XVII - Enemies

407 27 2
                                    

Severus Snape uznał, że powoli wpada w obłęd

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Severus Snape uznał, że powoli wpada w obłęd. Istniała też szansa, że w związku z ogólnie panującą wiosną i pyleniem wszystkich drzew, zapadł na jakiś nagły atak uczuleniowy i jego ciało próbuje się bronić halucynacjami. Dobrze, to nie była zbyt dobra wymówka, nigdy nie był na nic uczulony. Oprócz Pottera, choć teraz przestał go już dręczyć z taką pasją w obliczu tego, co z chłopakiem i resztą szkoły wyprawiała ta przeklęta ropucha, Umbridge.

W związku z nowym reżimem w Hogwarcie i dymisją Dumbledore'a, Severus coraz częściej uciekał przed szkolną rzeczywistością na Grimmauld Place i zaszywał się w bibliotece z młodszą panną Hexwood. Obydwoje wiedzieli, że ich dalsze badania w dziedzinie Mrocznego Znaku prowadzą już na tym etapie donikąd i jedyne, co mogliby zrobić, by pchnąć sprawy naprzód, to zniszczyć obydwie różdżki, ale żadne z nich jakoś nie miało ochoty powiedzieć tego głośno. Snape dzięki rozmowom o kelpiach i rdzeniach zaklęć jakoś się odprężał, a Anastazja chyba po prostu lubiła mówić o numerologii, nie zważając na to, czy ktoś słucha jej uważnie, czy też nie.

Zaskakujące, jak bardzo przypominała mu Bellatrix. Teraz już wcale się nie krył przed sobą z tymi myślami, pojawiły się w grudniu i nie chciały odejść, więc postanowił je zwyczajnie zaakceptować. Skoro myślał w ten sposób, to znaczy, że wnioski były słuszne, rachunek był prosty. Przypominała mu tę Bellę, którą znał zanim to wszystko jeszcze się zaczęło – rozprawiającą z pasją o potędze Czarnego Pana, piękną, z nieułożonymi włosami i błyszczącymi oczami.

Wszyscy myśleli, że trafił do Wewnętrznego Kręgu przez Lucjusza i takiej wersji zawsze się trzymał, ale prawdziwym powodem była ona i jego szczenięce uwielbienie dla tej kobiety. Oczywiście wszyscy wiedzieli, że piękna Bella jest mężatką, Snape też został o tym szybko poinformowany przez usłużnego Malfoya, który musiał zauważyć jak na nią patrzył na zebraniach Kręgu. Nie obchodziło go to jednak za bardzo i ją chyba też nie.

Małżeństwu nie pomagał też fakt, że było zaaranżowane, choć tym razem Bella pomogła losowi i na kandydata znalazła sobie męża idealnego. Lestrange był ze znamienitego, czystokrwistego czarodziejskiego rodu, był bogaty, nie byli zbyt blisko spokrewnieni, nie grzeszył inteligencją, oczy z pewnością nie bolały od patrzenia na niego, no i oczywiście był totalnym gejem, co stanowiło wśród Śmierciożerców tajemnicę poliszynela. Bellatrix wyszła za niego niezwykle chętnie i niezwykle szybko po przedwczesnej i jakże tragicznej śmierci swojego pierwszego męża.

Severus odchylił się na oparcie sofy i przymknął oczy, słuchając Anastazji jednym uchem. Jej ochrypły, niski głos zaprowadził go w stronę wspomnień, których dotąd w ogóle nie chciał ruszać.


– Biedactwo, wyobrażasz sobie? Niektórzy mężczyźni po prostu nie trawią trucizn! – powiedziała Bella ironicznie i zaśmiała się upiornie, przeciągając zaraz potem w pościeli jak kotka. Severus stał przy oknie i palił dramatycznie papierosa, starając się za bardzo nie myśleć o tym, co Lestrange mu zrobi, jeśli się dowie, z kim jego żona sypia na boku. Czy fakt, że próbował z Severusem flirtować na balu u Malfoyów może stanowić jakieś okoliczności łagodzące? Bo z pewnością on wzdrygał się na samą myśl o tym wieczorze.

Siostry HexwoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz