Tydzień później
Stan zdrowia Olivii się polepszył. Lekarze dawali nadzieję, na leczenie bez konieczności przeszczepu. Chemioterapia przynosiła skutki. Olivia zaprzyjaźniła się z dziewczynką o imieniu Agatha, która leżała w sali obok. Obie chodziły na świetlicę, gdzie świetnie się bawiły.
- Jak tam? - siedziałam na korytarzu, kiedy koło mnie usiadła zaprzyjaźniona pielęgniarka - Sophie Walker.
- Leczenie przynosi skutki. Cały czas wierzę, że będzie coraz lepiej. - powiedziałam do młodej kobiety.
- Widziałam wyniki. Są dobre, jak na to stadium białaczki. Kolejne badania będą robione za kilka dni.
- Tak, wiem. Rozmawiałam z lekarzem.
Przez 20 minut gawędziłam z rudowłosą, kiedy ze świetlicy wyszły dziewczynki. Podbiegła do mnie szczęśliwa brunetka i mocno mnie przytuliła. Dla takich chwil warto żyć.
Coraz częściej widziałam uśmiech na twarzy mojej małej siostrzyczki. Moje modlitwy do Boga zostały wysłuchane.

CZYTASZ
Pamiętnik ✔
Ficção Adolescente16 kopnięć w brzuch. 9 uderzeń w twarz. 12 ciosów w plecy. "Jesteś beznadziejna" "Jesteś zakałą rodziny" "Dziwka. Szmata" "Zobacz jak ty wyglądasz. Bierz przykład ze swojej siostry nieudacznico" Jestem Hope. Hope, jak nadzieja. Tylko że ja, tej...