na to,że dziś piątek. Zapowiada się nieźle...

Dwa lata minęły od spotkania Lily,oraz przyjazdu moich przyjaciółek. Nie widuje się z nimi zbyt często. Może tylko w święta ,tak jak z rodzicami.  To jest niewybaczalne,ale one jak i ja nie miały po prostu czasu. Rozmawiamy na Skypie,przez telefon,esemesujemy.... Ale to nadal nie to. Strasznie za nimi tęsknię,ale nauka jest dla nas bardzo ważna. Planuję do nich pojechać na ferie wiosenne. I tak zrobię. Nie mogę się doczekać...

Ostatnie słowa,które padły z ust Lily bardzo mnie...zdziwiły. Przecież Jake ma dziewczynę i nadal myśli o mnie? Ja też,ale myślałam że o mnie zapomniał. Jednak nie dzwonił,nie chciał utrzymywać ze mną kontaktu. Więc musi tak zostać. Widocznie było nam to pisane. No nic,życie toczy się dalej. Nadal o nim myślę,ale nigdy się nie spotkamy. Do tego mam Nathana,którego kocham.

A,zapomniałabym...

Simon i Camil się pobrali. Jestem strasznie szczęśliwa,że tak skończyli. Wesele było cudowne i wybrałam się tam z Nathanem.

W skrócie wam mniej więcej wytłumaczyłam co działo się przez te lata. Jestem z siebie zadowolona,że w końcu za nikim nie tęsknię,mam kontakt z przyjaciółmi,dobrze się uczę i mam cudownego chłopaka,którego kocham. Lepiej już być nie może...

Po chwili znalazłyśmy wolny stolik i siadłyśmy na ławkach. Postanowiłyśmy wyjść na zewnątrz,bo pogoda jak na Londyn jest dzisiaj ciepła. Zaczęłyśmy jeść swój lunch.

Idealny stanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz