4 października.

66 10 2
                                    

Jak widzicie niezły przeskok zrobiłam ♥ Niestety nie miałam pomysłu na sierpniowe i wrześniowe części, więc zrobiłam od razu październik ♥ Miłego czytania :) Kto jeszcze nie widział i nie wie, to zapraszam na nową książkę pt. "Niebezpieczna".

***

Minęły dwa miesiące od tych tragicznych wydarzeń. Od dwóch miesięcy także jestem z Jurkiem, a od 2 tygodni mieszkamy razem. To najszczęśliwszy czas w moim życiu. Chcę, aby trwała jak najdłużej, ale czy się uda? Czas pokaże.

***

Obudziłam się dzisiaj o 8:30. Mogłam sobie trochę dłużej pospać, bo mam dzisiaj wolne. Ale niestety Jurek musiał iść do pracy. Po przebudzeniu odsłoniłam roletę. Spojrzałam za okno. Totalny deszczowy dzień. Od kilku dni cały czas jesienna aura. Nie lubię jesieni, ale cóż. Musi być, jak przecież każda pora roku. Wróćmy może do mnie i Jurka. W pracy już o nas wiedzą, na całe szczęście na razie nie robią nam problemów i możemy razem pracować. Oby jak najdłużej. Może trochę szybko razem zamieszkaliśmy, ale postanowiliśmy nie czekać. O 9:30 zrobiłam sobie śniadanie, a potem włączyłam telewizor i zaczęłam jeździć z kanału na kanał, aż zrobiło mi się słabo. Pobiegłam do toalety i zwymiotowałam. Od kilku dni mam zawroty głowy i boli mnie brzuch. Podejrzewałam, że to może być ciąża, ale nie miałam pewności. Postanowiłam pójść do apteki i kupić test ciążowy. Jeszcze nigdy nie rozmawialiśmy o związku, więc bałam się myśleć, co by było gdyby byłam w ciąży. Zabezpieczaliśmy się, ale przecież są takie przypadki, że to nie do końca działa... Posiedziałam jeszcze trochę w domu, ale to, że mogę być w ciąży nie dawało mi spokoju, więc postanowiłam ubrać kurtkę i pójść do apteki. Jakoś dziwnie się czułam idąc po test ciążowy. Czułam, że każdy się na mnie patrzy. Wiem, że to były tylko pozory. Gdy zakupiłam to, po co poszłam do apteki wróciłam do domu i zostawiłam mój zakup w torebce. Bałam się go zrobić. Dla pewności kupiłam dwa, ale jeśli oba wyjdą pozytywnie? Chciałabym nie robić go w tajemnicy, ale boję się reakcji Jurka. Nie wiem, czy chce mieć dzieci, czy nie chce. A co jeśli nie? Nie wiem kiedy przeleciało ten czas, bo była już 13:12. Późno. Postanowiłam zrobić te dwa testy i zaakceptować wynik, taki jaki będzie, nawet jeśli pozytywny. Poszłam do łazienki, chwilę się zawahałam, ale wcześniej czy później je zrobiłam. Zanim spojrzałam minęło kilka chwil, może to było kilka sekund, a może nawet kilkanaście minut. Zerknęłam kantem oka na pierwszy test. Pozytywny. Potem spojrzałam na drugi. Także dwie kreski. Jestem w ciąży. Byłam załamana. Nie chcę dziecka w tak wczesnym stadium związku. Nie byłam na to przygotowana. We mnie jest mała istotka, która jest moja i Jurka. We mnie jest bezbronne dziecko, które dużo namiesza w naszym życiu. Cokolwiek się zdarzy jestem matką tej małej istotki. A Jurek jest jej ojcem, bez względu na wszystko. Muszę o nią dbać. Ale boję się powiedzieć komukolwiek o jej istnieniu. 

***

Jest 19:03. Jurek powinien za chwilę być. Zdecydowałam się mu o tym, że jestem w ciąży, ale nie wiem czy dam radę. Nagle usłyszałam zgrzyt drzwi. To był Jurek. Wszedł do mieszkania.

- Cześć, kochanie - przywitał mnie.

- Hej, możemy porozmawiać? - przywitałam go i zapytałam.

- Jasne. Coś się stało?

- Tak, znaczy nie, nic się nie stało - stchórzyłam, po czym wyszłam z pomieszczenia, w którym byliśmy razem.

- Czekaj, co się stało? - Jurek nie dawał za wygraną.

- Nic! - wykrzyczałam zza drzwi sypialni.

Po kilku chwilach w sypialni zdarzył się także Jurek. 

- Chcesz rozmawiać? - znów dążył temat.

- Nie, nie dzisiaj - odpowiedziałam, nie potrafiąc powiedzieć mu o dziecku, naszym dziecku.

Było już późno, więc zjedliśmy kolację. Do momentu, aż poszliśmy spać Jurek wielokrotnie próbował wznowić rozmowę, ale ja go za każdym razem ignorowałam. Po prostu nie potrafiłam mu o tym powiedzieć, choć wiedziałam, że wcześniej czy później sam się o tym dowie. Ponoć dziecko to radość, a ja jakoś z tego się nie cieszę, przynajmniej nie umiem tego okazywać.

***

Hej ♥♥♥ Zaczynamy serię z happy endami (chyba, bo nie mam pewności) :) Mam nadzieję, że te części będą się wam podobać ♥♥♥ 

Pozdrawiam serdecznie ☺

Podkomisarz - prawda oparta na fałszuWhere stories live. Discover now