Drogi pamiętniczku! Przepraszam za to co było kiedyś, ale proszę, napraw przyszłość...
Otworzyłam drzwi do domu. Ujrzałam jak Olivier przegląda coś na moim laptopie. Chłopak podszedł do naszej dwójki.
-Mógłbyś wyjść na godzinkę?- poprosił brata.
- Nie. Chcę się dowiedzieć, czego nie wiem- Igor usiadł przy stole w kuchni, gdzie stał laptop.
- Z tobą mam do pomówienia, Katrino- wyciągnął w moją stronę rękę.- Oddaj mi swój telefon.
- Nie mam.
-Masz. Myślisz, że jak nikt cię nie śledzi to ja nie wiem co robisz?- Olivier wyrwał mi z ręki plecak, po czym wyciągnął z niego urządzenie.- Do kogo dzwoniłaś.
- Do mojego wspólnika, którego zabiłeś. Chciałam się upewnić czy na pewno nie żyją.
-Żaden z nich nie nazywał się Michał- poczułam pieczenia na swoim policzku. Chłopak uderzył mnie pod takim kątem, że z nosa poleciała mi krew.- Kto to?
- Mój przyjaciel.
- Co mu powiedziałaś?
-Powiedziałam, żeby się o mnie nie martwił, bo na imprezie zgubiłam telefon.
-Teraz kolejna sprawa- Olivier pociągnął mnie do stołu, po drodze oddając plecak z telefonem. Spojrzałam się ukradkiem na Igora. Chłopak oparł głowę na dłoni. Po mimo tego co mówił, bał się brata.- O nim później- przerwał mi mój "chłopak".-Przypomnij sobie na jakie strony ostatnio wchodziłaś.
-Przepraszam. Proszę...
- Nie skończyłem! Ostatnia sprawa. Wybierz jednego z nas. Ja albo Igor.
-Przesadziłeś- podniósł się wywołany chłopak.- Zejdź z niej. Nie zrobiła nic złego.
-Bronisz tej dziwki?- kłótnia braci. To źle wróży.- Ona jest tutaj tylko dla kasy. Uliczna szmata.
-Pohamuj słowa. Nie jest jedną z twoich prywatnych panienek. Ona także jest człowiekiem i w porównaniu do ciebie ma uczucie.
-Przegiąłeś- Olivier pociągnął mnie za rękę do mojego pokoju. Zamknął za mną drzwi, ale kłótnia nie ustała.- Mam jej już dosyć. Chcesz to sobie ją bierz.
- Nie jest przedmiotem. Wypuść ją. Każdy człowiek ma prawo do wolności.
- Ta suka powinna tam zgnić.
Z zatkanym od krwi nosem położyłam się na łóżku. Myślałam, że Igor chce mi pomóc, ale tylko wszystko pogorszył. Wyciągnęłam z plecaka telefon.
Ja: Mieszkasz tam gdzie kiedyś?
Michał: Tak.
~~~~~~~~
Specjalnie z okazji końca roku wstawiam dzisiaj jeszcze jeden rozdział, więc...
Chce wam życzyć szczęśliwego kolejnego roku i aby spełniły się wszystkie wasze marzenia. Nie umiem składać życzeń, ale tyle moim zdaniem wystarczy. A wracając do opowiadania to jak myślicie, czy nasza Katrina ucieknie wreszcie od Oliviera?
CZYTASZ
Pamiętnik Suki
Fiksi Remaja"Znalazłam tutaj swoje rzeczy, z których wygrzebałam kartę. Zeszłam na dół do Igora. - Mogę samochód?- szepnęłam do jego ucha, a on wyciągnął z kieszeni kluczyki.- Dzięki. -Kiedyś blanty, blanciki i inne gówna, a dzisiaj samochody- Mateusz polał nas...