*Nikuś*
Szedłem galerią handlową przyglądając się witrynom sklepowym. Szedłem w stronę McDonald's. Tam właśnie miałem się spotkać z Willem. Drrrrrryn. Drrrrrryn. Mój telefon zawibrował oznajmiając o SMSie.(Leo dał mi taki który nie przyciąga potworów).
Od Słoneczko: Bardzo przepraszam kochanie, ale nie mogę przyjść :/ Mam pacjentów.
Tyle razy mu mówiłem, żeby nie pisał kropek nienawiści.
Do Słoneczko: Ok
Zagapiony w telefon nawet nie patrzyłem jak idę. Nagle coś lub ktoś na mnie wpadło.
- Uważaj jak chodzi...
Spojrzałem i w dół, a moim oczom ukazała się mała blond włosa dziewczynka. Jej ciemne oczy zrobiły się mokre od łez, a usta wykrzywiły się w podkówkę. O nie!
Rozpłakała się.
- Proszę nie płacz- ukucnąłem i spojrzałem w oczy łapiąc ją za małe ramionka. - Naprawdę nie chciałem.
Wstałem i już miałem odejść, ale poczułem, że coś trzymało mnie za nogę.
- Wracaj do mamy- powiedziałem do dziewczynki, ale ona ani myślała puścić się mojej nogawki. Westchnąłem - Chyba będe musiał z nią iść. Ach te dzieci...Więc poczłapałem w stronę mojej ulubionej restauracji "pod Dwoma Złotymi Łukami" z małą dziewczynką, uczepioną mnie niczym młoda koala. No pięknie.
Podszedłem do kasy i zamówiłem jednego Happy Meal'a.
- Coś jeszcze? - zapytała miła pani z obsłygi.
Spojrzałem na tego upierdliwego kleszcza (czyt. dziecko).
- Taaaaa... I małe frytki...
Odszedłem zająć jakiś stolik i usadziłem tam małolatę, po czym wróciłem odebrać zamówienie. Położyłem tacę z frytkami przed tym potworem, a sam zabrałem się za mój zestaw.
- Czemu nie jesz?- zapytałem, ale nie uzyskałem odpowiedzi, bo dziewczynka pożerała wzrokiem mój obiad. - Acha.
Podałem jej z bólem serca kartonik, a ona rzuciła się na niego niczym... jakie jest dobre porównanie... niczym... niczym Grover na skup złomu? W każdym razie, nie zostawiła mi nic (nawet zabawki) oprócz małych frytek które kupiłem specjalnie dla niej. Super. Odechciało mi się nawet jeść. Wziąłem tackę i wyrzuciłem wszystko co na niej się znajdowało, łącznie z tymi smażonymi ziemniakami. Wyszedłem z tego przeklętego miejsca, ale nie zrobiłem nawet trzech kroków, bo znowu coś się do mnie uczepiła. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! Za jakie grzechy?
Popatrzyłem na mojego prześladowce.
- Wracaj do rodziców!
Mała się skrzywiła i zaczęła chlipać pod nosem. Och, znowu. Wziąłem ją na ręce i...
...I tak właśnie ukradłem dziecko. A tak btw to może twoje? Sprawdź pod kanapą czy nie zgubiło ci się dziecko! Albo jeśli je chcesz to sprzedam tanio!
CZYTASZ
Czy To Miłość? |Snowleo| I Nie Tylko Zawieszone
FanficMiłość jest straszna, nie tylko nieodwzajemniona, ale i ta zakazana. Właśnie ona dopadła Leona Valdeza. Czy nasz bohater skończy ze złamanym sercem? Czy swoją miłością zrani ukochaną? Teraz są tu też inne shipy. Jest to nie tylko komedia i romans...