No dobra. Witam Wszystkich to czytających! Ten, następny i kolejny rozdział ma dedykację dla leaffishere, ponieważ ten pan uwielbia dzikie gwałty i agresywne spijanie się krwią aż do omdlenia. Well, zapraszam. Od razu ostrzegam, że na końcu standardowo mamy doczynienia z Polsatem. Żeby nie było, We're warned. No... Well, starczy już kurwa.
A, jeszcze jedno. Pozdrawiam serdecznie Dusttale Sansa. Wybacz, że robisz takie zuo, ale twoje psychiczne uśmiechanie się i brutalność świetnie się tu nadadzą. :v
*Error's p.o.v.*
Czułem ciepłą krew spływającą po moich rękach, gdy trzymałem zwiotczałe, rozszarpane ciało Erica na rękach. Biegłem najszybciej jak się dało, jednak w głębi duszy wiedziałem, że lokaj najprawdopodobniej nie ma szans na przeżycie. Zostawiłem Jaspera samego. Najważniejszy był teraz Eric.
Byłem na siebie wściekły. Tak strasznie pilnowałem Jaspera, noc w noc, tylko po to, aby w tę jedną być zbyt zajętym?! Nie wiem, czy cokolwiek będzie w stanie pocieszyć mojego syna po tym wszystkim...*Ink's p.o.v.*
Nim zdążyłem odpowiedzieć, do pokoju wszedł całkiem wysoki, ubrany w ciemnogranatowy garnitur szkielet. Jedno z jego oczodołów miało niebieską źrenicę z czerwoną tęczówką. Jego twarz miała prawie niewidoczny, szaleńczy uśmiech. Naciągnąłem do pasa śnieżnobiałą, atłasową kołdrę. Jedna z pokojówek zareagowała na wtargnięcie nieproszonego gościa.
- Nie może pan tu przebywać. Musi pan w-
- Wyjść. - powiedział chłodno, rzucając przerażające spojrzenie. Było to równocześnie dokończenie wypowiedzi pokojówki, jak i bezpośredni rozkaz. Dwie służące spojrzały na siebie.
- Powiedziałem WYJŚĆ. - powtórzył wpatrując się we mnie strasznym wzrokiem. Pokojówki pospiesznie uciekły z komnaty. Już chciałem za nimi zawołać, aby mnie nie zostawiały, jednakże ze strachu słowa ugrzęzły mi w gardle.
Nieznajomy, choć przypuszczałem, że to jeden z wampirów z Rady, zamknął za nimi drzwi, po czym uśmiechając się pod nosem, przekręcił klucz w zamku. Wyjął go i schował do kieszeni swojej marynarki w kolorze indygo. Przesunąłem się na skraj łoża, aż moje plecy natrafiły na ścianę. Z przerażeniem obserwowałem wampira, który uśmiechnął się do mnie.
- No proszę... Co to za mała, zniewieściała panienka leży w łóżku? - zapytał z szyderczym, złośliwym uśmiechem. Zakryłem się wyżej białą kołdrą. Spoglądałem na każdy jego najmniejszy ruch. - Co się tak chowasz? - poszedł znacznie bliżej, do przeciwległego krańca łoża. Oparł się dłońmi o pościel, pochylając się.
- Cze-czego chce-esz? -zapytałem łamiącym się głosem. Na jego twarzy zagościł uśmiech. Bardzo zły uśmiech.
- Trochę mi się znudziło towarzystwo jakiś pokojówek, dlatego zacząłem krążyć po zamku, aż znalazłem do połowy rozebraną zabawkę... - wszedł na łóżko, zbliżając się do mnie, oparty na kolanach i rękach. - Czyli ciebie...
- Po-podejdź bliżej a-a o wszystkim-m dowie s-się Error...
- Oh, nie martw się. Zadbam o to abyś niczego mu nie powiedział! - wyszczerzył kły po czym rzucił się na mnie. Zasłoniłem się dłonią, jednak w starciu z jego siłą nic to nie dało.
- POM- - poczułem, jak zakrywa moje usta dłonią. Do oczu napłynęły mi łzy.
- Oj nie płacz... - uśmiechnął się szyderczo, obnażając zęby. - Jak będziesz cichutko, to może nawet tak nie zaboli. MOŻE.
Chciałem użyć do obrony drugiej ręki, jednakże złapał mnie za nią i brutalnie wykręcił, przez co całym mym ciałem wstrząsnęła fala bólu.
- Nie słuchałeś co ci powiedziałem? - odrzucił pościel na bok, odsłaniając moje drobne, w porównaniu do niego, ciało. - Jak stawiasz opór, będzie gorzej, niż jak będziesz spokojnie leżał. - oblizał kły. - Ach... Dawno nie było tak zabawnie.
W tej chwili błagałem o powrót Errora, lub kogokolwiek, kto mógłby mi pomóc.
- Ale wiesz co? Powiem ci coś na pocieszenie. - Pochylił się tuż nad moją twarzą, uśmiechając się. - Głowa do góry.
Ach i ta dwuznaczność w ostatnim zdaniu... Liczę na komentarze i aby moje niebo zostało rozświetlone przez gwiazdki...
Do next'a, paaa.O, i moje rysunki, bo mogę.
CZYTASZ
Krwawy Księżyc (Error X Ink)
FanficOpowieść pełna niepojętych emocji i zmagań bohaterów w średniowiecznej scenerii. (UWAGA: może (na pewno XD) pojawić się tam yaoi) Serdecznie zapraszam do czytania. :3