Rozdział 9

193 21 0
                                    

Drogi pamiętniczku! Przepraszam za to co było kiedyś, ale proszę, napraw przyszłość...

Otworzyłam drzwi do domu. Ujrzałam jak Olivier przegląda coś na moim laptopie. Chłopak podszedł do naszej dwójki.

-Mógłbyś wyjść na godzinkę?- poprosił brata.

- Nie. Chcę się dowiedzieć, czego nie wiem- Igor usiadł przy stole w kuchni, gdzie stał laptop.

- Z tobą mam do pomówienia, Katrino- wyciągnął w moją stronę rękę.- Oddaj mi swój telefon.

- Nie mam.

-Masz. Myślisz, że jak nikt cię nie śledzi to ja nie wiem co robisz?- Olivier wyrwał mi z ręki plecak, po czym wyciągnął z niego urządzenie.- Do kogo dzwoniłaś.

- Do mojego wspólnika, którego zabiłeś. Chciałam się upewnić czy na pewno nie żyją.

-Żaden z nich nie nazywał się Michał- poczułam pieczenia na swoim policzku. Chłopak uderzył mnie pod takim kątem, że z nosa poleciała mi krew.- Kto to?

- Mój przyjaciel.

- Co mu powiedziałaś?

-Powiedziałam, żeby się o mnie nie martwił, bo na imprezie zgubiłam telefon.

-Teraz kolejna sprawa- Olivier pociągnął mnie do stołu, po drodze oddając plecak z telefonem. Spojrzałam się ukradkiem na Igora. Chłopak oparł głowę na dłoni. Po mimo tego co mówił, bał się brata.- O nim później- przerwał mi mój "chłopak".-Przypomnij sobie na jakie strony ostatnio wchodziłaś.

-Przepraszam. Proszę...

- Nie skończyłem! Ostatnia sprawa. Wybierz jednego z nas. Ja albo Igor.

-Przesadziłeś- podniósł się wywołany chłopak.- Zejdź z niej. Nie zrobiła nic złego.

-Bronisz tej dziwki?- kłótnia braci. To źle wróży.- Ona jest tutaj tylko dla kasy. Uliczna szmata.

-Pohamuj słowa. Nie jest jedną z twoich prywatnych panienek. Ona także jest człowiekiem i w porównaniu do ciebie ma uczucie.

-Przegiąłeś- Olivier pociągnął mnie za rękę do mojego pokoju. Zamknął za mną drzwi, ale kłótnia nie ustała.- Mam jej już dosyć. Chcesz to sobie ją bierz.

- Nie jest przedmiotem. Wypuść ją. Każdy człowiek ma prawo do wolności.

- Ta suka powinna tam zgnić.

Z zatkanym od krwi nosem położyłam się na łóżku. Myślałam, że Igor chce mi pomóc, ale tylko wszystko pogorszył. Wyciągnęłam z plecaka telefon.

Ja: Mieszkasz tam gdzie kiedyś?

Michał: Tak.

~~~~~~~~

Specjalnie z okazji końca roku wstawiam dzisiaj jeszcze jeden rozdział, więc...

Chce wam życzyć szczęśliwego kolejnego roku i aby spełniły się wszystkie wasze marzenia. Nie umiem składać życzeń, ale tyle moim zdaniem wystarczy. A wracając do opowiadania to jak myślicie, czy nasza Katrina ucieknie wreszcie od Oliviera?


Pamiętnik SukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz