20

4.5K 216 5
                                        

Następnego dnia rano, pojechałyśmy do obiecanego zoo. Widziałam podekscytowanie w oczach brunetki.

- Patrz! Żyrafa! - krzyknęła gdy byłyśmy przy jednej z klatek.

Dziewczynka była w niebo wzięta. Nigdy nie widziałam jej tak szczęśliwej. Sophie pomagała nam jak tylko mogła. Byłam jej za to wdzięczna, ale wiedziałam, że to co najgorsze, dopiero przed nami.

Po 2 godzinach spędzonych w zoo, Olivia wyraźnie zbladła na twarzy.

- Wszystko w porządku? - spytała Sophie, kiedy byłyśmy w samochodzie.

- Spaaać

- Już jedziemy do domku. Podobało ci się?

- Taak. Było super - brunetka uśmiechała się od ucha do ucha, a ja z każdą chwilą coraz bardziej wierzyłam, że wszystko będzie dobrze.

Po powrocie do domu brunetka zasnęła mi na rękach. Zaniosłam ją do łóżka, a sama udałam się do kuchni.

- Sophie..Dziękuję

- Nie ma za co Hope. Co masz zamiar dalej robić?

- Nie wiem, ale jestem pewna jednego. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby Olivia w ostatnich dniach swojego życia, była najszczęśliwszym dzieckiem na świecie.

Pamiętnik ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz