#11

2.8K 142 40
                                        

Rozglądałam się wokół siebie i starałam się dostrzec Harry'ego. Niestety w tej części parku byłam tylko ja. Spojrzałam na staw przede mną i przyglądałam się delikatnie falującej wodzie. Nagle usłyszałam głęboki głos tuż za sobą.

-Alex?

Moje całe ciało się spięło, wzięłam głęboki wdech i zaczęłam się powoli odwracać w jego stronę.

-Har... - zacięłam się, gdy zobaczyłam mężczyznę przede mną, który na pewno nie był Harrym.

Facet na oko ma pięćdziesiąt lat. Jego włosy są brązowe i lekko kręcone, a oczy brązowe. Ma kilkudniowy zarost. Jego posturą nie jest ani zbyt gruba, ani chuda.

-Kim jesteś? - zapytałam po chwili mierząc go wzrokiem. Jego jeden kącik ust uniósł się ku górze w uśmiechu, który nie wyglądał zachęcająco.

-Moja droga Alexis jestem John. Pisaliśmy razem bardzo długo.

-Nie, to nie możliwe - pokręciłam gwałtownie głową na boki i zaczęłam się od niego odsuwać, ale z każdym moim krokiem on przysuwał się do mnie.

-Obserwowalne cie, wiem o tobie wszystko.

Poczułam, że tuż za mną jest woda i nie mogę zrobić ani jednego kroku więcej, gdyż inaczej do niej wpadnę.

-Wiem też, że twoje przyjaciółki raczej nie zainteresuje się twoim zaginięciem, a twoich rodziców nie ma przez cały weekend, a jak wrócą my już będziemy gdzieś daleko i już nigdy cię nie znajdą. Zostaniesz ze mną, będziesz cała moja - jego uśmiech się powiększył.

-Nie! -krzyknęłam z przerażeniem -Pomocy! Pomo...! -chciałam dalej krzyczeć, ale mężczyzna zatkał mi usta jedna ręką, a druga złapał za ręce. 

Starałam się mu wyrwać, ale był zbyt silny. Dlaczego akurat teraz tutaj nikogo nie ma?! Z moich oczu zaczęły cieknąć łzy, ale nie zaprzestałam swojej walki, starałam się uciec.  Nagle poczułam, że coś uderza mnie w głowę. Przez moje ciało przeszedł paraliżujący ból. Przed oczami rozmazał mi się obraz, a ja bezwładnie opadłam w ramiona mężczyzny. Zamknęłam powieki i odleciałam.

Stalker || H.S ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz