Rozdział XXI Wróg miłości

425 41 26
                                    

   Kagami w dalszym ciągu niosąc na rękach Tetsayę minął się z resztą i powiedział, że zabierze ją do pensjonatu. Starał się nie zwracać uwagi na to jak bardzo jest czerwony. Kiedy zniknął z pola widzenia Tetsuyi i Kyoko niebieskowłosy westchnął głaszcząc śpiącą na jego kolanach niczego nieświadomą Tailę.

-A więc jednak...

-Na to wygląda- przyznała fioletowowłosa uśmiechając się lekko.- Tak wyraźny rumieniec nawet w przypadku tak wstydliwego chłopaka nie może oznaczać, że jest tylko speszony tym, że niesie śpiącą dziewczynę jak pannę młodą. Myślisz, że zasnęła w trakcie wyznania miłości, a on tego nie zauważył?- zachichotała, ale zaraz spoważniała.- Pozwolisz mu na to? Armia amorków go zbombardowała! Chyba zakochał się aż po same uszy!

-Uszy, broda, nos, czoło czy pępek to nieważne! Czy kiedykolwiek komukolwiek pozwoliłem z nią chodzić?!

-A... Ayasegawa-kun?

-Nie wymawiaj przy mnie tego nazwiska! Nie pamiętasz? Ten playboy miał dwie inne na boku! I to co jej zrobił kiedy się dowiedziała... Po tym przez tydzień wypłakiwała się w poduszkę... ona naprawdę go kochała...

-I?

-Jakie i?

-Byłeś o niego zazdrosny, przyznaj to. Pamiętam co mu zrobiłeś razem Ryuujim, kiedy dowiedzieliśmy się o nim prawdy.

-Ach... masz rację. Tak, byłem zazdrosny... i to bardzo. Spędzała z tym narcyzem całe dnie, a w domu też mówiła tylko o nim. Po tym już nigdy nie zostawała w Japonii na dłużej niż dwa tygodnie. Poza tym... kiedy ją zranił ja również cierpiałem.... Nie pozwolę im na to! Ona nie może znowu przeżyć tego horroru!

-Myślę, że wróciła na stałe, bo zniknęła rana w jej sercu- Kyoko położyła bratu rękę na ramieniu.- Może Tes chce zacząć od nowa? Znaleźć nowego chłopaka? Kogoś... komu może zaufać? Poza tym... przecież Kagami to twój przyjaciel i dobrze go znasz...

-Tego drania też uważałem za przyjaciela! A siostra jest ważniejsza. Puki żyję nie pozwolę im! Ale lepiej będę dyskretny, inaczej ona mnie zabije...

-Tesiu...

-Nie przekonasz mnie! Nie pozwolę, żeby jeszcze kiedyś Tes płakała... już nigdy... nie pozwolę jej cierpieć...

   Zamilkli. Nie wrócili do tego tematu. Pokaz zakończył się pojawieniem się na niebie wielkiego różowego serca z fajerwerków. Tetsuya skrzywił się w duchu widząc to, jednak kawałek dalej Taiga uśmiechnął się widząc uznając to za dobry znak. Znak, który dodał mu odwagi.

   Będę o nią walczył! Jeszcze mnie pokocha!

--------------------------
374 słowa. Widzimy się w następnym rozdziale zatytuowanym "Plaża".
Wesołego jajca!~
KOMENTOWAĆ! JAK PRZYNAJMNIEJ TRZY OSOBY NIE ZOSTAWIĄ KOMENTARZA TO POŻAŁUJECIE!

Buziaczki, papa :-*

Kuroko no Basket: Pierwsze ŚwiatłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz