Rozdział 4

1K 87 27
                                    

Kiedy Jimin siedział nadal oszołomiony na łóżku do pokoju wszedł Yoongi. Rudowłosy aż podskoczył. Bał się, znowu. Blondyn uśmiechnął się sam do siebie.

- Jak się czujesz?

- D-dobrze. - skłamał młodszy. Czuł się okropnie - jakby coś wywiercało mu dziurę w brzuchu.

- Podgrzeję ten ramen i zaraz ci go przyniosę. - blondyn wziął tacę ale Jimin go powstrzymał.

- Nie trzeba i tak nie jestem głodny. - położył się z powrotem na łóżku i skulił. - mogę prosić o coś przeciwbólowego? - zapytał ledwo słyszalnie.

Yoongi zmierzył go wzrokiem i poszedł po apteczkę, z której wyciągnął pudełeczko tabletek i zabrał przy okazji ze sobą wodę. Starszy chciał zyskać zaufanie rudowłosego. Sam już nie wiedział kim był, ale i tak miał ochotę na Jimina, który nieświadomie go kusił. Jego niewinność jeszcze bardziej go napędzała. W każdym calu był idealny a znudzony życiem Yoongi chętnie przerżnąłby te młode ciałko. Miał nadzieję, że nadal był w stanie nieużywalności.

Wrócił do sypialni i podał tabletki młodszemu. Jimin połknął lekarstwa i zapił je wodą z powrotem się kładąc. Yoongi usiadł na brzegu łóżka i zaczął gładzić chłopaka po plecach na co jego ofiara się wzdrygnęła i skuliła. Wsunął rękę pod kołdrę i położył się za Chimem. Przytulił go do siebie.

- P-przepraszam... możesz się odsunąć? - sparaliżował go strach. Próbował się odsunąć ale starszy trzymał go za rękę.

~*~

" Jimin wracał do domu późnym wieczorem. Żeby skrócić sobie drogę skręcił w ciasną uliczkę. Cały czas spoglądał na wyświetlacz telefonu i słuchał muzyki niezainteresowany otoczeniem. Jeden z błędów, przez które przestał akceptować siebie. Został zaciągnięty w nieznane mu miejsce i ogłuszony. Nie rozumiał co się dzieje. Czuł jedynie szarpnięcia i zapach alkoholu z ust oprawcy.

Mężczyzna zdarł z niego spodnie i rozpiął spodnie od razu przymierzając się do Jimina. Park zrozumiał swoją sytuację dopiero wtedy kiedy chłopak w niego wszedł. Czuł się rozdzierany od środka.

Krzyczał.

Błagał.

I płakał.

Po kilku minutach męczarni zemdlał budząc się cały w spermie a na jego udzie widniała zaschnięta stróżka krwi. Znowu zaczął płakać. Czuł się brudny. Ktoś odebrał mu jego niewinność. Leżał skulony na ziemi. Wszystko go bolało.

Po kilkunastu minutach z trudem wstał i kulejąc powoli poszedł do domu."

~*~

Po kilku próbach Yoongi dał sobie spokój. Był poddenerwowany nieufnością młodszego. Liczył na kogoś łatwiejszego a zważając na to, że Jimin ewidentnie miał z czymś problemy za takiego go postrzegał. Przecież niektórzy są w stanie sprzedać swoje ciało, żeby chociaż pozornie czuć się kochanym. Stanął w drzwiach z założonymi rękami. Musiał tak czy siak wracać do pracy, bo na odwiezienie młodszego zużył całą swoją przerwę. Idealnie, wprost zajebiście.

Jak na zawołanie kiedy blondyn chciał poinformować Parka o tym, że musi wracać na siłownię chłopak wstał i podniósł swoją torbę.

- Ja dziękuję a-ale... - spuścił głowę. - lepiej już pójdę. - potykając się o własne nogi wydostał się z domu i zaczął rozglądać.

Nie znał tej dzielnicy. Zaczął szukać telefonu, żeby zadzwonić po taksówkę. Zgubił go. Przeszukał kieszenie spodni i zobaczył w torbie. Nie miał bluzy. Tam trzymał telefon a bluza widocznie została u blondyna. Nie chciał wracać. Wydostanie się stąd sam.

Wędrował już którąś nastą minutę nie umiejąc skojarzyć otoczenia. Zaczynał się bać oraz robiło mu się zimno. Najlepszej odporności to on nie miał a skazany na długie wychłodzenie wiedział, że napewno będzie chory. Zaczął biegnąć niezmiernie chcąc być już w domu.

~*~

Jimin nigdy nie miał jeszcze takiego pecha. Nie dość, że wracał ponad dwie godziny to w połowie drogi rozpadało się na dobre a wiatr, który sprawiał, że deszcz padał pod kątem zmniejszał jego pole widzenia.

Rozwalił się zmęczony na łóżku od razu zrzucając z siebie przemoczone ciuchy. Ubrał suche bokserki i schował się pod kołdrą wcześniej zabierając laptop z biurka. Przeglądał różne portale nadal trzęsąc się z zimna. Kiedy już myślał, że znowu będzie sam w domu do pokoju weszła jego matka.

psychical pain | yoonmin, kookminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz