Na dworze szalała wichura. Na porywistym wietrze gałęzie potężnych drzew uginały się niczym cieniutkie trzciny. Siarczyste krople deszczu przecinały powietrze niczym setki tysięcy wystrzelonych z góry pocisków.
Nie mogła wyjść. Nie mogła pomóc swojemu stadu. Była uwięziona.Przez własną matkę. Rodzona matka zdradziła ją i pozwoliła by wilkołak-szaleniec polował na jej przyjaciół. Po zatelefonowaniu do niewidomego alfy matka nie zamieniła z nią nawet jednego słowa.Zamknęła się w swoim pokoju i płakała. Annabelle to słyszała, ale w ogóle jej to nie obchodziło. Nic nie usprawiedliwiało tego,co zrobiła. Straciła zaufanie do matki. Gdy ostatnim razem matka ją zawiodła, zginął ojciec. Jeśli tym razem zginie Derek, Isaac lub ktokolwiek z jej przyjaciół, Annabelle nigdy nie wybaczy matce.
Zatelefonowała do Isaaca. Był razem z Allison i jej ojcem. Powiedział, że Jennifer zabiła kolejnych dwóch filozofów i usiłowała zabić Lydię. Tak więc Annabelle miała rację, Jennifer jest Darachem.Próbowała zadzwonić do Dereka, ale ten nie odpowiadał. Tak samo Peter i Scott. Skoro nie odpowiadali, znaczyło to tylko jedno – walczą z Deucalionem. Annabelle czuła się całkowicie bezużyteczna.
Siedziała w kuchni całą noc. Przed wschodem słońca zadzwonił Isaac.Powiedział, że Deucalion zaatakował ich w szpitalu, gdy jechali po Corę. Scott się do niego przyłączył, bo Jennifer porwała jego matkę i szeryfa Stilinskiego. Mają zostać złożeni w ofierze jako opiekunowie. Dodał, że Derek nie zamierza interweniować w tej sprawie dopóki nie znajdzie sposobu na uleczenie Cory, która powoli umiera. On sam jedzie do Argentów, by razem z nimi odnaleźć Melissę i ojca Stiles'a. Annabelle poprosiła, żeby sprowadził kogoś, kto mógłby ją wypuścić z jarząbowego więzienia.
Po półtorej godzinie przyjechał Stiles. Nie robiąc hałasu, wszedł do domu frontowymi drzwiami i od razu skierował się do kuchni.
- Nareszcie! – odetchnęła z ulgą – Wezmę tylko parę rzeczy i możemy się stąd zmywać – powiedziała cicho. Stiles odgarnął pył nogą i wypuścił Annabelle, która podeszła do szafki z ziołami i zabrała kilka buteleczek z suszonymi roślinami. Otworzyła je i powąchała, upewniając się, że wybrała odpowiednie, po czym zapakowała je do torby.
Oboje czym prędzej wyszli z domu.
- Jadę do Lydii – wyznał chłopak, gdy doszli do jeepa – Może uda się jej zlokalizować Nemeton...
- Nemeton? Co to takiego? - dziewczyna spytała zaskoczona.
- Miejsce, skąd Jennifer czerpie siłę. Możliwe, że tam przetrzymuje mojego ojca i mamę Scott'a. Isaac razem z Allison i panem Argentem pojechali sprawdzić druga lokację, bank.
- Pomogę wam – zapewniła szatynka – Podrzuć mnie tylko najpierw do Dereka – poprosiła zajmując miejsce obok kierowcy – Mam coś, co może pomóc Corze...
*****
Stan Cory był krytyczny. Przejmowanie jej bólu nie wystarczało.Wprawdzie oddychała samodzielnie, ale nie odzyskiwała już świadomości. Każda kolejna godzina przybliżała ją do śmierci.Peter powiedział, że jest istnieje sposób na uratowanie jej życia. Derek miałby przekazać jej część swojej mocy, aby mogła się wyleczyć. To może nie tylko odebrać Derekowi status alfy, to może go zabić...
Stracił Ericę i Boyda. Jennifer go oszukała. Nie zdołał przeszkodzić w porwaniu pani McCall. Isaac odszedł. Jeśli teraz straci Corę –straci wszystko. Zawiódł wiele osób, które pokładały w nim nadzieję. Zawiódł jako przywódca. Nie może zawieść jako brat. Dlatego gotowy jest zginać, by ratować siostrę.
CZYTASZ
Ugryzienie nie jest darem
FanfictionO tym, że wilkołaki nie są wytworem wyobraźni pisarzy i filmowców - a istnieją naprawdę - przekonałam się, gdy jeden z nich próbował rozszarpać mi gardło. Przeżyłam, ale zostałam przemieniona. Zdobyłam nadludzką siłę i szybkość. Moje zmysły się wyo...