- Leczenie nie przynosi żadnych skutków. Białaczka rozwija się nieustannie. Nie możemy dłużej zwlekać. Konieczny jest przeszczep.
- Ale jak to? Kiedy? - miałam w głowie mnóstwo pytań które nie mogły zostać bez odpowiedzi.
- Niestety najszybszy termin...za kilka miesięcy. Będziemy musieli pobrać szpik. Do tego czasu będziemy robić wszystko co w naszej mocy aby wyleczyć pani siostrę.
Nie wiedziałam co powiedzieć.
- Mogę wody?
- Oczywiście.
Czułam, że zaraz zemdleję. To niemożliwe. Dlaczego Olivia? Dlaczego nie moja matka albo ojciec? Nie mogłam sobie tego wybaczyć. Za wszystko obwiniałam siebie. Wytarłam łzy i wróciłam do dziewczynki.
Przed Olivią udawałam, że nic się nie stało. Nie umiałam jej tego powiedzieć. Wiedziałam, że te kilka miesięcy będą najgorszym okresem w życiu moim i dziewczynki.
- Czemu jesteś smutna? - Olivia objęła mnie swoimi małymi rączkami.
- Wydaje ci się. Jak się czujesz? - próbowałam zmienić temat.
- Patrz! Mii odpadła noga - zaśmiałam się na widok lalki. - trzeba jej zrobić operację.
- Trzeba wezwać karetkę! - zawołałam, pochłonięta zabawą z do niedawna brunetką.
2 tygodnie później
Wiosna. Ze szpitala wychodziło coraz więcej pacjentów, którzy wygrali walkę z rakiem. Od tygodni czytałam gazety związane z białaczką. W 98% przeszczep szpiku kostnego się powodzi. Rok po zabiegu 60% ludzi...umiera. Cały czas miałam nadzieję. Codziennie modliłam się do Boga.
Włączyłam telewizor na kanale informacyjnym. "Wczorajszego dnia w jednym z domów znaleziono ciało. Prawdopodobnie doszło do zabójstwa. W mieszkaniu była nastoletnia dziewczyna, która została sierotą. Jakiś czas temu ciało jej ojca znaleziono w jeziorze. Sprawę bada policja". Byłam w szoku. Emily. Nasza matka. Mimowolnie łzy napłynęły mi do oczu. Nie sądziłam, że nadejdzie moment, w którym z Olivią będziemy zdane tylko i wyłącznie na siebie.

CZYTASZ
Pamiętnik ✔
Novela Juvenil16 kopnięć w brzuch. 9 uderzeń w twarz. 12 ciosów w plecy. "Jesteś beznadziejna" "Jesteś zakałą rodziny" "Dziwka. Szmata" "Zobacz jak ty wyglądasz. Bierz przykład ze swojej siostry nieudacznico" Jestem Hope. Hope, jak nadzieja. Tylko że ja, tej...