Epilog

179 21 32
                                    

Drogi pamiętniku! Angel już nigdy nic tutaj nie napisze. Nie żyje. Mam wielką nadzieję, że jest ze swoją rodziną. Nie zdążyłem jej pomóc. Igor zrozumiał, że każdy ma ostatnie życzenie. Wypuścił nas. Nie kontaktuje się z nami. Wczoraj pochowaliśmy Angel w Pile. Wracamy właśnie do stolicy. Po drodze zdążyłem przeczytać wszystkie wpisy. Chciałbym jeszcze raz zobaczyć Frannę Angel Katrinę Rychlik-Jurkiewicz i przeprosić ją za wszystko co zrobiłem.

Mateusz Jurkiewicz

-Stary, płaczesz?- głos Michała lekko mnie uspokoił.

-Strasznie mi jej brakuje.

- A myślisz, że mi nie? Może paliła trawkę, może była wredna i mściwa, ale to była Angel. Nigdzie drugiej nie znajdziesz.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Osobiście pisząc to opowiadanie, popłakałam się pisząc ten koniec, ponieważ przyzwyczaiłam się do Angel. I żeby niektórzy nie zrozumieli źle TO JA UPODABNIAM SIĘ DO ANGEL, A NIE ONA DO MNIE.

Chcę podziękować za dużą aktywność pod ty opowiadaniem, po mimo tego, że niektórzy nie przeczytali pewnie pierwszych dwóch części. Dzięki wam skończyłam jedno opowiadanie, które jest przewidywane na kwiecień * chyba 8 kwietnia opublikuję* oraz jestem w połowie kolejnego *to wyjdzie niebawem*.

A teraz wracając do fabuły, zostawmy w komentarzy znicza dla Franny Angel Katriny Rychlik-Jurkiewicz [*]

Pamiętnik SukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz