POV Sophie
- Gdzie Olivia? Gdzie jej siostra? - od rana w szpitalu były poszukiwania. Udawałam, że nic nie wiem.
Wykonywałam swoją pracę jak gdyby nigdy nic, kiedy na korytarzu zaczepił mnie do niedawna lekarz Olivii.
- Wiem, że coś wiesz. Byłaś zżyta z tą dziewczyną. Sophie, wiesz, że nie powinnaś.
- Musiałam jej pomóc. Kilka lat temu byłam w tej samej sytuacji co ona, dobrze wiesz. Zrozum ją. Olivia jest jedyną bliską osobą w jej życiu.
Tego dnia wyjątkowo nie mogłam się skupić na swojej pracy. Jak najszybciej chciałam wrócić do domu i porozmawiać z Hope o jej dalszym życiu. Wiedziałam, że tej dziewczynie nikt nie przemówi do rozumu.
Wypełniałam dokumenty w sprawie Olivii, kiedy na oddział przychodziły pielęgniarki na nocną zmianę. Wyszłam ze szpitala po skończonym dyżurze i od razu pojechałam do mieszkania.
POV Hope
Nie widziałam wyraźnych zmian w zachowaniu Olivii. Wciąż była pełna energii i chęci do życia. W tamtym momencie cieszyłam się, że jest na tyle mała, żeby nie zdawać sobie sprawy z powagi sytuacji.
Wpatrywałam się w zamknięte oczka mojej małej siostry, kiedy do salonu weszła Sophie.
- Jak się czuje? - spytała podchodząc bliżej- Bez zmian
- Jutro jedziemy do zoo. Wiem, że nie macie żadnych oszczędności. - siadła na dywanie, uważnie mi się przyglądając.
- Nie chcę nadużywać twojej dobroci. Ale Olivia..
- Hope...posłuchaj. Będzie dobrze. W tej chwili najważniejsza jest ona. Nic więcej.

CZYTASZ
Pamiętnik ✔
Teen Fiction16 kopnięć w brzuch. 9 uderzeń w twarz. 12 ciosów w plecy. "Jesteś beznadziejna" "Jesteś zakałą rodziny" "Dziwka. Szmata" "Zobacz jak ty wyglądasz. Bierz przykład ze swojej siostry nieudacznico" Jestem Hope. Hope, jak nadzieja. Tylko że ja, tej...